sobota, 27 lutego 2021

Nie możesz zyc czasem minionym, by w ten sposób przywołać najpiękniejsze dni. Musisz iść na przód. Dzień za dniem, rok za rokiem.

Phil Bosmans

Dokładnie miesiąc temu dodałam ostatniego posta, w dzień mojej wyprowadzki. Nie mogę uwierzyć, że za kilka dni mamy marzec i mam wrażenie, że z tygodnia na tydzień czas coraz szybciej ucieka. Moja relacja z Mariuszem niesamowicie się rozwija i gna do przodu, piszemy ze soba każdego dnia, a widzimy się w weekendy więc można spokojnie powiedzieć, że żyjemy od wekeendu do wekeendu. Ale jest cudownie i na razie nie chcemy nic zmieniać. 

W pracy u mnie w przedszkolu od poniedziałku wróciły prawie wszystkie dzieci więc trochę czasu zajmie zanim się przyzwyczaja, poznają nowych przyjaciół i znów będą z dala od rodziców. Jestem w troszkę w starszej grupie bo 1-2 latków, ale bardzo mi się podoba bo już wiecej zabaw i aktywności mogę zorganizować i mam wrażenie, że też więcej się dzieje i bardzo mnie to cieszy, że dzieci bardzo są do mnie przywiązane i ciesza się jak mnie zobaczą, przytulają się, siadają na kolanach i moznaby tak wymieniać bez końca.

Jestem szczęśliwa, po życiowych doświadczeniach, trudnych lekcjach mam niesamowite przekonanie i wrażenie, że ten 2021 będzie przełomowy, mam w sobie spokoj, radość, spontaniczność i patrzę z optymizmem na nadchodzące dni i miesiące. Nic nie planuje, żyje z dnia na dzień i myślę, że to też pozwala mi uniknąć wielu rozczarowań i zaakceptować różne sytuacje. Nie wiem kiedy będzie możliwość podróżowania za granicę czy to do Polski czy to do Hiszpanii po prostu czekam na jakieś pewne informacje i uczę się cierpliwości oraz adaptuje się do 'nowej rzeczywistości'. Dochodzę do wielu wniosków i zapisuje je, żeby kiedyś moc do nich wrócić i może jeszcze coś nowego z nich odkryć.

W domku mieszka mi się cudownie. Choć wynajmuje tylko pokój w domku jednorodzinnym to jestem bardzo zadowolona bo zrobiłam sobie swoje własne przytulne miejsce dodając różne dodatki,swiatelka i dekoracje. Mam również do dyspozycji podwórko i jak zrobi się cieplej to na pewno częściej będę korzystać z ogrodu i zachwycać się natura. 

Wczoraj mialam niezwykły dzień, ktoś by mógł powiedzieć, że bardzo zwyczajny ale dla mnie bym magiczny. Po pracy wybrałam się na spacer z Asia z siatkówki przez park i później wzdluz rzeki, pogoda była istnie wiosenna więc mógłbyśmy podziwiać budzaca się do życia nature i pierwsze znaki wiosny. Potem jak wróciłam do domku to z panią Ela w nocy wyszłyśmy z herbatkami na dwór i usiadłyśmy na ławce przed domem. Choć mroźno to było bardzo przyjemnie posiedzieć na dworze w lutym i oddychać świeżym powietrzem. Jak wróciłam do domu to zrobiłam sobie domowe spa, nałożyłam maseczke z czepkiem na włosy, a na twarz dwu-etapową maseczke. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki spokojny dzień, pół zaplanowany, pół spontaniczny.

Nie przedłużając zapraszam Was na wiosenne zdjęcia z czwartku (25 luty) i mam nadzieję, że niebawem znów się odezwę :)

Zdjecia wykonane telefonem bo wybrałam się spontanicznie do parku jak wracałam z mojej pracy.

Klara