Gary Smalley
Wolne, ma w sobie takie plusy,że mogę bywać tu częściej. Dziękuje za komentarze pod ostatnim postem. Brytyjski rząd zmądrzał na szczęście w ostatniej chwili i jutro w Szkocji jak i również w całej Wielkiej Brytanii zamykane są szkoły i placówki oświatowe. A mój college podjął samodzielną decyzję i od środy mam już wolne, do końca tygodnia będę mieć dosyć luźno, a od poniedziałku zacznie sie tzw nauka online czyli wykładowcy będą nam podsyłać materiały emailowo jak i również wstawiać je na specjalną internetową platformę.
Jak na złość pogoda w Szkocji od wczoraj zaczęła się znacznie poprawiać, z jednej strony cieszę się, że przyszła wiosna, a z drugiej boli mnie to, że muszę zachwycać się tym słońcem przez szybę. Mieszkam w mieście i niestety do lasu mam kawałek, poza tym również tam można spotkać wiele osób więc muszę przemęczyć się w domu, chyba, że znajdę jakieś bezludne miejsce w moich okolicach.
Z pozytywnych wiadomości, wróciłam do nauki hiszpańskiego i teraz moge poświęcić jeszcze więcej czasu na dokształcanie tego języka i poznawanie go jeszcze głębiej. Mam również więcej czasu na czytanie i kolorowanie z czego ogromnie się cieszę, bo to mnie bardzo relaksuje.
Narazie nie chcę się zastanawiać co będzie dalej, nie chce za bardzo skupiać się przyszłości, co przyniesie. Chcę wykorzystać ten domowy czas jak najlepiej, żeby później nie żałować, że mogłam tyle zrobić, a nic nie zrobiłam.
Garfield jest najbardziej szczęśliwy bo ma nas oboje w domu :)
a kilka tyg temu była taka mała kuleczka
Klara
Dobrze ze zostały podjęte działania trzeba zapobiegać pandemii na ile się tylko da
OdpowiedzUsuńNo i Ty też możesz się nim nacieszyć:-)
OdpowiedzUsuńLepiej późno, niż później...
..zdjęcia Garfielda są prześliczne.. no jak wiemy teraz trzeba siedzieć w domach..
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Ty Klaro nie chcę teraz myśleć, co będzie?.. staram się stosować do zakazów i siedzieć w domu, bo jak wiadomo w wielkim mieście jest inaczej niż na wsi.. mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy..
- pozdrawiam najserdeczniej i życzę miłych chwil każdego dnia :)
Słodki kociak!
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że pogoda u nas się ma popsuć, za dużo dzieciaki wariują w grupach, taka młodzież nad Wisłą, niech pada a młodzi niech siedzą w domu. !
okularnicawkapciach.wordpress.com
Trzeba teraz jakoś pożytecznie zagospodarować ten wolny czas. Nabrać sił, rozwinąć pasje. Ja mam w planach podszkolić angielski. Nauki nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńDziwnie się porobiło, ten rok długo wszyscy będą pamiętali, w sumie nadzieja w szczepionce, niech ją wynajdą jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńSłodki kotek :) sytuacja niestety jak na razie się nie poprawia, słyszałam, że dopiero za 2 miesiące można się spodziewać w Europie zmniejszenia liczby zachorowań, mam nadzieję, że nastąpi to szybciej :)
OdpowiedzUsuńJa teraz tez mam wiecej czasu na bloga i inne przyjemności choć wolnego nie mam bo codziennie w domu pracuje zdalnie przez 8h :)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńTrudny czas potrzeba nam przeczekać w spokoju z rozsądkiem i z mądrym podejściem do tematu.
My ostatnio z Mężem (nareszcie jest w domu!) robimy mniejsze i większe porządki. Te w mieszkaniu i ogródeczku.
Ja z racji powolnego dochodzenia do formy po operacji, wiele robić nie mogę.
Pozdrawiam serdecznie, życzę zdrówka, pogody ducha i dużo słoneczka🙋🧡🌤️🌷
Kotek jest śliczny :) .... oj u nas też już wszystko będzie online się odbywało... zero żywego kontaktu
OdpowiedzUsuńTrudny czas, ale nie mamy wyjścia musimy tkwić w domu. To prawda, zwierzątka najbardziej się cieszą, że mają ludzi w domu. A Twój kociak jest słodki. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńale slodziak z tego kociaka :D Ja jeszcze chodze normalnie do pracy :D
OdpowiedzUsuńDostaliśmy rozporządzenie od państwa, by wychodzić na łono natury, bo w plenerze poprawia się odporność organizmu. Tak więc mamy prawo wyjść na spacer. Ale nie każdy ma to szczęście. W dużych miastach nadal nie spada liczba zakażonych, wczoraj np. musiano zamknąć Zurych, bo nie da się upilnować mieszkańców i przyjezdnych. Za dużo ludzi, zaraza miała się znakomicie.
OdpowiedzUsuńTak więc mamy dużo szczęścia, że mieszkamy na wsi.
Wczoraj była burza, więc oficjalnie mamy wiosnę. :)
Piękne zdjęcia. Też powinnam wrócić do nauki języka obcego, to skutecznie zajmuje myśli i jest pożyteczne :)
OdpowiedzUsuńMy na razie mamy wykłady przez skype. A na meila przysyłane są nam zadania do zrobienia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że również Wielka Brytania zaczęła stosować środki zapobiegawcze w związku z pandemią wirusa.
Śliczny kotek.
Pozdrawiam serdecznie
Od poniedziałku pracuję zdalnie z domu, a raczej udaję, że to robię. Z domu wychodzę tylko wtedy gdy muszę.
OdpowiedzUsuńA od piątku mamy w PL stan epidemii.
Garfi pięknie wyrósł. Śliczny z niego kotełek:-)
Trzymajcie się zdrowo!
Dla swojego bezpieczeństwa lepiej zostać w domu. Ja też niestety mieszkam w mieście, do lasu daleko i jak na złość auto jeszcze się zepsuło, ale tak na amen 😒 Powrót do nauki hiszpańskiego to fajny pomysł. Na popieszczenie zawsze można posiedzieć na balkonie, gdy świeci słońce, aby trochę uzupełnić niedobory witaminy D 😉 Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę 😊
OdpowiedzUsuńZ tą ładną pogodą to i u nas był problem - w sumie wszyscy raczej poddali się akcji #zostanwdomu, ale jak za oknem zrobiło się 17 stopni...to spacerowicze wyszli na ulice. No i tak wygląda siedzenie w domu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
No, jest jakaś zaleta w tej kwarantannie, że ma się więcej czasu na to, co tam się lubi robić. Byleby nie trwała ona do czerwca :)
OdpowiedzUsuńCudny kociak!
Śliczny rudzielec <3
OdpowiedzUsuńMnie to siedzenie w domu wychodzi już bokiem... Totalnie :(