piątek, 4 stycznia 2019

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. Gabriel Garcia Marquez

Gabriel Garcia Marquez

Witam wszystkich w 2019 roku. Jak tam po Sylwestrze? Ja spędziłam go w górach, brakowało mi takiego wyjazdu na kilka dni tylko we dwoje. I chciałabym jak najczęściej jeździć na takie wycieczki, nawet weekendowe. Mam nadzieję, że uda nam się choć raz w miesiącu gdzieś się wybrać choćby na weekend. Bo jednodniowe wycieczki na pewno będą też będą się pojawiać, ale bardziej spontanicznie.

I cofnijmy się w rok 2018. Myślę, że mogę na spokojnie dać 7/10. Wiadomo jak to w życiu, były wzloty i upadki, radosne chwile i smutne. Przekonałam się na kogo mogę liczyć, a kto mnie wystawia albo tylko widzi, kiedy ma jakąś sprawę do mnie. Było kilka nieprzyjemnych sytuacji, ale na szczęście więcej było szczęśliwych chwil. 
A jaki był Wasz 2018 ?

Książki
Udało mi się przeczytać 141 książek z czego jestem bardzo zadowolona tym bardziej, że ten rok nie należał do łatwych szczególnie jak musiałam chodzić do dwóch prac i później jeszcze do collegu więc czasami musiałam się nagimnastykować, żeby móc spędzić przyjemny czas z książką albo po prostu zrezygnować z godziny snu. Ale cieszę sie, że udało mi się czytać więcej niż w poprzednim roku, gdzie przeczytałam 100 książek. Ogromnym plusem dla mnie było znalezienie aplikacji Legimi, gdzie mam dostęp do wielu książek i mogę czytać na kilku urządzeniach jednocześnie.

Styczeń
Powitanie Nowego Roku w górach, leśne spacery i zwiedzanie okolic w których pierwszy raz byliśmy. Wypoczęliśmy wspaniale i miło było relaksować się przy kominku i grać w gry planszowe, jak pogoda za oknem nie zachęcała do wyjścia, bo nie dość, że wiało to jeszcze padało.
W połowie stycznia spadło bardzo dużo śniegu, przez co kilka dni miałam wolne od collegu,bo było czerwone zagrożenie i bardzo ślisko na drogach.



Luty
Dużo wieczorow spędzonych na granie w gry planszowe i naszą ulubiona jengę, gdzie aż zabrakło nam klocków, żeby dalej grać. Spacerki w zimowej scenerii bo śnieg ładnie wytrzymywał, więc mogliśmy się cieszyć zimową aurą przez 1.5 tyg albo nawet dłużej. A potem pod koniec lutego wszystko zaczęło kwitnąć. Także mieliśmy dwie pory roku w jednym miesiącu.



Marzec
Jack czyli piesek Sebka taty był u nas ponad tydzień więc były spacerki we troje :) Były też pewnie jakieś wycieczki, ale niestety chyba nie zapisałam żadnych zdjęć na komputerze, więc nie pamiętam gdzie dokładnie.


Kwiecień
Odkryliśmy piękne miejsce Sandyhills  i choć nie trafilismy na pogodę,bo było deszczowo i strasznie wiało, to postanowiliśmy tam wrócić latem allbo bardziej wiosenna porą. Za to pogoda w Polsce trafiła nam się znakomita,bo było ponad 20 stopni, więc chodziliśmy w krótkich rękawkach i mieliśmy małe wakacje :) Spędziliśmy wspaniały czas z Olą i udało nam się pojechac nad zalew oraz do muzeum lotnictwa. 


Maj
Udało nam się być w ogrodzie, który jest tylko otwarty raz do roku. Maj w Szkocji był piękny, praktycznie przez cały miesiąc było słońce i piękna pogoda. Byliśmy na grillu w Sandyhill jak i pochodzilismy plażą i nawet udało nam się wejść do małej jaskini. 




Czerwiec
Spełniło się moje marzenie i pierwszego czerwca w Dzień Dziecka byłam z koleżanką na koncercie Ed Sheeran. Emocje, wrażenia nie do opisania, było niesamowicie. 
Pod koniec czerwca mieliśmy na tydzień pieska mojej mamy Oro i odkryliśmy świetny leśny park.




Lipiec
Ten miesiąc był bardzo dobry pod względem podróży, zwiedzaliśmy Szkocję i miejsca w których jeszcze nie bylismy. Spaliśmy pod namiotem nad jeziorem.
Udało mi się być w Oceanariuam z Sebkiem, zjeść churros które były naprawdę wyśmienite, Pojechać pociągiem nad ocean z mamą i bratem, bo mąż niestety wtedy pracował.






Sierpień
Weekend w Aberdeen i zabawa na wesołym miasteczku. Udało nam się być na pokazie balonów, które bardzo mi się podobało, bo nawet nie sądziłam, że balony mogą być takie ogromne. Zwiedziliśmy ruiny zamku oraz pierwszy raz byliśmy razem na lodowisku.





Wrzesień
Byliśmy nad polskim morzem, odwiedziliśmy Sebka rodzinkę i pojechaliśmy do Asi na ślub. Udało nam się zobaczyc z Olusią, ale niestety nie porobiłyśmy sobie żadnych zdjęć. Udało nam się być również na trampolinach w Polsce i świetnie wybawiliśmy się z Olą i z Kubą. 



Październik
Nasz zaległy miesiąc miodowy w Hiszpanii i udało nam się pojechać również do Portugalii, więc zwiedziliśmy dwa kraje. Tereny przepiękne, udało nam się zjeść hiszpańskie churros, zobaczyc oceanarium, spacerować plażą oraz popłynąc na wyspę.




Listopad

Byliśmy na pokazie fajerwerków, które w Szkocji jest co roku. Sebek zoorganizował mi przyjęcie niespodziankę urodzinową u mojej mamy w domu, więc bardzo mnie zaskoczył oczywiście pozytywnie. 



Grudzień
Wybraliśmy się do stolicy Szkocji- Edynburga nad morze i przy okazji odkryliśmy małą wyspę do której można dojsć piechotką jak jest odpływ. Choć było mroźno, przyjemnie spędziliśmy czas i wybraliśmy się również do ogrodu botanicznego. Ostatnie dwa zdjęcia są z Sylwestra w drodze do naszego hotelu zahaczyliśmy o jeziorko, które bardzo nas urzekło i na pewno tam jeszcze wrócimy. 




Klara

13 komentarzy:

  1. Bardzo piękne zdjęcia, a ile w nich miłości i radości. :) Tyle książek przeczytałaś, no brawo. Życzę cudownego 2019 roku, niech marzenia się spełniają. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieliście fajny rok! A te wszystkie zdjęcia są zachwycające. Tworzycie na prawdę prześliczną parę! Oby tak dalej kochani!! :)
    Zazdroszczę Szkocji tak bardzo bardzo bardzo! Kocham Szkocję i mam nadzieję kiedyś tam wrócić. Nie raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. .. zdjęcia cudowne, wspaniała relacja z każdego miesiąca.. przepięknie wyglądacie razem!
    w Nowym Roku życzę Wam cudownych chwil, moc zdrówka, radości, szczęścia i miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym czytaniem książek to widzę że mi robisz konkurencję
    U mnie 100 poszła
    Ten rok zaczęłam od " Florystki" Katarzyny Bondy
    Mróz czeka w kolejce
    Piękny rok macie za sobą
    Ten zapowiada się na bogato
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. 141 książek gdy rok ma 365 dni? jak dajesz radę? Nie śpisz? a filmy, wycieczki?
    Fajny przegląd roku zrobiłaś, samo oglądanie zdjęć daje dużo radości:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmów i telewizji nie oglądam :) To mi daje dodatkowe godzinki.

      Usuń
  6. Klaro w minionym roku miałaś sporo przeżyć, i oby w tym roku było również ciekawie. I te książki, sporo ich :-). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Często widzę te churrosy - muszę w końcu spróbować jak to smakuje.
    Wszystkiego dobrego w 2019 roku

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się działo! :) Niech ten nowy rok też będzie tak bogaty we wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale jest patrzeć na te Wasze roześmiane twarze oraz pomysłowe zdjęcia.
    Lubię u Ciebie spędzać czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurde! Ile ty tych ksiazek przeczytalas? :O

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, zdecydowanie zgadzam się z Tobą, że tego typu wycieczki sa po prostu wyjątkowe i bardzo dobrze, że wybrałaś się w góry:) Ja mieszkam w okolicach gór, ale powiem Ci szczerze, że mimo wszystko, uwielbiam spakować plecak i po prostu ruszyć z aparatem w drogę i ze siostrą oczywiście;)
    Podziwiam ze względu na książki - to naprawdę porządna liczba i to zdecydowanie powód do dumy! W dodatku z dwiema pracami na głowie, niesamowite:) Piękne zdjęcia, piękne opisy miesięcy i widzę w tym wszystkim naprawdę sporo emocji - a to jest własnie najlepsze w tym wszystkim. Wszystkiego dobrego na Nowy Rok! (oby jak najwięcej wyjazdów i cudownych osób obok siebie, którzy będą Cię motywować do robienia pięknych rzeczy, a Ty sama żebyś była zadowolona z siebie!) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale dużo się u Ciebie działo! Mogę tylko sobie wyobrazić, jak cudownie było w tych wszystkich przepięknych miejscach, począwszy od gór, a kończąc na Hiszpani! Liczba przeczytanych książek szokuje - naprawdę podziwiam!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !