wtorek, 28 lutego 2023

Musisz zaczynać każdy dzień na nowo.To sztuka życia.

Phil Bosmans

Jestem i chce tu znów być, bardzo brakowało mi tego miejsca, choć obiecywałam sobie praktycznie co tydzień, że tu wrócę i czas od listopada tak przeleciał, że dopiero udało mi się teraz. Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale. 

Dużo się dzieje i wiem, że jeszcze więcej będzie się działo, jak urodzi się w kwietniu Maja bądź zaskoczy nas wcześniej i pojawi się w marcu. Nasza cała rutyna, która stworzyliśmy wraz z Maciusiem polegnie szczególnie przez kilka pierwszych miesięcy i choć jest mały strach przed nieznanym, to bardzo się cieszę, że dzieci będą mogły razem dorastać i z tak mała różnica wieku bawić się, spełni się moje marzenie o posiadaniu parki jak i podwójnego wózka. Nie oczekuje, że będzie łatwo pewnie trochę czasu minie aż stworze nowa rutynę, zorganizuje sobie czas z dwojka oraz pewnie po lecie wrocimy na nasze playgrupy oraz zajęcia w bibliotece. 

Narazie cieszę się z tego, że Maciuś wciąż jest jedynakiem, organizuje mu czas i stwarzam możliwości przebywania wśród dzieci. Cudownie jest patrzeć jak coraz lepiej się odnajduje, ma swoje ulubione zabawki, obserwuje inne dzieci i przebywa z nimi. Cieszę się, że mam koleżanki, które mieszkaja blisko mnie i również mają dzieci w podobnym wieku co Macius, więc możemy wspólnie spacerować, spotykać się a to w parkach, a to na różnych zajęciach, wyjść na kawę bądź herbatkę w moim przypadku. Wreszcie nie czuje samotna w macierzyństwie, bo kilka pierwszych miesięcy bylo trudnych jak Maciuś się urodził (może kiedyś o tym powstanie jakiś post). Czuję się spełniona jako mama i również jako kobieta. Cieszę się, że znajduje czas dla siebie,minumim godzinę każdego dnia mogę poczytać książkę, obejrzeć przyjaciół lub po prostu się relaksować. Czasami brakuje mi mojej siatkówki, ale wiem,ze kiedyś na pewno wrócę, tylko ciężko mi określić dokładny czas. 

U nas robi się coraz bardziej wiosennie, aż muszę wyciągnąć mój aparat i wybrać się na zdjęcia, bo ostatnio głównie fotografuje telefonem bo zawsze jest przy mnie. Ale muszę się zmobilizować, naładować mój nowy sprzęt który od Mariusza na święta i wypróbować możliwości Sony, zawsze fotografowalam Nikonem i pewnie troche mi zajmie przyzwyczajenie się do nowego menu, zupełnie innych trybów jak i oprogramowania. 

A tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami wiosny jak i 16 miesięcznego Maciusia, który niesamowicie szybko się zmienia. Mam wrażenie, że niedawno się urodził, a tu zaraz już będzie mieć 1.5 roku.