sobota, 25 kwietnia 2015

Szczęścia szukaj blisko siebie, bo ono jest w drobnych codziennych radościach.

Jozeph Fohat

Cytat sam mówi za siebie, nic dodać nic ująć. Czasami za daleko patrzymy i nie dostrzegamy szczęścia, chwili radości w małej rzeczy, sytuacji bądź obecności drugiej osoby.

Wróciłam z Polski, byłam tylko 5 dni, spędziłam cudowny czas, choć nie udało mi się spotkać z osobami z ktorymi bardzo, ale to bardzo chciałam, ale mam nadzieję, że jak będę w czerwcu to się z nimi zobaczę. Na paszport złozyłam wniosek, wiec spokojnie będę mogła podrożować za teren Europy, jak fajnie :) 

Uwielbiam latać samolotem i w tym roku, to się dopiero nalatam. Najbardziej fascynują mnie loty, które zaczynają się w dzień, przechodzą przez wieczór i niosą ze sobą zachód słońca, który na górze wygląda spektakularnie. Moje stałe miejsce, to koło okna, musze mieć dobry widok na fotografowanie, filmowanie i podziwianie chmurek i nieba. 

 Wyspy Brytyjskie

Wiatraki na wodzie (należące do Danii)



Klara

wtorek, 7 kwietnia 2015

Aby stać się lepszym,nie mu­sisz cze­kać na lep­szy świat.

Phil Bosmans
 
 
Dokładnie, znów słowa, które uwielbiam. Czasami wystarczy dobre słowo dla kogoś, mały lub większy gest i świat się zmienia dzięki nam. Lepiej coś robić niż narzekać na świat, otoczenie wokół nas. Nasze marudzenie niczego nie zmieni, na świecie jest dużo zła, ale także sporo dobra, to od nas zależy na czym bardziej chcemy się skupić, za czym chcemy podążać. Wybór zależy od nas.
 
 
Golfowe szaleństwo jak najbardziej udane, powiem Wam, że naprawdę genialnie się bawilam, byłam z 11 osobami i moim nauczycielem z collegu, który w golfa gra od lat, więc chętnie dzielił się z nami swoim doświadczeniem, opowiadał ciekawe historie jak on zaczynał i jak u niego nauka się odbywała i mieliśmy także trenera, który też wiele ciekawych rzeczy nam mówił. Więc choć było dosyć mroźno i padał deszcz ze śniegiem i gradem to wróciłam do domu bardzo radosna i szczęśliwa. Jeszcze normalnie czułam się wspaniale jak dostawałam komplementy od trenera i mojego nauczyciela "Well done !, It was really great" i wiele, wiele innych. A największym komplementem było to, że najlepsze "strzały " wychodziły mi z kija o numerze 3, gdzie ten kij według mojego nauczyciela jest jednym z najtrudniejszych kijów. I dużą mobilizacją było to jak widziałam, że każda kolejna piłka którą wybijam leci coraz dalej, to dawało mega dużo radości i śmiechu jak np. piłka uderzyła w drzewo lub coś w ten deseń. Nasze pierwsze lekcje głównie polegały na nauce trzymania kija, uderzania z odpowiednią mocą i wybijaniu piłki jak najdalej, moje leciały zazwyczaj powyżej 100 jardów, jak na pierwszy raz to myślę, że to niezły wynik. Na następny golf jadę w maju, oj będzie się działo. :)
 
pamiątka musi być ;)
 
Wielkanoc klasowa 
 
Klara