sobota, 25 lipca 2020

Marzenia trzeba spełniać, choćby nie wiem co, warto próbować, bo w przeciwnym razie nigdy się nie dowiemy, co by było gdyby.

Gabriela Gargaś

Tak wiem dawno mnie nie było.. Jak sprawdziłam ostatni post wstawilam w połowie lipca, teraz mamy końcowkę tego miesiąca. Życie wystrzeliło mi niesamowicie do przodu. Wróciłam do pracy na pełen etat i czasami czuje, że chce wyprzedzić czas. Dużo się u mnie dzieje. Nadal pracuje w księgarni tylko teraz dostałam więcej godzin i dni bo właściciele wyjechali na urlop miesięczny z czego bardzo się ciesze bo w miedzy czasie jak szukam pracy to mogę pracować i zarabiać zamiast siedzieć w domu i korzystać z oszczędności.

W zeszła sobotę mieliśmy mały wypadek, w sumie można nazwać to stłuczką, bo nam na szczęście nic się nie stało, tylko niestety nasze autko mocno ucierpiało. Cały przód do wymiany.. I ubezpieczalnia tyle sobie zażyczyła, że naprawa praktycznie jest blisko wartości naszego auta. Więc w poniedziałek okaze się czy będzie lepiej kupić nam nowe auto czy inwestować w to.

W Szkocji mieszkam już 7 lat i dziś idąc do pracy spacerkiem odkryłam skróty, które będą idealne do jazdy hulajnogą bo nie ma tam wysokich krawężniczków jak i również nie jeżdżą auta więc nie będe musiała zatrzymać się na przejściach i też dzięki temu będę mogła się bardziej rozpędzać. Jak to jest, że człowiek przez przypadek skręci w inną ulicę i dzięki temu może odkryć coś nowego.

A dziś zdjęcia z mojego lasku, który jest tylko 15 min spacerkiem od mojego domu. Dziś zabieram się za montowanie filmu więc myślę, że w następnym poście sie pojawi. 






Klara

poniedziałek, 13 lipca 2020

Nie dla każdego lepsze życie oznacza więcej pieniędzy. I nie każdy chce żyć według pomysłu innych.

Karolina Wilczyńska

Pogoda się znacznie poprawiła, więc to znaczy, że więcej nie ma mnie w domu niż jestem. Jednak wczoraj udało mi się zmobilizować i zmontowałam filmik, więc dzisiaj będę Wam mogła wstawić pod koniec posta. Będziecie mogli zobaczyć kawałek mojego tygodnia. Chcę spróbować nagrywać takie filmiki częściej i wstawiać przynajmniej raz w tygodniu, co z tego wyjdzie to zobaczymy, ale od jutra zaczynam regularniej vlogować, pomysłów mam dużo więc będzie co realizować.

Sebek zaczął pracować na zupełnie inna zmianę bo będzie 3 dni w domu, a potem 3 dni w pracy, to oznacza więcej wycieczek jak nam pogoda pozwoli i będziemy mogli częściej spędzać ze sobą czas. 

Wróciłam do pracy raz w tygodniu w soboty, chyba Wam nie pisałam, ale dlatego, że niedługo będę nagrywać vloga więc nie chciałam, żeby tematy się powtarzały. I myślę, że rozwinę temat bardziej w filmiku. Nareszcie odważyłam się stanąć przed aparatem więc teraz będę do kontynuować i kto wie, może niebawem będzie mnie jeszcze więcej.

Wczoraj miałam bardzo aktywny dzień, najpierw wybraliśmy się nad mały wodospad i do ogromnego lasu(będzie w następnym vlogu), wróciłam do domku na godzinę i Dominik napisał, że robią siatkówkę więc wzięłam moją hulajogę i pojechałam do parku, pograłam sobie 4,5h i choć niesamowicie wiało to przyjemnie się grało i było bardzo zabawnie jak piłka latała, może kiedyś nagram jakieś przebitki jak gramy , ale oczywiście najpierw musze ich zapytać o zgodę czy chcą być na moim kanale :)

Powoli pojawiają się ogłoszenia w moim mieście, że poszukują przedszkolanek, wiec na pewno do jednego przedszkola będę wysyłać CV,co prawda jest to prywatne przedszkole ale zawsze mogę popracować rok i w między czasie oglądać oferty do publicznego, więc zawsze jest jakieś wyjście. Niestety teraz są dosyć niepewne czasy i nie wiadomo dokladnie jak placówki oświatowe będą funkcjonowac i od kiedy.

A dziś zapraszam Was nad wodospad :)






Klara

poniedziałek, 6 lipca 2020

Trzeba przykładać uwagę do najdrobniejszych szczegółów i gestów. Łapać chwilę, dopóki nie będzie za późno. Cieszyć się szczęściem, bo jest naprawdę ulotne.

Agata Przybyłek

Udało się. Wczoraj w przerwie miedzy deszczem, a kolejnymi ciemnymi chmurami po raz pierwszy w tym roku wyszłam na rolki i było genialnie. Co prawda zrobiłam tylko ponad 3 km ,bo niestety złapała mnie ulewa więc do domu wróciłam mokra, ale szczęśliwa. Nabrałam takiej ochoty na rolki,że dzisiaj znów wyszłam i przejechałam prawie 6 km. W ogóle muszę znaleźć jakiś park większy,bo ten w którym aktualnie jeżdżę jest malutki i jeżdże w kólko małego jeziorka. I niestety za bardzo nie mogę się rozpędzać bo jak chodzą ludzie to jest mało miejsca. Może w następnym tygodniu uda mi się wybrac do większego, bo ten tydzień praktycznie mam już cały zaplanowany.

Powoli pogoda zaczyna się u mnie poprawiac z czego ogromnie się cieszę, bo niebawem znów będę mogła z przyjaciółmi grać w siatkówkę, tym bardziej, że dziś mój kolega wrócił z Polski (a on ma siatkę) więc może pod koniec tygodnia uda nam się  zorganizować i parę godzin pograć w parku.

Filmik czeka jeszcze nie zmontowany, chyba muszę znów wrócić do planowania mojego dnia bo zapominam zrobić wielu rzeczy i czuje się mniej produktywna, więc od jutra będę zapisywać co mnie czeka w dniu.

Niestety od piątku u mnie w Szkocji wchodzą obowiązkowe maseczki do sklepów, a jeśli ktoś nie bedzie się do tego stosował to będzie płacić kare. I niestety będę musiała nosić maseczki, choć myślę, że będę starała sie chodzić do sklepu raz w tygodniu albo rzadziej, żeby się nie męczyć.

Z racji tego, że leśne zdjęcia mam dalej na moim aparacie, dzisiaj zapraszam Was w szkockie góry :)







Klara