poniedziałek, 17 września 2018

Szczęście trzeba pielęgnować, Jak piękny kwiat, który dostajesz w prezencie.

Natalia Sońska

Pisząc tego posta leżę pod kołderką, popijam ciepłą zieloną herbatkę, słucham muzyki i męczę się z katarem. Dopadło mnie przeziębienie, przez co czuje się strasznie osłabiona wprost nie do życia, a jutro lecę wieczorem do Polski na tydzień. Miałam ambitne plany na te dwa wolne dni, ale niestety choroba mi pokrzyzowała plany, więc nie forsując się, odpoczywam. Próbuje czytać, ale zamykają mi się oczy, teoretycznie mogłabym iść na drzemkę, ale niestety jak sie teraz położę, to nie bedę mogła w nocy spać. Także trudne wybory przede mną, ale dość tego marudzenia, zabieram się za opowiadanie co u mnie się działo i najważniejsze co dopiero przyjdzie.

Kochani dziękuje za wspaniały odzew pod ostatnim postem, każdy komentarz sprawił mi ogromną radość i uśmiech, jak dobrze, że jesteście <3

Jutro lecę do Polski na tydzień, już nie moge się doczekać, tym bardziej, że jedziemy nad morze i to będzie dopiero mój drugi raz w życiu nad polskim morzem, bardzo nie mogę sie doczekać i przy okazji odwiedzimy Sebka mamę, która jest w sanatorium, będzie to niespodzianką bo co prawda ona wie, że przylatujemy do Polski, ale nie wie, że u niej będziemy. Także na pewno będzie ciekawie. Oczywiście listę moich zakupów w Rossmanie już dawno mam zrobioną, tylko dodaje produkty co chwilę, które jeszcze mam sobie dokupić, tak to jest jak człowiek jest dwa razy do roku w Polsce, a lubi polskie kosmetyki. Oczywiście będzie też wizyta w biedronce i zapas moich żelek kwaśnych robaczków, zawsze 5 paczek to jes minimum jakie kupuje, Sebek się ze mnie śmieje, że i tak te żelki na długo mi nie starczą jak wrócimy na Wyspy. W piątek widzę się z moją ciocią i prawdopodobnie z dziewczynami z liceum więc będzie ciekawie, sobota ślub Asi i Rafała, a później niespodzianka, ale ujawnię ją dopiero jak wróce do Szkocji, troche tajemniczo się zrobiło, ale wolę nie ryzykować, że się 'spali'.

Ostatnio mam wielką fazę na robienie ciasta na pizze w mojej maszynie do chleba, nie trzeba ugniatać, ani czekać godzinami jak ciasto wyrośnie, tylko wciskam specjalny program, potem na troche jeszcze zostawiam ciasto w maszynie i następnie przekładam na 15 min do piekarnika, oczywście dodaje ulubione dodatki i pizza w godzinę zrobiona :) W tamtym tyg Sebka kolega który jest wegetarianinem przyszedł do nas w odwiedzinki i żeby pograć z Sebkiem na gitarze i właśnie zrobiłam pizzę z cebulka,pomidorami, pieczarkami i z serem bez laktozy, do tego na grubym spodzie więc chlopakom bardzo smakowała i nawet Sebusiowi, który jest fanem 'mięska'.

Zdjęć niestety nowych nie mam, bo pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia na dwór, tym bardziej, że bardzo wieje, więc wstawiam zdjęcia z sierpniowego wypadu do Aberdeen, bo niektórych zdjęć Wam jeszcze nie pokazywałam.






Klara

poniedziałek, 10 września 2018

Fotografia...to barwa, kształt, to uchwycona w przelocie chwila, jedna na sto.

Gabriela Gargaś 'Namaluj mi słońce'

Jestem tu tylko raz w tygodniu, choć teoretycznie mogłabym być tu częściej. Czasem udaje mi się ładnie gospodarować, mogę ćwiczyć, ogarniać college, piec i mieć chwilę na czytanie. Więc jestem z siebie zadowolona, wiadomo teraz mam jeszcze łatwiej, bo mam dwa dni wolnego z collegu w każdym tygodniu, bo jeszcze nie chodze na praktyki, więc wykorzystuje czas jak najbardziej mogę. 

Pogoda już robi się jesienna, ale nie przeszkadza mi to, lubię patrzeć jak drzewa, liście zmieniają swoją barwę, robią się różnokolorowe. Jesień ma swój niepowtarzalny klimat, pomimo tych ulew, wiatrów i mroźnych wieczorów. W tym roku chcę jeszcze bardziej zatrzymać jesień na fotografiach, bo mam wrażenie, że w poprzednich latach jakoś mi się wymykała. 

Od wczoraj mam wykupione członkostwo w Legimi. Aż żałuje, że tak późno się na to skusiłam. Książki zwykle pobierałam z  chomikuj bo jakbym miała kupować 15 miesięcznie to bym zbankrutowała poza tym, nie miałabym ich gdzie trzymać jak każdego roku udaje mi się czytać ponad 100, choć w tym 2018 będzie ich mam wrażenie, znacznie więcej bo jest dopiero wrzesień, a ja juz na moim liczniku mam 93 książki. Biblioteki niestety polskiej nie mam w Szkocji, wiadomo są książki po angielsku, ale głównie czytam polskich autorów, więc ich tu nie znajdę. W Legimi mam dostęp do wszystkiego, no może prawie do wszystkiego, bo już zdarzyło mi się, że nie było książki, którą chciałam przeczytać, ale po za tym cieszę się, że mogę czytać prawie, że po premierze. Mąż ma członkostwo na Spotify (fan muzyki), a ja na książki :) Nawet nie wiecie jak się cieszę, że nie dość, że czytam legalnie to do tego jeszcze nie muszę szukać po całym internecie autorów bo wszystko mam w jednym miejscu plus podoba mi się zakładka pod książką polecane (w wersji na komputerze) więc dzięki temu mogę odkryć inne tytuły .

Na początku września udało nam się być na pokazach samolotów. Wszystko byłoby super, gdyby nie mój rozładowany aparat. Tak, to kolejny raz mnie spotkało. A jeszcze dzień przed ładowałam baterię, tyle, że jedno gniazko w przedłużaczu mam zepsute i niestety akurat w nim ładowałam. Aż dziwnie bylo oglądać pokazy samolotów na żywo, a nie przez ekran aparatu, aż nie wiedziałam co mam zrobić z moimi rękami. Chyba się uzależniłam, ale uwielbiam fotografować i koniecznie muszę kupic sobie drugi akumulatorek do mojego aparatu, żeby te nie miłe niespodzianki mnie już nie spotykały.

Pierwsze 3 zdjęcia są zdrobione moim telefonem, a dwa ostatnie są z tamtego roku robione aparatem. Jak widać każdego roku pogoda jest inna.





Czy Wy też widziecie łabędzia, a może nawet dwa?

Klara

poniedziałek, 3 września 2018

W życiu nie chodzi o to, by przeżyć burzę, ale o to, by tańczyć w deszczu.

Richard Paul Evans 

I witam wszystkich we wrześniu, wciąż nie mogę uwierzyć, że wakacje zniknęły w mgnieniu oka. W ogóle mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc, z roku na rok czas coraz szybciej zasuwa. Ale nie o tym dzisiaj. Z racji tego, że sierpień już się skończył, to dobry czas na podsumowanie minionych dni. Było trochę podróży, zwiedzania nowych miejsc, były nasze pierwsze razy razem,takie jak kino,  lodowisko i pokaz balonów. A jak Wasz sierpień minął ?

Czytanie :

Książek w sierpniu przczytałam 15. Planowałam przeczytać zupełnie innych autorów, ale tak wciągnęłam się w twórczość Richard Paul Evans, że odpuściłam czytanie sagi o Fjallbace Camilla Lackberg. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio pochłaniałam książki, czasami nawet dwie dziennie, bo nie mogłam się doczekać innych powieści Richarda Paula Evansa, jego twórczość przepełniona jest niesamowitymi emocjami, nie raz się wzruszyłam, innym razem uśmiechnęłam. Jednym słowem rewelacja, miałabym ogromny problem wybrać jedną ulubioną książkę, bo wszystkie czytałam z największą przyjemnością. Jak możecie zobaczyć pojawiła się Agata Przybyłek, którą też uwielbiam i zawsze sprawdzam czy coś wydała nowego. 


Podróże :

W tym roku postawiliśmy na zwiedzanie Szkocji, miejsc w których nigdy nie byliśmy, bo nie było nam po drodzę. Udało nam się być w Aberdeen w pięknym nadmorskim miasteczku, zaliczyliśmy mini golfa, wesołe miasteczko, oczywiście plażę, spędziliśmy tam weekend, ale na pewno planujemy tam wrócić tylko jeszcze nie wiadomo kiedy, marzy nam się dłuższa wycieczka wybrzeżem i wycieczka na wyspę. 


Udało nam się być również na pokazie balonów.Trochę inaczej sobie to wyobrażaliśmy, bo w naszych głowach był widok wielkiej polany i na niej ustawionych balonów, w rzeczywistości ten event odbywał się w parku i dwa balony leciały, a w międzyczasie inne się przygotowywały. Ale i tak było magicznie.


Zwiedzanie ruin zamku, bardzo ciekawe miejsce, choć niestety jedna część była zamknięta więc nie dało się zobaczyc wszystkiego. Nawet udało nam się zejść do podziemi, ale niestety było zbyt ciemno, żeby robić tam zdjęcia.


I pierwszy wypad na lodowisko, które uwaga znajduje się w samym środku centrum handlowego. Ja ostatnio jeździłam na łyżwach 7 lat temu, a Sebek był pierwszy raz. Myslę, że na pewno wrócimy tylko może do innego miejsca, bo później zrobiło się strasznie tłoczno i już nie było tak przyjemnie jeździć.


Treningi :

Udało mi się zrobić 11 treningów (2 Chodowskiej i 9 Hula hoop)
A lepiej poszły mi treningi rozciągania do szpagatu, gdzie wyszło 14.


Nowa pasja/zainteresowanie :

Założyłam instagrama kosmetycznego w lipcu, ale bardziej go rozwinęłam i wciągnęłam się w sierpniu, więc spokojnie można to uznac jako moje sierpniowe odkrycie. Uznałam, że mam tyle kosmetyków, paletek i innych różności, że fajnie byloby coś takiego stworzyć i czasami mam tak, że znalazłam super produkt, potem mi się kończy i zamiast zrobić zdjęcie albo zapisać nazwę to ja go wyrzucam a potem jeśli czegoś potrzebuje to nie mogę tego znaleźć, więc ten istagram będzie moją małą ściągawką :)

Jeśli ktoś jest zainteresowany to mój link : https://www.instagram.com/kosmetyczneszczescie/
Klara