sobota, 2 sierpnia 2014

Nie placz, że coś się skończylo, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafilo.

Gabriel Garcia Marquez

I minęło. 
21 dni w Polsce  zleciały w mgnieniu oka, ale wszystko co najlepsze kiedyś musi się skończyć i życie toczy się dalej. Ale pozostala masa zdjęć, dużo wspomnieć i wiele niesamowitych chwil. To byl cudowny czas, fajnie spotkać się z rodzinką, przyjaciółmi których dlugo się nie widzialo. 

Fotorelacja z Polski musi być, tak więc zaczynamy ! Część 1

Lot w pierwsza stronę przebiegl bardzo pozytywnie, mialam turbulencje które chciałam, udalo mi się lecieć trochę w dzień, troche w nocy. Ale jednak bardziej wolę latać w dzień bo widoki są niesamowite, a szczególnie jak leci się w zachodzie słońca to potem niebo ma genialne kolory. Najbardziej lubię lądowania i wzbicia w góre, świetne uczucie jak samolot nabiera prędkość i zaczyna lecieć.
Dolecialam z 20 min opoźnieniem bo samolot lądujący przed moim zabil zajączka i musieli jak to powiedzieli w samolocie "usuwać szkody". Więc Wojtek musial na mnie troche zaczekać, jak to powiedzial " myślalem, że przyleci mala dziewczynka z rozpuszczonymi wlosami, a tu pojawia się żyrafa z dlugimi nogami i kokiem na glowie " haha. Czyli przez rok jednak coś się zmieniłam. ;)






















Pierwszy weekend spędzilam u mojej chrzestnej w stolicy. Sobotę spędzilam na basenie, bo padalo. A w piekną sloneczną niedzielę bylam w Lazienkach Warszawskich.

Uwielbiam moją 10 letnią siostrę cioteczną, która ma tyle pomysłów, tyle dobrych teksów, że żal było tego nie zapisać. Uwielbiam jej "pokerową twarz" jak coś mówi to jeszcze bardziej wszystkich rozśmiesza.
Uslyszeć "życie jest okrutne" (oglądając reklame soku do rozcieńczania łowicz o smaku ogórek i mięta) z ust 10 letniej dziewczynki ze smutną poważną miną, bezcenne.
Albo tekst Ali do rodziców "uspokujcie się dzieci", "-tato odsłoń nie jesteś przezroczysty", "tato, nie popisuj się, że jesteś panem domu", "mamo, ty jesteś panią kuchni, gospodynią domową". I wiele innych, które lecialy tak spontanicznie, że ciężko bylo je zapamiętać, szkoda, że nie nagralam ich na dyktafon.







Klara

11 komentarzy:

  1. witaj ;)
    ale szybko te 3 tyg. minęły...masakra ;)) ważne, że jesteś i piszesz ;D
    ładne miałaś powitanie ;) ja jeszcze nigdy nie leciałam samolotem i mam co tego schizę ;)
    ale ta młoda ma teksty, trochę się pośmiałam :P hehe xd
    a wgl. to piękne zdj, ważne są chwile i wspomnienia o to się najdłużej zapamiętuje ;)
    cytat na początku także mi się podoba ;)
    czekam na dalszy ciąg :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas strasznie szybko leci, ale mam nadzieję, że wykorzystałaś go maksymalnie i będziesz chciała częściej odwiedzać rodzinę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra zdjęcia i relacja :) Aż można by zazdrościć :) A co teraz? Relax się skończył?

    Pozdrawiam i dziękuję za komentarz u mnie, dodał mi sił :)
    www.pomrugaj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, że ktoś kiedyś wymyślił coś takiego jak aparat. Zdjęcia są jednak niezastąpionymi pamiątkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super fotorelacja :)
    pewnie będziesz tęsknić.
    Ale masz co wspominać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że już wróciłaś :D
    Widoki z samolotu muszą być naprawdę niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cieszę się, że czas w Polsce Ci miło minął! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam podrózować samolotem :) Coś cudownego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście zleciało... mnie cały lipiec również zleciał nie wiadomo kiedy i nie wiadomo na czym. Co do lotów, to też wolę latać w dzień, ale mam to szczęście, że na 4 loty (ach to bogate doświadczenie), 3 miałam nocą i tyle z mojej woli... ;-)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !