piątek, 24 listopada 2017

Naucz się z pogodą ducha przyjmować to, czego nie możesz zmienić, odważnie zmieniać to, co możesz, a przede wszystkim naucz się mądrze odróżniać te dwa stany.

Marc Levy

Jesienne choróbsko niestety mnie dopadło, w sumie po części zaraziłam się od Sebka. Także, dzięki mężu! ;p
Po prostu nie nawidzę mieć kataru najbardziej tego lejącego się, czerwonego nosa, ciągłego kichania i tych wszystkich zasmarkanych chusteczek. Po za katarem na szczęście dobrze się czuje, nie mam innych objawów. Ale pocieszam się tym, że to dopiero moje drugie przeziębienie w tym jesiennym sezonie, więc mogło być gorzej.

Dłuugi weekend czas zacząć, do collegu idę na chwilkę tylko we wtorek, bo muszę podpisać dokumeny dotyczące egzaminu i tyle, dobrze, że okazało się, że mam wolny poniedziałek więc mogę na spokojnie spotkać się z Anią, bo dawno się nie widziałyśmy i w tym roku będzie nasze ostatnie spotkanie, bo Ania leci na cały grudzień do Polski, więc sporo nie będziemy się widzieć. Dalej nie mogę w to uwierzyć, że za chwilę mamy grudzień... 

Krótki filmik zrobiony więc dzisiaj będzie dobrym dodatkiem do zdjęć :)

I mój poemat o katarze ( pisany ponad dwa lata temu, ale aktualny dzisiaj)

Męczy mnie od rana
i nie daje spokoju
Powoduje ból, cierpienie
i zabiera normalne funkcjonowanie

Powoduje milion zużytych chusteczek
i melancholijny nastrój
zamiast zanikać, nasila się
odbiera mowę i nie pozwala oddychać
czekasz aż się skończy pocieszając się,
że nieleczony trwa tydzień,
a leczony tylko 7 dni






Klara

poniedziałek, 20 listopada 2017

Jedyne o co właściwie chodzi, to kochać i być szczęśliwym.

 Phil Bosmans – Żyć każdym dniem

I trzy tygodnie małżeństwa minęły i dalej jest cudownie, choć niektórzy mówili, że po ślubie już nie jest tak kolorowo jak przed. Sebek cały czas mnie zaskakuje, dalej kupuje mi kwiaty, pierze i rozwiesza pranie (najważniejsze! ;D )bo ja wręcz nie nawidzę tego robić, więc cieszę się, że mnie w tym wyręcza, zmywa naczynia, gotuje więc fajnie sobie pomagamy :)

Ostatnie dwa egzaminy i koniec pierwszego półrocza i tydzień wolny choć nie do końca bo zamiast o collegu będę musiała iść 3 dni do przedszkola na praktyki ja tam się cieszę, bo uwielbiam być wśród dzieciaczków, ale w klasie powstały bulwersy, że 'ledwo jeden dzień jest wystarczający a tu aż 3' i w ogóle same narzekania, więc dzisiejszy dzień jakoś do przyjemnych super nie należał, bo nie miałam nawet kiedy się odezwać bo jakoś nie moje tematy były poruszane, ale na szczęście dzień w collegu szybko zleciał.

Jesień jest piękna, koniec listopada i wciąż liście na drzewach, słońce, jest cudownie. W sobotę przed pracą wybrałam się na spontaniczny spacer do parku z aparatem i tak powstały te zdjęcia, będzie jeszcze filmik, ale nie wiem dokładnie kiedy uda mi się go zmontować, mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu. A teraz zapraszam na kilka zdjęć :)





no cześć :)

Klara

środa, 15 listopada 2017

A goal without a plan is just a wish. / Cel bez planu jest tylko życzeniem.

Antoine de Saint-Exupéry


I zaczął się jeden z fajniejszych listopadowych tygodni, a wszystko za sprawą Ewy Chodakowskiej, która polubiła moje zdjęcie na instagramie, potem je udostępniła w swojej relacji, a jak później jej w prywatnej wiadomości odpisałam i podziękowałam, to jeszcze mi odpisała i życzyła mi wytrwalości w treningach, niesamowite uczucie ;) Poczułam się jakbym dostała dodatkowe skrzydła i od razu zabrałam się za trening Rewolucja. A w niedzielę byłam na ważeniu i udało mi się osiągnąć moją 5 z przodu czyli ważę teraz 59 kg i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, niby jedna cyferka ale dla mnie robi ogromną różnicę, dalej będę trzymać się zdrowego odżywiania i treningów, a na początku grudnia szykuje się coś wystrzałowego, ale na razie nie będę zdradzać co, napiszę bliżej terminu.

Egzamin, egzamin goni, pod koniec listopada kończy się semestr i też zmieniają się nauczyciele, więc teraz z tygodnia na tydzień dzieje się coraz więcej... I jest znów niewiadoma kto będzie nas uczył, jacy nowi nauczyciele pojawią się w collegu i czy będziemy mieć inne zajęcia, wszystko okaże się w praniu.

Ostatnio udało mi się znaleźć chwilkę wolnego czasu i zmontowałam filmik z jednej wyprawy z wakacji, a dokładniej z oceanu i grilla. Miłego oglądania :)









Klara

sobota, 11 listopada 2017

Gdybyśmy cały czas byli szczęśliwi, przestałoby nas to cieszyć.

Regina Brett 

Jest nijak, ale nie zawsze musi być kolorowo, czasami nasz humor płata figle i niespodziewanie z radosnego nastroju zmienia nam się na smutny, nostalagiczny. Każdy nastrój jest potrzebny, najwazniejsze, żeby trwał krótko a nie wiecznie, bo wtedy już jest trochę gorzej i wiadomo, jak się patrzy na świat czarnymi okularami to wszystko zaczyna nas irytować i wkurzać. My kobiety czasami bywamy te 'trudne dni', które na szczęście jak łatwo przychodzą tak odchodzą, no może nie zawsze szybko.., ale po co się tym skupiać.

I drugi dzień pobudka o 5, bo mąż (przyzwyczajam się do tego określenia ) ma na 6:30 do pracy i mimo tego, że ja mam na późniejszą godzinę to jakoś lubię z nim wstawać choć powiedzmy szczerze nie jest łatwo takie tam małżeńskie poświęcenie :) Drugim plusem jest to, że mam więcej czasu dla siebie i dzień mi tak szybko nie umyka jak wstawałam koło 9 czy nawet 10. Mam na prawdę dużo energii i wiele pomysłów, wczoraj zmontowałam dwa filmy i myślę, że na dniach będę coś nagrywać coś bardziej jesiennego.

 Multitasking jak najbardziej działa co prawda miałam się uczyć skupiać tylko na jednej rzeczy jednocześnie, ale niestety mi jakoś szczególnie nie wychodzi także pisząc tego posta robię racuszki, właśnie skończyłam robić herbatę, przygotowuje scenerię do zdjęcia na instagram i zaraz muszę się zacząć szykować do pracy. Także kobieca zaradność jak najbardziej na plus :)

W niedzielę byliśmy z Sebkiem na pokazie fajerwerków "Remember remember the fifth of November" czyli Guy Fawkes Day and Bonfire Night. Zapraszam na kilka zdjęć i bardzo krótki filmik :)







Klara

środa, 8 listopada 2017

Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka jest przyjaźń: unosi go ponad proch ziemi. Zenta Maurina Raudive

 Zenta Maurina Raudive

Oragnizuje swoje życie, próbuje jak najwięcej zrobić w ciągu dnia, planuje a potem wykreślam zrobione rzeczy, nie zawsze wszystko uda się w jednym dniu, więc przechodzi to na następny dzień. Ale się nie poddaje i próbuje, muszę nauczyć się lepiej zarządzać czasem bo z roku na rok jest go coraz mniej i czas leci jak szalony. Jesień jest dobrym czasem na odpoczynek, relaks, wprowadzenie nowych nawyków, znalezienie czasu dla samej siebie, rozwijanie się. U mnie to też czas, gdzie na początku grudnia zaczyna się nowy semestr (w tym roku akademickim bedę mieć 3 semestry), więc trzeba wszystko dopiąć na ostateczny guzik, żeby później mieć gratisowy tydzień wolnego przed świętami. Także będzie o wiele więcej nauki niż w porzednich miesiącach.

Ostatnio bawiłam się we florystkę i porządkowałam moje kwiaty, które dostałam na ślub, niektóre musiałam wyrzucić bo już zwiędły, a inne jeszcze ładnie się trzymają, więc robiłam swoje własne bukiety, zamierzam też kilka kwiatków zasuszyć i może oprawić je w ramki albo zrobić z nimi coś kreatywnego, żeby mi zostały, robię też zdjęcia, żebym miała ładną pamiątkę i wspomnienia.

W głowie dużo pomysłów, chciałabym zacząć, a może wrócić do nagrywania filmów, krótkich, które pozwolą mi zachować różne wydarzenia, rzeczywistość wokół mnie i ładne miejsca. Chyba ta jesień sprawia, że staję się jeszcze bardziej sentymentalna niż jestem. Nie wiem kiedy uda mi się zacząć, chciałabym jeszcze w tym miesiącu, ale czy dam radę czas pokaże.

A teraz trochę odskoczymy od ślubnych zdjęć i przedstawię Wam niesamowite drzewo i nas. I mimo tego, że mieszkałam 3 lata koło tego parku i byłam tam bardzo często pierwszy raz zwróciłam na niego uwagę jak przyjechali przyjaciele z rodziną na nasz ślub i wybraliśmy się do tego parku :)


































Klara

piątek, 3 listopada 2017

Aby miłość trwała przez całe życie, trzeba ją pielęgnować starannie jak ogród.

Henry Bordeaux

I witaj listopadzie. To jeden z moich ulubionych miesiąców, bo zawsze dużo się dzieje. Także na pewno zapowiada się ciekawie, ale o tym pewnie jeszcze napisze i zapewne pojawią się również zdjęcia :)

Czas leci, nie wiadomo kiedy za dwa dni czyli w niedziele, minie nam tydzień małżeństwa, a jeszzcze niedawno odliczałam 100 dni do tego naszego wielkiego wydarzenia, a tu juz po. Trzeba było wrócić do rzeczywistości, do obowiązków, treningów Chodakowskiej, pracy i collegu. A teraz przyjmuje gratulacje, pokazuje zdjęcia i opowiadam, najchętniej przeżyłabym to jeszcze raz albo po prostu zatrzymała czas, żeby nasz dzień trwał jak najdłużej, niestety tak się nie da. Tak to jest, że najpiękniejsze chwile mijają w mgnieniu oka.

Pogoda bardzo zaskakuje, oczywiście na plus, świeci piękne słoneczko, jest niebieskie niebo więc złota jesień nadal trwa, aż miło przespacerować się prawie godzinkę do pracy i cieszyć się ciepłem i promieniami słonecznymi.

I kolejna część naszego ślubu :)





























Klara