Phil Bosmans
I lato od wczoraj powróciło do Szkocji, co prawda pewnie tylko na parę dni, ale tak bardzo się cieszę, bo słoneczka mi już brakowało, krótkich spodenek i błękitnego nieba. Właśnie pisząc tego posta siedzę sobie na balkonie i korzystam z pięknej pogody. Mam nadzieję, że gdzieś jutro wybierzemy się z Sebkiem, najbardziej chciałabym nad morze albo nad jakąś wodę, ale zobaczymy co będzie.
Zaczęłam od środy biegać, dzięki motywacji Zołzy73, ostatnie Twoje posty wydobyły ze mnie energię i po dwóch latach wracam do biegania :) Początek był trochę ciężki, bo akurat trafił mi się deszcz i nie przyjemny wiatr, jednak postanowiłam, że jak powiedziałam A to powiem B i dałam radę, satysfakcja i radość bezcenna i warta tego poświęcenia i choć udało mi się zrobić 2km 200m to bylam zadowolona jak na pierwszy raz, a w piątek udało mi się zrobić 3 km więc powoli zbliżam się do 5km, przez wekeend planuje się zregenerować i od poniedziałku lecę na bieganie.
Nie wiem czy wstawiałam Wam czy nie, ale zrobiłam sobie listę małych wakacyjnych szaleństw i je wypełniam, chciałabym zrealizować wszystkie przez wakacje, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Linka wstawiam tutaj klik pewnie jeszcze coś dojdzie, więc na bieżąco będę ją aktualizować.
We wtorek chciałabym wybrać się nad jezioro, kilka lat temu próbowałam tam dojechać, ale jakoś źle rozplanowałam trasę czasowo i dotarłam może do 3/4 trasy do jeziora, bo potem musiałam wracać, bo robiło się ciemno, a jakoś nie uśmiechało mi się jechać po ciemku rowerem tym bardziej, że nawet świateł wtedy nie miałam. Także przede mną 43 km w jedną stronę, troche się obawiam bo dawno nie jeździłam na rowerze (czyt. 2 lata) ale jeżdzę dużo na hulajnodze, ćwiczę, dużo spaceruje więc myślę, że moja kondycja jest w miarę dobra na taką wyprawę. Teraz na pewno wyjadę z rana, żeby na spokojnie dotrzeć, spędzić czas nad jeziorem i wrócić, oczywiście mam też plan B, bo w najgorszym wypadku wrócę pociągiem jak nie będę czuć moich nóg, więc zawsze są jakieś wyjścia.
A dziś pokażę Wam zdjęcia z wrocławskiego zoo w którym byłam w czerwcu, świetne miejsce i dosyć ogromne. Spędziłam tam parę dobrych godzin. Uwielbiam żyrafy <3 Jak byłam mała to zawsze mówiłam, że chciałabym mieć swoją żyrafę i bym trzymała ją w swoim pokoju, teraz wiem, że raczej by sie nie zmieściła, ale miłość do żyraf pozostała.
Klara
Muszę się kiedyś wybrać do Wrocławia.
OdpowiedzUsuńŁadne wyszły te zdjęcia zwierzaków :)
ale bym chętnie pojechała do zoo :) Super z tą listą szaleństw!
OdpowiedzUsuńCo Ty gadasz, ja tylko w deszcz biegam i zimą w mróz. ;D ;D ;D To najlepiej hartuje zdrowie i podnosi mocno odporność.
OdpowiedzUsuńWow to podziwiam :)
UsuńA ja polecam. ;)
UsuńNie cierpię biegać. Niby jest szał na to, ale na szczęście nie każdy musi się dostosować. Jest wiele innych aktywności. Ostatnio się zmobilizowałam i już kilka razy byłam w parku na siłowni pod chmurką. Wiadomo, że to nie to samo co urządzenia w klubie, ale od czegoś trzeba zacząć :) a w tym tygodniu wybieram się po raz pierwszy do Torunia :)
OdpowiedzUsuńByć szczęśliwą zawsze i wszędzie, to marzenie każdej z nas.
OdpowiedzUsuńAle...tak wiele przecież od nas zależy.
Pozdrawiam serdecznie na dziś i kolejne udane letnie dni:)
Ja w tym zoo byłam w tamtym roku, ale był taki upał, że się zwierzęta pochwały.
OdpowiedzUsuńTyle km na jeden raz, to sporo...
OdpowiedzUsuńZwierzaki zawsze chętnie oglądamy:-)
W Holandii dalej pogoda byle jaka..ciekawe kiedy u nas pokaże się słoneczko. :) a wiesz że ja jako dziecko też lubiłam żyrafy i strasznie chciałam mieć taką! :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie, też wracam do intensywniejszego biegania po miesięcznej przerwie. Mam nadzieję że nie będę "zdychać";) Życzę zatem dużo motywacji!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
ja wolę lasy i łąki niźli zoo:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się cytat w tytule bloga.
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na listę 'Twoich wakacyjnych szaleństw', może coś podpatrzę? np.jakąś dłuuugą rowerową wycieczkę. A Tobie życzę oznaczenia wszystkich pól serduszkami:-)
Nie biegam, stan kolan mi nie pozwala. Nie jestem też entuzjastką ogrodów zoologicznych ale żyrafy piękne!
Pozdrawiam!
podoba mi się lista wakacyjnych szaleństw, chyba sama bym taką sobie musiała zrobić. A co do biegania - szczerze, naprawdę szczerze podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie byłam we wrocławskim zoo....Zdjecia jak zawsze piękne.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą listą, warto miec na niej nawet takie małe rzeczy :-)
Na poczatku nigdy nie przebiegnie się za dużo, a potem każde 100 metrów eiecej to radość :-D
Do biegania nikt mnie nie przekona, ale najważniejsze, żeby każdy znalazł sobie taką aktywność, którą polubi. śliczne zdjęcia 😉
OdpowiedzUsuńByłam w tym zoo, ale bardzo dawno temu. Z przyjemnością następnym razem jak będę w Polsce odwiedzę tę miejsce.
OdpowiedzUsuńWspaniały i bardzo inspirujący pomysł z listną! Naprawdę, bardzo mi się podoba i życzę pomyślnej realizacji! :) Dawno nie byłam w Zoo a w tym Wrocławskim, byłam jako dziecko :) Może kiedyś się wybiorę, często bywam we Wrocławiu :) Wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Wrocławskie zoo to najpiękniejsze zoo jakie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJest ogromne i nie przeładowane. Zwierzaki mają tam ogromną ilość miejsca. Dyrektor zoo stawia na dobro i komfort zwierząt nawet jeśli oznacza to, że nie będzie jakiegoś dodatkowego gatunku zwierząt.
Bardzo na plus :)