Karolina Wilczyńska
Pisząc tego posta siedze pod ciepłą kołderką, a na kolanach leży mi Garfield i jak tylko zaczynam pisać to trąca mnie łapką i chce żebym go głaskała, taki z niego pieszczoszek i słodziak. W tle leci piosenka 'These Days' Rudimental i jest idealnie. Lubie takie spokojne wieczory, gdzie moge sie zrelaksować i przy okazji coś do Was napisać. Ostatni tydzień męczyło mnie przeziębienie, więc tymczasowo musiałam zreygnować z moich wyzwań i po prostu głownie po pracy odpoczywałam, a jak miałam dzień wolny to zwykle leżałam i wygrzewałam się,przy okazji czytając książki. Ale na szczęście teraz czuje się o wiele lepiej, więc dzisiaj na pewno wpadnie trening szapagatowy i pogram sobie na keybordzie.
Wczoraj byłam z moja rodzinką na urodzinach- niespodziance dla kolegi i na mieliśmy pojechać na 2-3 h i wrócić o normalnej porze, a tak nam sie dobrze rozmawiało, smiało, że posiedzieliśmy do 2 w nocy. Śmieliśmy się, że teraz w każdym miesiącu aż do maja ma ktoś urodziny, to będziemy się spotykać na takie domowe nielegalne imprezy i spędzać wspólnie czas. Pomimo tego, że każdy był w różnym wieku, to dogadywaliśmy się genialnie, żarty leciały praktycznie co chwilę, co się przestaliśmy śmiać, to znów zaczynaliśmy bo ktoś coś dodał. W towarzystwie i przyjemnej atmosferze czas leci bardzo szybko i nawet nie byłam świadoma, że aż tyle posiedzieliśmy. I pewnie, gdyby nie zmęczenie, to moglibyśmy jeszcze troche posiedzieć. Mariusz na początku był zaskoczony, bo nie spodziewał się , że przyjedziemy do jego rodziców z tortem i prezentami, tym bardziej, że jego mama zaprosiła go 'tylko' na obiad, ale później widać było, że się ucieszył z tej niespodzianki.
A jutro idę do pracy, ten weekend poleciał mi bardzo ekspresowo, może w następny bardziej sobie odpocznę i wyśpie, ale nie żałuje, bo było warto i takie chwile, momenty, spotkania towarzyskie szczególnie w czasach pandemii i kolejnego lockdownu w Szkocji docenia sie 100 razy bardziej niż jak było 'normalnie'.
Cieszę się ogromnie, że mogę pracować w przedszkolu i moje przedszkole jest otwarte dla dzieci, których rodzice pracują jako 'key workers' i od poniedziałku do piatku jestem w pracy więc nie odczuwam tego całkowitego zamknięcia, bo praktycznie normalnie funcjonuje, tyle że w weekend nie moge pograć na dworze w siatkówkę,bo znów zabronili grupowych spotkań i sportów nawet na dworze. Ciekawe czy na wiosnę dalej będzie lockdown czy może coś się zmieni.
Ostatnio znów w Szkocji spadł śnieg, więc możecie zobaczyć jak klimatycznie wyglądał park z wodospadem :) A na dole obiecany filmik z Botanic Garden.
Klara
Zdrowia życzę :*
OdpowiedzUsuńPrzyjęcie-niespodzianka to cudowny pomysł, nie dziwię się, że jubilat był wzruszony, a Wy zadowoleni. Impreza kameralna, ale udana... to najważniejsze :D
Piękny śnieg :) Po tych pogodowych wariactwach w Polsce mówię to nawet ja, istota zdecydowanie ciepłolubna :P
Botanical garden in Edinburgh is so mesmerizing, I wish I could see snow in my country too :)
OdpowiedzUsuńThank you for sharing the photos and video, they're very aesthetic!
xoxo,
|CHELSHEAFLO|
www.chelsheaflo.com
Kotek chce pewnie powiedzieć - zostaw laptop, zajmij się mną!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia pokazują, że także zima może być piękna i inspiruje fotografów.
Bardzo mądry cytat, lecz bardzo trudno go wprowadzić w życie... niestety...
OdpowiedzUsuńZ moim psiakiem mam podobnie, a ostatnio pogoda to tylko zło, więc kołderka jak najbardziej na plus. U mnie aktualnie herbatka i kocyk, psiak śpi w kojcu :D. Praca poza domem daje nam chociaż takie oderwanie od smutnej rzeczywistości, ja też się ciesze, że nie pracuje online. Wodospad cudny :)
OdpowiedzUsuńŚle pozdrowienia i prośbę i wygłaskanie kotojka!
kocham te Twoje szkockie blogi i widoki:) pięknie tam macie:) a siedzenie pod kocem z kotem i książką to coś cudownego:)
OdpowiedzUsuńMój kotek też lubi mi w ten sposób przeszkadzać w pisaniu postów lub w czytaniu książek ;D Widzę po zdjęciach, że piękna zima jest w Szkocji :)
OdpowiedzUsuń..zdjęcia przecudne, wycieczka fantastyczna <3 .. zachwytem obejrzałam filmik z Botanic Garden.. Kiciuś chce wyłączności i głasków dlatego prosi o nie :)
OdpowiedzUsuń..uważam, że super są takie niespodzianki urodzinowe, świetny pomysł na zrobieniu komuś świetnej przyjemności :)
- pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
Te zdjęcia krajobrazów zachwycają! Masz świetne oko :) U nas też wreszcie spadł śnieg! Radocha niesamowita :)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takiego twarzysza jak Garfield :D Super, że normalnie pracujesz i nie jesteś zamknięta w domu bo idzie oszaleć. Swietne fotki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) życzę zdrówka i pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńJest po prostu pięknie na tych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńTo prawda,że spotkania towarzyskie obecnie cieszą bardziej, i bardziej je doceniamy. I u Ciebie dodatkowo pokazało,że wiek nie ma znaczenia. Ważni są ludzie :-)Dobrze,ze Twoje przedszkole jest otwarte :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kochana dużo zdrówka <3
Ooo to napewno bardzo się ucieszył. Dobrze ze już lepiej z Twoim zdrowie. Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie !!! Gdy przeczytałam, że słuchasz "These days", od razu też sobie włączyłam do posłuchania :)
OdpowiedzUsuńMy już od długiego czasu nie spotykamy się ze znajomymi. Tęsknię za tym czasem. Bardzo brakuje mi takich spotkań spontanicznych, zwłaszcza z koleżankami "na kawę"... Pozdrawiam cieplutko :))