wtorek, 29 września 2015

Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym.

Charles Chaplin

Niedzielne popołudnie spędziłam zupełnie inaczej niż spędzam zazwyczaj, bo z koleżankami i jednej z nich dziećmi wybraliśmy się na plac zabaw, bardzo ogromny, jeden z większych w moim mieście. Z czterema wielkimi zjeżdzalniami w różnym kształcie, ala zjazdem linowym i innymi atrakcjami. Pomimo tego, że mam 21 lat(tak wiem, nie wyglądam, każdy daje mi max 18) bawiłam się doskonale, nawet udało mi się pomóc Nastce (6 lat) przezwyciężyć strach przed wejściem na największą "rurę", a z Maxem (8 lat) ścigałam się kto bardziej się rozpędzi na zjeżdżalni i z niej nie wypadnie. Było rewelacyjnie, a najlepszą atrakcją były wyścigi ala gokardowe, które razem z Nastką wygrywałyśmy, bo udało nam się wszystkim wyminąć i przy tym się nie wywrócić, 15 minut pedałowania i siedzenia na małym krzesełku, coś wspaniałego i choć miejscami nogi pobolewały to i tak było warto.

Każdy z nas ma w sobie choć odrobinę dziecka, czy to w zachowaniu czy to w charakterze. Ja myślę, że mam więcej niż odrobinę, ale wcale mi to nie przeszkadza. Lubię sie wyszaleć, lubię cieszyć się jak dziecko i mieć mega radość z tego. Czasami można usłyszeć od kogoś "jak ty się zachowujesz, musisz spoważnieć, ile ty masz lat itp", ale ja mam na czas, na chwilę obecną jestem szczęśliwa z tego powodu, że mogę korzystać z życia jak tylko chcę i myślę, że takie dni dziecka jak miałam dzisiaj będę robić sobie regularnie może nie codziennie, ale raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzi :)

A Wy jakie macie o tym zdanie? Czy wypada w niektórych sytuacjach wciąż być jak dziecko, pomimo swego wieku? :)

Zdjęcia z tego pamiętnego dnia !




Klara

piątek, 25 września 2015

Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Earl Nightindale

Często zastanawiamy się nad tym, ile zajmie nam czasu zrobienie czegoś, osiągnięcie wyznaczonego celu. Żyjemy niestety w czasach, gdzie wszystko promowane jest w szybkim tempie: na reklamach widnieje napis : Naucz się języka obcego w 30 dni, Schudnij 5 kg w ciągu tygodnia, popraw swoją cerę w 14 dni itp. Świat za czymś goni, nawet czasami dokładnie nie wiemy za czym. Biegniemy na autobus, jemy śniadanie w biegu albo w ogóle go nie jemy, kawa i ciastko na mieście wystarczą, nie mamy czasu dla siebie, przyjaciół bo trzeba zrobić to i tamto.

Po co gotować obiad, jak można zjeść w KFC lub kupić coś mrożonego i odgrzać w 2 minuty w mikrofali. Jak dwa lata temu przyjechałam do Wielkiej Brytanii i weszłam do jednego z supermarketów, to byłam w szoku jak zobaczyłam ile gotowych dań jest w lodówkach, na półkach. W Polsce tyle tego nie ma. Kiedyś ciocia mi opowiadała o tym jak rozmawiała w pracy ze Szkotką o obiadach, co jedzą itp. i spytała się jej ile zajmuje jej zrobienie posiłku, szkotka odpowiedziała jej, że 2 minuty, a moja ciocia, że jej conajmniej 30 minut w zależności od tego co robi, Szkotka była w szoku jak dowiedziała się, że ona sama gotuje. Nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora, ale mogę stwierdzić, że gotowanie tu nie jest popularne, Take Away-ów jest od groma, restauracja koło restauracji, fast foodów jeszcze więcej. Czasami ludzie wolą iść do "manikiurzystki " niż zajmować się pracami domowymi. Cóż, każdy ma swoje zdanie. 

Po za tym faktem Szkoci są bardzo wyluzowanym narodem, chodzenie do sklepu w piżamce, kapciach lub szlafroku to tutaj czasami codzienność. A jeszcze ciekawszym faktem są panie w wałkach, które jeżdżą autobusami. Niczym się nieprzejmujące.


I jesień powoli wita w Szkocji !








Klara

wtorek, 22 września 2015

Talent to kwestia szczęścia. Najważniejsza jest odwaga.

Woody Allen


Uwielbiam loczki. Mogłabym je mieć na zawsze, ale urodziłam się z prostymi włosami więc muszę zaakceptować ten stan. Dobrze, że jest możliwość ich kręcenia, nadawania róznych skrętów, fal, spiralek i innych rodzajów loków. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nawet nad kupnem lokówki, w Polsce miałam i czasami ją używałam, nie pamiętam, żeby jakoś widocznie zniszczyła mi włosy, co prawda miałam krótsze więc pewnie nie zwróciłam na to uwagi.

Z drugiej strony nie wiem czy by się u mnie lokówka teraz sprawdziła, zauważyłam,że im mam dłuższe włosy tym mniej podatne na kręcenie są tzn. kiedyś jak kręciłam metodą ślimaczkową to włosy wytrzymywały mi od 2 do 4 dni, teraz po kilku godzinach nie mam loków tylko fale, a następnego dnia prawie proste. Ale myślę, że też może być równiez wina klimatu, w Wielkiej Brytanii klimat jest bardziej wilgotny niż w Polsce, więc wszelkie fryzury wytrzymują krócej nawet lakier bądź pianka nic na to nie pomoże.







Cieszę się, że jest możliwość uchwycenia burzy loczków w formie zdjęć. Muszę znaleźć sposób na dłuższe ich wytrzymywanie bo jeden dzień to dla mnie zdecydowanie za krótko. Może macie na to jakieś sprawdzone sposoby? Kiedyś myślałam o zrobieniu trwałej, ale nie chce nie potrzebnie niszczyć moich włosów, więc ta opcja odpada.









Klara

piątek, 18 września 2015

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!/ Rejoice in the Lord always. I will say it again: Rejoice!

List do Filipian 4:4

A dzisiaj kilka zdań o moim collegu, bo niedawno zostałam poproszona o zrobienie takiego postu. Ostrzegam, że będzie sporo czytania :)
Obecnie jestem na ESOL Intermediate (National 4) czyli angielski dla średniozaawansowanych. Mam dość dużą klasę bo prawie 30 osób, dwóch nauczycieli i zajęcia każdego dnia. Zajęcia wyglądają każdego dnia inaczej, często przerabiamy książki aktualnie korzystamy z trzech, robimy z nich ćwiczenia, czytania ze zrozumieniem, we wtorki często mamy dyktanda, co drugi dzień piszemy pracę na 200 słów np list, opowiadanie itp. Dużo rozmawiamy, klasę mam zróżnicowaną, jest kilku obcokrajowców, ale przeważają Polacy, na 30 osób jest 18 Polaków. Są tego plusy i minusy, ale o tym innym razem. Niektórzy się śmieją,
że polski jest drugim językiem w Wielkiej Brytanii i myślę, że dużo prawdy w tym jest. Do nauczycieli mówimy po imieniu, na początku jak przyjechałam do Szkocji, to często wolałam zwracać się ogólnikowo, głupio mi było powiedzieć komuś 30 lat starszemu ode mnie po imieniu (ah ta polska mentalność). Po jakimś pół roku się przełamałam i teraz nie sprawia mi to żadnego problemu. :)

W tym roku trafili mi się najlepsi nauczyciele w collegu, James drugi rok mnie uczy, a Karen pierwszy, ale oboje są pozytywni, pełni pomysłów i kreatywności, zawsze służą dobrą poradą, nowymi angielskimi wyrażeniami, idiomami i swoim stylem bycia szczególnie James, który na każdej lekcji (pon,środa,piątek) ma duże poczucie humoru, potrafi każdego rozbawić i sprawić, że poniedziałek staje się ulubionym dniem chociaż co poniedziałki robi nam testy z nowych wyrażeń i słówek, ale poziom średniozaawansowany do czegoś zobowiązuje.

James potrafi cieszyć się jak dziecko pomimo tego, że ma ok. 50 lat albo nawet więcej. Pewnego razu siedząc na krześle obrotowym zaczął się kręcić powoli i mówić z szerokim uśmiechem na twarzy
"Now, you see me, now you don't". A potem tak się rozkręcił, że każdy myślał, że rozwali krzesło, z niego to jest agent.

Lubi też dogadywać innym, ale w dość zabawny sposób. Kiedyś sprawdzając pracę studenta siedzącego koło mnie i czytając jego zdanie na głos "My favourite foot is..." powiedział "I like both of my feet". Wraz z koleżanką płakałyśmy ze śmiechu, jeszcze James wypowiedział to z taką tonacją, że można było nie wytrzymać ze śmiechu. Czasami literówka w angielskim zmienia całkowicie znaczenie.

Uwielbiam jak wymyśla różne zdania i mówi je na głos. On zawsze mówi to co myśli albo inaczej "co ślina przyniesie mu na język". Robimy zadania, a w pewnym momencie James mówi do całej klasy "You're my servants" i prosi dziewczynę, żeby przyniosła mu wodę. Ktoś pomyśłałby, że on jest chamski. Czasami z zewnątrz tak wygląda, ale w rzeczywistości do wszystkiego trzeba mieć dystans i tego od Jamesa naprawdę można się nauczyć, bo on ma do siebie bardzo wielki.

Albo ktoś zaczyna coś mówić, co jest niepoprawne to James mówi "She have to stop taking drugs." robiąc przy tym najbardziej poważną, a jednocześnie zabawną minę. Czasami myślę, że mogłabym napisać grubą książkę z jego powiedzonkami, ale z drugiej strony wiem, że czasami coś tylko na żywo jest śmieszne i zrozumiałe dla osób, które w tym uczestniczyły.



mój college ! ogromny choć tylko 3 piętrowy :)

widok z collegowego okna :)

 Botanic Garden codziennie koło niego przejeżdżam jadąc do collegu :)
Autumn is coming !

Klara

wtorek, 15 września 2015

Chwalcie Pana, wszystkie narody, Wysławiajcie Go, wszystkie ludy. / Praise the Lord, all you nations extol him, all you peoples.

Psalm 117:1


Szczęście składa się z małych przyjemności
takich jak: kawa z przyjaciółmi,
mały spacer w ciągu dnia,
relaks nad jeziorem
czy filiżanka dobrej herbaty.

Szczęście to stan, 
który możemy osiągnąć w każdym momencie,
wystarczy książka i kocyk, a odnajdziemy się w innym świecie.

Szczęście należy do każdego,
wystarczy je tylko odnaleźć w sobie,
znaleźć rzeczy, które dają nam radość,
sprawiają, że mamy więcej energii do życia
i jesteśmy bardziej uśmiechnięci.

Szczęście to natura,
wyprawy po górach,
leżenie na piasku,
podzwianie świata.

Szczęście jest na wyciągnięcie ręki,
czasem wystarczy zrobić jeden krok do przodu,
aby je odnaleźć.






Klara

piątek, 11 września 2015

Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu a On sam będzie działał./ Commit your way to the Lord trust in Him and He will do this.

Psalm 37:5


Dopadł mnie straszliwy brak czasu albo nieumiejętność zorganizowania go sobie. Zdjęć mam od groma, pomysłów multum, a tu nic. Czas leci zdecydowanie za szybko, jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego, że zaczęlam college i już drugi tydzień chodzę. W tym roku czeka mnie duzo pracy, będzie bardzo intensywnie, przede mną 18 egzaminów w tym raport i prezentacja, która jest tu nagrywana na kamerę, bedzie ciekawie, tym bardziej, że nie lubię być z przodu kamery, kiedyś nagrywałam dla przyjaciółki życzenia urodzinowe trwające dosłownie kilka minut, a ja męczyłam się z tym strasznie długo, bo jak tylko siebie nagrałam to usuwałam i to było po polsku,a teraz poprzeczka została podniesiona i przez kilkanaście minut będę opowiadać po angielsku przed kamerą o mojej prezentacji pewnie w obecności conajmniej dwóch nauczycieli, nie wyobrażam sobie jeszcze tego, wolę nie stresować się na zapas. Dobrze, że to dopiero w drugim półroczu. Może do tego czasu zdążę znaleźć wskazówki jak poradzić sobie przed kamerą.

30 dni bez slodyczy jak najbardziej zaliczone, ba myślałam, że będzie trudniej, ale na szczęscie nie. Przetrwałam spokojnie i powiem Wam, że przedłużam jeszcze o 30 dni. Muszę się odzyczaić jak mi tak dobrze idzie i jak narazie słodycze na sklepowych półkach nie kuszą mnie.

Z ćwiczeniami było gorzej, na początku udawało się regularnie, ale potem niestety przerwałam, a szkoda, bo widziałam efekty, cóż muszę zacząć jeszcze raz.

Jestem zmęczona, wstawanie o 6 mnie wykańcza. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam, tym bardziej,że jak się budzę jest ciemno, co niestety nie motywuje do wstawania. Muszę się przemóc i znaleźć jakiś powód albo jakąś czynność, która będzie mnie motywowała i dawała energii, bo nie zamierzam się męczyć.


 sękacz Anetki <3

Anetki mieczyki 

Niestety muszę na jakiś czas odpuścić bloga, ponieważ nie wyrabiam się, nie chcę pojawiać się i znikać albo robić posty "na odwal się". Nie znikam na długo, posty będą pojawiać się w piątki i we wtorki, nie chcę całkowicie rezygnować z bloga po prostu muszę ułożyć sobie lepiej czas i bardziej zmobilizować się. 


Klara

niedziela, 6 września 2015

Surely God is my salvation; I will trust and not be afraid. The Lord, the Lord himself, is my strength and my defense; he has become my salvation./Oto,Bóg zbawieniem moim. Zaufam i nie będę się lękał: gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją i zbawieniem moim.

Księga Izajasza 12:2

Poznaj smak gór
Wspinaj się ponad obłoki
Poczuj smak wiatru
niech rozwieje Twoje włosy
Nie martw się niczym
Idź przed siebie patrząc w chmury.

Odkryj w sobie siłę, o której nie wiedziałeś
Zachwyć się miejscem, uchwyć to na fotografii
Nawet jeśli sprawia Ci to trudność, nie poddawaj się
Na górzę czekaja Cię niesamowite widoki, 
aż zaniemówisz z wrażenia,
przepełni Cię ogromna radość, że zdobyłeś szczyt
choć wymagało to od Ciebie nie małego poświęcenia.

Wczoraj (6 września) byłam cały dzień w górach, pogoda niesamowicie zaskoczyła, bo cały dzień było istne lato ze słoneczkiem i z orzeźwiającym wiatrem więc bardzo przyjemnie wspinało się coraz wyżej i wyżej.
Zdjęć będzie naprawdę dużo, znów zasypię Was na kilka postów tym razem z Ben Venue w Szkocji :)







Klara