poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Satysfakcja i szczęście to dwie różne rzeczy.

Susan Wiggs

Życie mnie całkowicie pochłonęło, nie wiem jak przeżyłam ostatni tydzień,szczególnie sobotę gdzie byłam w pracy na trzech zmianach, rano w sklepie, po południu 5 godzin w księgarni, a wieczór znów w supermarkecie. Także był hardcore. I znów mam dwie prace, historia lubi się powtarzać, na szczęście dostałam lepsze zmiany więc będę chodzić tylko na wieczorną zmianę, bo tak to miałam ranki i wstawanie o 4:30 dwa dni, a 3 zmiany wieczorem, także teraz będe się mogła wyspać nareszcie :)

W collegu wszystko dobrze, egzaminy zacznają mi się od 14 maja, więc jest sporo czasu na rozłożenie powtórek i spokojne przygotowanie się, a potem będzie o wiele luźniej, bo zostaną do pisania tylko raporty. Jeszcze 7 tygodni i koniec roku collegowego.

Z racji tego, że dawno mnie tu nie było, wstawię piękne wiosenne zdjęcia, które zrobiłam w pewną słoneczną sobotę. Uwielbiam takie klimaty. W Polsce wszyscy mają majówkę, a mnie długi weekend już w tym tygodniu, w niedzielę jedziemy do ogrodu, który jest otwarty tylko raz do roku, a w poniedziałek moja mama ma urodziny, także będzie się działo.






Klara


piątek, 20 kwietnia 2018

Sposób, w jaki spędzasz każdy kolejny dzień, kiedyś zsumuje się na sposób, w jaki spędziłaś życie.

Susan Wiggs


Powrót do collegu po poand dwóch tygodniach wolnego, nie okazał się taki tragiczny niż myślałam, pewnie dlatego, że nie było żadnych egzaminów, tylko lekcje. Bardziej zszokowana byłam pogodą, ale to było do przewidzenia, że z 25, a nawet z 28 w Polsce zrobi się 11 w Szkocji, także różnica ogromna. Ale nie ma co narzekać, bo powoli robi się cieplej, wczoraj było nawet u mnie 18 i słońce, więc nie jest tak źle. Co prawda krótkich spodenek nie założe, ale chociaż mogę ubrać bluzę zamiast kurtki. 

Do końca roku collegowego zostały tylko dwa miesiące, może nawet nie całe, bo jeszcze dokładnie nie wiem, którego kończę, ale bardzo się cieszę, bo odpoczniemy sobie, nawet jeśli nigdzie nie pojedziemy na dłużej, to będzie można pojechać na kilka wycieczek, będzie więcej wolnego i mam nadzieję, że tak wypadnie, że będę mieć z Sebkiem wolne takie same dni, byłoby rewelacyjnie. 

I dalsza część zdjęć fotorelacji z Polski, tym razem województwo świętokrzyskie i Rejów. Bardzo przyjemne miejsce i zadbane. Z jednej strony jest plaża, a z drugiej las. Więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie ;) Cudowne polskie klimaty !






Klara

wtorek, 17 kwietnia 2018

Życie trzeba przeżyć, a nie przesiedzieć w poczekalni

Natasza Socha


1300 przejechanych kilometrów po Polsce, 5 miast, spotkania z rodzinką i przyjaciółmi,
5 dni które minęły zdecydowanie za szybko. Ale było warto nawet na tak krótko lecieć do Polski.

Głównym celem było zarejestrowanie małżeństwa w Polsce (bo braliśmy w Szkocji) , zmiana mojego nazwiska oraz wyrobienie nowych dokumentów, ale oczywiście jak jesteśmy w Polsce to staramy się jak najwięcej ludzi odwiedzić i tym razem również tak było. Wypożyczyliśmy auto, więc byliśmy mobilni, niezależni i mogliśmy wszędzie pojechać,gdzie tylko chcieliśmy. Przylecieliśmy na lotnisko w Szczecinie, a odlatywaliśmy z Wrocławia. Pierwszy raz byłam na tych lotniskach i powiem Wam, że bardzo spodobało mi się szczególnie lotnisko we Wrocławiu, jest bardzo nowocześnie urządzone i przytulne. Pomimo dwugodzinnego opóźnienia na lotnisku w drodze powrotnej i tak będę miło wspominać ten wyjazd.

I piękna wiosna jest w Szczecinie, nie mogłam się powstrzymać od sfotografowania tych pięknych kwiatów, cudownie to wszystko wygląda.






Klara

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Sprawiaj innym radość. Zobaczysz wtedy, że radość cieszy.

 Friedrich Theodor Vischer


W poniedziałek 2 kwietnia byliśmy na wycieczce, najśmieszniejszym faktem jest to, że jechaliśmy dwie godziny w jedną stronę, żeby pobyć tam godzinę, która im tak wydawała się długo, bo było strasznie zimno, nie dość, że wiało, padało, to jeszcze był śnieg z gradem, także mieliśmy ekstremalne temperatury, jednym słowem było zabawnie :)

Co do miejsca jest po prostu magiczne, przed wyjazdem tam pooglądałam zdjęcia jak tam jest latem albo cieplejszym dniem i mogę spokojnie powiedzieć, że wygląda to wszystko niesamowicie. Nie dość, że jest piękna plaża, jest również ścieżka po wzgórzach i można podziwiać widoki morza z góry, jest tam jaskinia (do, której niestety nie dotarliśmy, bo był przypływ i duże fale więc nawet nie próbowaliśmy przechodzić wodą, tylko pierwsze klify widzieliśmy, a drugie planujemy zobaczyć następnym razem. Więc na 100 procent czeka nas powrót w to miejsce tylko dokładnie nie wiemy kiedy. Ale cieszę się, boo będziemy mieć porównianie jak wygląda w zupełnie innej pogodzie.

Zdjęć nie zrobiłam zbyt dużo, bo marzły mi strasznie ręce, co nie było zbyt wygodne i przyjemne przy fotografowaniu.





zmarznięci, ale szczęśliwi :)

Klara

czwartek, 5 kwietnia 2018

Nie odnajdziesz szczęścia gdzieś na zewnątrz, dopóki nie znajdziesz go w sobie.

Gabriela Gargaś


I mamy kwiecień, czyli czas na podsumowanie poprzedniego miesiaca czyli marca. Mam wrażenie, że z każdym miesiacem, ba nawet mogę powiedzieć dniem, czas coraz szybciej mija. Nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenie, czy Wy również.

Marzec był intensywnym miesiącem, koniec bloku i rozpoczęcie nowego, kilka egzaminów i prac domowych, doszła mi matematyka, śmiesznie, bo nigdy nie przepadałam za tym przedmiotem, nawet jak chodziłam do szkoły, to teraz nie dość, że znów matma mnie dopadła, to jeszcze w dodatku po angielsku, także dosyć ciekawie, na szczęście jakieś tam podstawy mam, więc muszę jesobie przypomnieć, ciekawa jestem jakie będą egzaminy z tego przedmiotu.

Marzec był zimnym miesiącem, myślę, że słoneczne dni spokojnie mogłabym policzyć na palcach u jednej dłoni, trochę padało, trochę śnieżyło, ale z grubsza było pochmurno. Kwiaty co rozkwitły to zaraz się zamrażały i tak na przemian.

Książki :

W poprzednim miesiącu udało mi się przeczytać 13 książek i wszystkie jednej autorki bo Karen Kingsbury, seria rodziny Baxterów ma 24 części, ale z tego co mi wiadomo 14 tylko jest przetłumaczonych na język polski, jeśli znajdę po angielsku to chętnie bym je przeczytała, bo na prawdę wciągnęłam się w tą sagę, cudownie spędzałam czas czytając i zastanawiając się, co wydarzy się później i ciekawie było śledzić rodzinne wydarzenia, poznawać nowych bohaterów oraz życiowe przeszkody, które musieli przezwyciężać.



Wycieczki/ co się u nas działo :

Byliśmy na kręglach i na trampolinach (niestety zdjęć brak), wybawiliśmy się i dwa razy udało mi sie wygrać w kręgle i mieć wynik : 120 i 132 punkty, jak dla to dosyć sporo, bo mój rekord był 110 i przez długi czas nie mogłam go przebić. Zdjęć porobiłam dosyć mało, niestety pogoda nie pozwalała na więcej, mam nadzieję, że kwiecień okaże się lepszym miesiącem pod względem temperatury :)

Jack (Sebka taty piesek był u nas tydzień )


dostałam piękne tulipany od Sebka (moje ulubione kwiaty)


Klara