Phil Bosmans
Znów zniknęłam, ale jestem i mam nadzieję, że uda mi się bywać tu częściej niż tylko od przypadku do przypadku. Ostatni tydzień był dosyć trudny. W zeszłą sobotę bylismy nad morzem i niestety Mariusza przewiało, więc poszedł na tydzień chorobowego, a pod koniec tygodnia Maciuś się od niego zaraził, a potem ja. Więc mieliśmy w domu mini szpital. O ile my dorośli dawaliśmy radę, to niestety 4 miesięczny Maciuś bardzo się męczył szczególnie z katarkiem. Koleżanka pożyczyła nam inhalator więc na szczęście jest lepiej, bo mały lepiej może już oddychać i już nie harczy w nocy. Dobrze, że Mariusz był w domu bo na zmianę nosiliśmy Maciusia, przytulaliśmy jak płakał, bo myślę, że jakbym była z nim sama to byłoby ciężej, szczególnie, że w dzień za bardzo nie chciał spać, a był bardzo zmęczony.
Z bardziej pozytywnych informacji zaczęły u nas w ogródku kwitnąć tulipany z czego bardzo sie cieszę, bo są to pierwsze kwiatki które zasadziłam i ciesże się, że się przyjeły i może za tydzień badź dwa będzie jeszcze bardziej kolorowo. Cały czas czekam na cieplejsze dni, żebym mogła korzystać z ogrodka, siedzieć na moim bujanym fotelu, czytać książki i jeść posiłki.
Kupiliśmy bilety do Polski i jeszcze 74 dni do naszego wylotu. Początkowo mieliśmy jechać autem, ale uznaliśmy, że będzie o wiele szybciej i wygodniej lecieć 2,5 h samolotem z 7 miesięcznym dzieckiem. Nie mogę się doczekać, bo ostatnio w Polsce byłam 3 lata temu, więc cudownie będzie się zobaczyć z rodzinką i moją przyjaciółką Olą oraz poznać rodzinkę Mariusza.
Na początku marca udało nam się wybrać na dłuższą wycieczkę i w tym poście pokaże Wam co zwiedzaliśmy oraz zapraszam Was na vlog z wycieczki i pierwszego tygodnia marca. Byliśmy w Falkirk.
W nocy te głowy koni świecą, mam nadzieję, że kiedyś nocą tam pojedziemy to porobie zdjęcia i filmiki, bo na pewno wyglądaja rewelacyjnie.
Klara
Piękne te głowy, takie smukłe...
OdpowiedzUsuńNasz wnuk tez zachorował i tez inhalator był potrzebny, ale na szczęście już dobrze.
Przedwiośnie to trudna pora dla wszystkich, oby już cieplej było.
Udanego pobytu u rodzinki!
Klaro, choroby niestety potrafią zabrać siły i bardzo wymęczyć.. życzę Wam ogrom zdrówka!!! 💝
OdpowiedzUsuń..piękne zdjęcia i Vlog ..a te końskie głowy w Falkirk są po prostu niesamowite!
..cudne macie miejsca, niedaleko swojego domciu, w których możecie spacerować!
Maciuś jest PRZECUDOWNY!
- pozdrawiam najcieplej i najserdeczniej, ogrom cudowności dla Was! ♥
Pierwszy raz to widzę :D pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTe konie mnie trochę przerażają, szczerze mówiąc xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się ciepło i zdrowo! :)
Piękne rzeźby! Też chciałabym zobaczyć jak świecą :) Życzę dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wyglądają te konie w nocy 😊 dużo zdrowia Wam życzę 😊
OdpowiedzUsuńRzeźby robią wrażenie :) życzę Wam dużo zdrowia i udanej podróży do Polski :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKatar u malutkiego dziecka podobno jest niezwykle uciążliwy. Piękne rzeźby. A ten czas do przylotu do Polski zleci bardzo szybko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńCiekawe te głowy koni🐴
Pozdrawiam Was serdecznie, życzą zdrówka i uśmiechu
💚🍀🌼😊🌞
Udanej wizyty w Polsce
OdpowiedzUsuńO rany! Te konie są niesamowite, aż zapisałam lokalizację na mapach do listy "chcę zobaczyć". :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna fotorelacja. Te głowy są naprawdę cudowne.
OdpowiedzUsuńNo niestety, taka pogoda, że katary i gardło szwankują. Fajnym sposobem na katar u niemowlaczka jest sopelek albo katarek? Nie pamiętam dokładnie. Ale to jest taki odkurzacz do noska. Jedną część podłączasz do odkurzacza, drugą do noska. I nic złego maluszkowi sie nie dzieje bo ssanie jest bardzo słabe. A i nosek czysty. życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)