Anonim
Ostatni tydzień przeleciał mi w mgnieniu oka. Myślę, że dlatego, że miałam przedłużony wekeend o jeden dzień. Planowany post w piątek niestety mi nie wyszedł, bo z rana przyjechał do mnie brat, potem pojechałam na pocztę po nowego laptopa, odwiedziłam moją mamę, a wieczorem pojechałam na siatkówkę i byłam bardzo późno w domu. Sobota również była szalona, z rana mąż do mnie zadzwonił z pracy, że pan od zakładania internetu przyjeżdża i już stoi przed domem, więc było smiesznie bo tylko Sebek się rozłączył a on zapukał, wiec nie miałam czasu na przebranie także otworzyłam mu w piżamie. W międzyczasie jak on instalował nam internet ja się szykowałam do pracy i wyszłam razem z nim bo na szczęście udało mu się skończyć 3 minuty przed moim wyjściem na autobus. Potem wróciłam wieczorem, zrobiłam małe przemeblowanie w sypialni i dzień zleciał.
Mam ogromną nadzieję, że ten zbliżający tydzień będzie spokojniejszy. Potrzebuje zwolnić, bo ostatnio znów mam za szybkie tempo i mam wrażenie, że ciągle gdzieś biegnę. Więc postanowiłam,że moje poniedziałki będa takim czasem planowania jak i również będzie to mój dzień bez internetu, bo niestety łapię się na tym, że zamiast cos pozytecznego robić ja siedzę na facebooku albo na instgramie, także muszę się zacząć kontrolować, a świat się nie zawali jak jeden dzień zrobie sobie detox od social media.
Dostałam od mojej cioci w prezencie cudowny planer autorstwa Gabrieli Gargaś, jak zaczne go od jutra używać to postaram się go Wam niebawem pokazać, bo przepięknie wygląda w środku i wielkim plusem jest to,że samemu wpisuje się daty, więc nie muszę czekać do stycznia, żeby zacząć go używać.
W sobotę planuje z moja mama pojechac nad ocean zobaczyć jesienny zachód słońca i mam nadzieję, że tym razem wreszcie nam się uda, bo niestety w wakacje jak byłyśmy to albo pod wieczór zrobiło się pochmurno, albo zachód był za późno przez słabo byłoby z powrotnym połączeniem. W piątek zaś spotykam się z Asią i Sarą, a potem idę do fryzjera więc zapowiadaja się małe zmiany.
I czerwcowe zdjęcia z gór.
Klara
..rzeczywiście czas zbyt szybko pędzi na łeb na szyję.. zdjęcia gór z owieczkami
OdpowiedzUsuńi mostek są po prostu prześliczne!
..jak zawsze powtórzę : jest czas na wszystko, na radość i smutek, na śmiech i łzy,
na pracę i na odpoczynek :)
- pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie :)
Ja też raz w tygodniu robię sobie detox od portali społecznościowych i od bloga też. Dla higieny umysłu przynajmniej. Uspokajam się wtedy bardzo. To też taki czas wyjątkowy w swoim rodzaju, bo więcej poświęcam czasu Bogu, który zasługuje co prawda na więcej niż jeden dzień, ale uczę się powoli dostrajać do myśli, że każdego dnia powinnam być z Nim stale "online". Ale ta stałość jeszcze mi tak nie wychodzi. I zauważam, że dużą rolę pośród "przeszkadzaczy" gra komputer. Jednak.
OdpowiedzUsuńWitam. To bardzo dobry pomysł by robić sobie odpoczynek od świata wirtualnego - 1 dzień a może i więcej... Dla dobra ogółu ale przede wszystkim dla swojego dobra... Urocze zdjęcia no i te góry... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńLepiej tak, niż monotonnie.
Jesteś młodziutką osobą, zatem dajesz radę😀
Pozdrawiam serdecznie na miły dzień, cały nowy tydzień 🏵️🙋☀️☕🦋
Chciałabym zobaczyć taki zachód słońca nad oceanem... musi to wyglądać wspaniale. Może kiedyś uda mi się przeżyć to :)
OdpowiedzUsuńDetoks os social media to naprawdę dobry pomysł. Sama robię coś takiego, nie zawsze mi wychodzi, ale przynajmniej próbuję :)
Pozdrawiam cieplutko!
piękne zdjęcia. Już dawno nie była w górach ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, ich modele i widoki. <3 Rozumiem Cię totalnie. Ja również potrzebuję zwolnienia. Nie biegnę, ale spotyka mnie co chwilę coś dziwnego, co chwilę coś. Wczoraj po pracy powiedziałam dość. Siedziałam parę godzin na balkonie wśród kwiatów i czytałam. Nic się nie zawaliło, a dla mnie to był perfekcyjny czas. :) Życzę, byście z mamą zobaczyły zachód słońca wręcz spektakularny. :)))
OdpowiedzUsuńJak ja kocham góry <3 Przepiękne zdjęcia :) A tobie życzę trochę odpoczynku i spokoju w tym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńCoś jest w tej sentencji, którą podałaś na początku, tak samo, jak każdy jest kowalem swego losu. Piękne zdjęcia, ja góry lubię ale tylko na fotografiach bo chodzić po nich mi trudno. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego, lecz spokojnego tygodnia.
OdpowiedzUsuńOj, nie zwalniasz nic a nic, cóż młodość jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńWizyta u fryzjera dobrze robi każdej kobiecie:-)
Niestety czas pędzi jak szalony. Detoks od social media to świetny pomysł. Sama taki sobie zaserwowałam na wyjeździe wakacyjnym. Lepiej skupić się na realnej rzeczywistości niż tej wirtualnej. Śliczne zdjęcia aż dech zapiera. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńPrzepiękne baranki! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDzień odcięty od wirtualnego świata na pewno wyjdzie na zdrowie :) Tak naprawdę da się przeklikać pół życia i potem dziwić, że czas upłynął niewiadomo gdzie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa z social mediów głownie korzystam w autobusie czy tramwaju bo wtedy taki tak nic ciekawszego nie mam do roboty. Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z gór
OdpowiedzUsuńZdjęcia z gór są magiczne!!
OdpowiedzUsuńA kwestia zwolnienia - dobry pomysł. Człowiek w pędzie życia zapomina o pięknie i nie zauważa wielu wartościowych rzeczy :) Zawsze warto zwolnić
Świetne widoki i wdzięczni modele :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z rajskiej wyspy! :-)
Pozdrawiam Mój blog - KLIK
Zdjęcia jak zawsze przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńNie ma jak zachody slońca, ocean czy morze .... Też często mam wrażenie ,że zyje w biegu, obecnie troche zwolniłam- wróciłam z podróży, daję sobie czas - zwłaszcza,ze od października ruszam z kolejnym rokiem aktorstwa :-)
Ja cały czas próbuję się przekonać do jakieś planera albo pisania regularnie pamiętnika i... tak średnio mi to idzie...
OdpowiedzUsuńMi również przydałoby się trochę zwolnić tępo z pracami ale czasami tak jest, że po prostu się nie da. Piękna jak zawsze zdjęcia! Ps: dodałam twojego bloga obserwowania ( nie wiem dlaczego dużo wcześniej tego nie zrobiłam) dreamerworldfototravel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRównież bym chciała zobaczyć jesienny zachód słońca nad oceanem, a sesja bardzo udana i czuć klimat. ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale krajobrazy. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia. Zapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl
OdpowiedzUsuńZielono tu dzis ;)
OdpowiedzUsuńCzasem warto zrobić sobie odpoczynek od internetu i dopiero wtedy można się zorientować, ile czasu marnuje się na bezsensowne przeglądanie social mediów.
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie, ja też pojechałabym nad ocean ;)
OdpowiedzUsuń"pojechac nad ocean zobaczyć jesienny zachód słońca" - MARZENIE!!! :)
OdpowiedzUsuńFajne sielskie zdjęcia...sama prawda w tym, co piszesz :)
OdpowiedzUsuń