Magdalena Majcher
I wspaniały aktywny długi weekend szybko się skończył, pogoda niesamowicie dopisywała jak ma Szkocje, bo było 25 stopni od czwartku do poniedziałku, więc bardzo się cieszę , że skorzystałam z pogody i podróżowałam po Szkocji z mężem w poniedziałek, a w niedziele z całą rodzinką. Jednak nie będę się zbyt wiele rozpisywać, bo posty pojawią się dopiero w następnym tygodniu, bo chcę utrzymywać chronologiczny porządek na blogu, ale na pewno wszystko w swoim czasie się pojawi.
Dziś wróciłam do przedzkolu po małej przerwie i 4 dniowym weekendzie i bylo istne szaleństwo, dzieciaczki biegały jak szalone, robiły co chciały i było bardzo zwariowanie. Nawet przedszkolanki były zdziwione, jak szybko dzieci odzwyczaiły się od przedszkola, dzielenia się zabawkami z innymi i po prostu wszystkiego. Był to ciężki dzień, ale na szczęście jakoś go przezyłam, choć przyszłam do domu padnięta i kompletnie nic nie zrobiłam (oprócz obiadu i teraz pisania tego posta) ale potrzebne było mi takie nic nierobienie i po prostu naładowanie sił. Mam nadzieję, ze następny poniedziałek będzie lepiej.
Moja ulubiona plaża na Teneryfie, a może i nawet najlepsza z plaż na których byłam. Tym razem miałam mozliwość zobaczyć plażę i okolice z punktu widokowego i byłam ba nadal jestem zachwyona tym pięknem. I choć lubię góry, to morze również, szczególnie z pięknym złosistym piaskiem, palmami i pięknym kolorem wody.
Klara
Pięknie wygląda ta plaża :) mogłabym tam spędzić wakacje :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPlaże ładnie wyglądają z góry. Woda nabiera wtedy tego magicznego kolorytu.
OdpowiedzUsuńOj, poleżałabym na takiej plaży, ale w cieniu:-)
OdpowiedzUsuńMądry cytaty ;)
OdpowiedzUsuńPiękna ta plaża nie dziwie się , ze ulubiona ;)
Piękne widoki! Chyba ciężko było wracać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne widoki 😉 chciałabym teraz poleżeć na takiej plaży 🌞
OdpowiedzUsuńJakie piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Piękne zdjęcia, cudowna plaża! Aż się chce wskoczyć do tej wody i pływać :)
OdpowiedzUsuńTrudno przejść ze strefy relaksu i nic nie robienia w rwetest dziecięcego świata.
OdpowiedzUsuńŚliczne buźki
Pozdrawiam
Dobrze, że masz chwilę oddechu od codzienności, widoki cudne:)
OdpowiedzUsuńMiło pozdrawiam:)
Ale widoki! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz.
Pozdrawiam ♥ Mój blog - KLIK
Plaża cudowna. Ne ma to jak oddech od codzienności :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat na początku - lepiej byc panem swojego losu anizeli oddawać swój los i decyzyjność w cudze ręce :-)
Najważniejsze,że pogoda dopisała! Piękne widoki,tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Haha, dzisiaj Młoda była pierwszy raz od dwóch tygodni w przedszkolu - przymusowa nieobecność przez protest nauczycieli. I też tam szalała... ech, dzieci szybko się odzwyczajają...
OdpowiedzUsuńA plaża piękna...teleportowałabym się tam...
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
O! Las Teresitas:-) Też tam byliśmy. Podoba mi się ta plaża ale moją ulubioną nie jest...
OdpowiedzUsuńNie, no absolutnie nie pozwolę żeby ktoś podejmował za mnie decyzje.