Małgorzata Mikos
Nie mogę uwierzyć, że już mamy więcej niż połowę marca. Czas leci niesamowicie szybko, jeszcze chwilka, jeszcze tylko 10 dni do naszego wyjazdu na Teneryfe. Nie mogę się doczekać i z każdym dniem znajduje nowe miejsca, które możemy zobaczyć i zwiedzić. Teneryfę miałam okazję odwiedzić ładnych kilka lat temu, a dokładniej 4 lata temu, nie wiem kiedy to zleciało. Byłam wtedy ze znajomymi Anetą, Grześkiem i Andrzejem. Mieliśmy plany wrócić tam za 5 lat, szczególnie zobaczyć jak wyspa się zmieni i nasza wspaniała atrakcja - Siam Park najlepszy park wodny, na którym wybawiliśmy się niesamowicie, gdzie pojęcie 'strach' w ogóle nie istniał, bo chcieliśmy wypróbować wszystkie atrakcje. Plany sie zrealizują, tylko w nieco innym składzie, bo jadę tylko z Sebkiem. Ale ogromnie się cieszę, bo spełnie jego marzenie, bo mój mąż zawsze chciał pojechać na Teneryfę szczególnie do Siam Park. Dla mnie też będzie super okazja, żeby zobaczyc inne miejsca jak i zarówno wrócić do tych, które bardzo mi się podobały. Zapowiada się niesamowita przygoda, tym bardziej, że mamy wypożyczone auto na cały tydzień, więc będziemy mogli pojechać wszędzie, gdzie tylko będziemy chcieli. I na pewno zrobię małe porównanie zdjęć i jak zmienił się mój styl fotografowania :)
Wracając do aktualnych spraw, zaczęłam nowy blok w collegu i jeszcze 3 miesiące i skończę ten poziom. W przedszkolu jest wspaniale, w poniedziałek bedę mieć wizytacje, bo przyjdzie moja wykładowczyni z collegu i będzie mnie obserwować, także cieszę się jak i zarówno trochę się stresuje. Ale z drugiej strony będę mieć to z głowy, więc dobrze, że przyjdzie odwiedzić mnie jeszcze w marcu.
Przesilenie wiosenne dalej mnie trzyma, już o 21 czuje się padnięta i ledwo wytrzymuje do 22, żeby pójść spac, mimo tego, że teraz śpie po 9 godzin, to rano czuje się bez energii, na szczęście później sie rozbudzam, ale to jest strasznie męczące. Jeszcze tak niedawno mogłam się kłaść po 23 i budziłam się przed 7 z ogromną energią, więc mam nadzieję, że to tylko okres przejściowy i niedługo wszystko wróci do normy.
Ostatnio kupiłam książkę Fit and Sweet Ewy Chodakowskiej i zrobiłam piernik ze śliwami, który wyszedł niesamowity i puszysty. Uwielbiam zdrowe przepisy, mimo tego, że mozna znaleźć dużo ich w internecie, jednak lubię kupować tradycyjne książki, szczególnie wydane w pięknej oprawie graficznej.
Czekam aż zrobi się cieplej i będę mogła wyjąć moje rolki. Wiosno przybywaj :)
Klara
Ależ połączenie- krokusy, podróż i słodycze, same fajne rzeczy i podoba mi się dzisiejsze motto!
OdpowiedzUsuńOby w pracy z dziećmi tam, lepiej Cię doceniali, niż w Polsce...
Teneryfa! Jedno z moich ulubionych miejsc:-) Lecimy tam na początku kwietnia już 6. raz. Ja nie przepadam ale jeśli lubicie takie miejsca jak Siam Park to polecam Loro Park na północy wyspy koło Puerto de la Cruz:-)
OdpowiedzUsuńLoro Park też mamy juz wykupiony bo udało nam się znaleźć podwójne bilety :)
UsuńTo super! W takim razie świetnej zabawy:-D
UsuńŻyczę udanego wyjazdu :) chciałabym zobaczyć ten park wodny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest zabranie męża na Kretę, gdzie byłam baaaardzo daaaaaawno temu. Po pierwsze, za mało widziałam, po drugie, pragnę pokazać mężowi to, co zobaczyłam, a było to cudowne doświadczenie.
OdpowiedzUsuńJa miałam ostatnio inny kłopot ze snem. Zawsze gdy jest pełnia, księżyc mnie budzi i nie mogę spać. Męczy mnie to strasznie i nic nie daje zamykanie żaluzji, a mamy dość szczelne. Budzę się jak księżyc jest w zenicie i koniec. Łażę po mieszkaniu jak jakiś wampir.
Jutro będę pokazywać wiosnę i swoje zdjęcia kwiatków, także już zapraszam z wyprzedzeniem. :) Na blogu na weekend będzie kwitnąco. :D
Uwielbiam już taki wiosenny klimat :)
OdpowiedzUsuńTo super wyjazd Was czeka. Trzymam kciuki byś super wypadła przed wykładowczyni. Śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać Twojej relacji z Teneryfy :) Nigdy tam nie byłam, jakoś do tej pory mnie nie ciągnęło, ale może kiedyś jakoś? :)
OdpowiedzUsuńTeneryfa, zawsze chciałam ją zobaczyć...
OdpowiedzUsuńNa sen dobre jest bieganie
Zasypiasz i sama nie wiesz o której, w dodatku tkwisz tak do rana
Piękna wiosna do was zawitała..
U mnie rano trochę mrozu, ale za to w dzień jest cudownie...
Czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Jaka piękna wiosna już tam u Ciebie!
OdpowiedzUsuńA co do szybkiej senności - ja czasem mam takie okresy, że im dłużej śpię tym gorzej. Czasem i nadprogramowa godzinka daje mi wtedy w kość.
Feet and sweet dostałam od przyjaciółki w prezencie- fajne przepisy, wcale nie skomplikowane i czasochłonne:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego wyjazdu na Teneryfe- mam nadzieję że podzielisz się wrażeniami:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Kochana, zacznę od tych pięknych zdjęć, kiedy je zobaczyłam to jejku, aż serduszko rośnie ze szczęścia. Przepiękne!
OdpowiedzUsuńMasz rację, przeraża mnie to, jak czas szybko mija, że już mamy za sobą praktycznie trzeci miesiąc w tym roku. Mam nadzieję, że wycieczka będzie szczególnie udana;)
U mnie podobnie, jeśli chodzi o wielkie zmęczenie o 21:00, oby nam to przeszło jak najszybciej, bo noc to dla mnie idealna pora do tworzenia:/ Trzymam kciuki za nas.
Wiosno przybywaj, otóż to:) Pozdrawiam serdecznie!
Z jednej strony jestem przerażona, że ten czas jak szybko płynie.. Mamy już marzec a za parę już będzie już kwiecień. Przepiękne wiosenne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Coraz ładniej wiosną :)
OdpowiedzUsuńKrokusy... jak mi zapachniało wiosną! :)
OdpowiedzUsuńCzyli to, co mnie tak wykańcza ostatnio, to przesilenie. Niech to wreszcie minie, bo naprawdę ciężko funkcjonować.