Earl Nightindale
Często zastanawiamy się nad tym, ile zajmie nam czasu zrobienie czegoś, osiągnięcie wyznaczonego celu. Żyjemy niestety w czasach, gdzie wszystko promowane jest w szybkim tempie: na reklamach widnieje napis : Naucz się języka obcego w 30 dni, Schudnij 5 kg w ciągu tygodnia, popraw swoją cerę w 14 dni itp. Świat za czymś goni, nawet czasami dokładnie nie wiemy za czym. Biegniemy na autobus, jemy śniadanie w biegu albo w ogóle go nie jemy, kawa i ciastko na mieście wystarczą, nie mamy czasu dla siebie, przyjaciół bo trzeba zrobić to i tamto.
Po co gotować obiad, jak można zjeść w KFC lub kupić coś mrożonego i odgrzać w 2 minuty w mikrofali. Jak dwa lata temu przyjechałam do Wielkiej Brytanii i weszłam do jednego z supermarketów, to byłam w szoku jak zobaczyłam ile gotowych dań jest w lodówkach, na półkach. W Polsce tyle tego nie ma. Kiedyś ciocia mi opowiadała o tym jak rozmawiała w pracy ze Szkotką o obiadach, co jedzą itp. i spytała się jej ile zajmuje jej zrobienie posiłku, szkotka odpowiedziała jej, że 2 minuty, a moja ciocia, że jej conajmniej 30 minut w zależności od tego co robi, Szkotka była w szoku jak dowiedziała się, że ona sama gotuje. Nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora, ale mogę stwierdzić, że gotowanie tu nie jest popularne, Take Away-ów jest od groma, restauracja koło restauracji, fast foodów jeszcze więcej. Czasami ludzie wolą iść do "manikiurzystki " niż zajmować się pracami domowymi. Cóż, każdy ma swoje zdanie.
Nauczylam sie, ze szybko nie znaczy dobrze. Nigdy jakos nie zwracalam uwagi na takie slogany. Wolalam ugotowac cos pysznego sama, wlozyc w to wysilek i bylo to dobre i docenione. Szybkie uczenie? Ja zawsze musialam poswiecic temu czas by wszystko popodkreslac, zrobic dobre notatki, a jakies sposoby szybkiego uczenia nie pomagaly. Mialam swoj rytm. Jak chyba kazdy. I przekonalam sie, ze wszystko ma swoj czas, ze trzeba zapracowac na marzenia. Dzieki temu sie docenia to.
OdpowiedzUsuńMoże i szybko , ale mało zdrowo. Choć raz na jakiś czas pozna sobie pozwolić na lenia.
OdpowiedzUsuńnie tylko Szkoci , bo Anglicy też potrafią chodzić do sklepu w piżamie - więc to od znajomych z Anglii
I znowu zachwycam się Twoimi zdjęciami! Naprawdę masz do tego dryg! Pokazujesz jesień, którą bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńCo do Szkotów i Szkotek, to bardzo chciałabym zobaczyć to, co opisujesz i te wałki na głowach... Trudno to sobie wyobrazić. Gotowanie to też jakiś obłęd. Od czasu do czasu kupię pierogi lub pójdę do Maca lub do pizzeri, ale statystycznie wychodzi raz na miesiąc (no, czasem dwa ;) ). Głównie stawiam na własne gotowanie, więc pewnie bym zginęła u Ciebie - albo z głodu. albo z linczu ;)
Uważam,że gotowe jedzenie czasem ma swoje dobre strony, ponieważ czasem bywa tak, że nie mamy czasu, aby zrobić coś na obiad. Po prostu bywa tak,że gotowe obiady są dobrym rozwiązaniem. Jednak nie wyobrażam sobie, żebym przez cały czas jadła takie posiłki i nigdy nie miała domowych. Jestem zaskoczona tym,że w Szkocji wiele osób idzie w piżamie do sklepu albo w wałkach jedzie autobusem. Z racji tego,że u nas tego nie ma, trudno mi jest to sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńZdjęcia na prawdę ładne, pokazują taką ładną, kolorową jesień
Jestem właśnie w Londynie i to prawda- są wyluzowani. Może nie tyle wyluzowani jak po prostu nie dbają o to co mówią o nich inni. I bardzo dobrze. Dziś jechałam metrem rano. Dwie panie robiły sobie tam makijaż- pełen szacun że dały radę.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pośpiech to mam odmienne zdanie. Patrząc na ulice Londynu i Krakowa (miałam okazje tam mieszkać), tutaj wcale nie widać pośpiechu. Jak dla mnie wręcz odwrotnie. Brytyjczycy to powolni i nawet troche ślamazarni ludzie. I naprawdę mega uprzejmi i kulturalni.
Co do gotowania- uwielbiam i nigdy nie zamienie go na mrożonki. Gdziekolwiek bede mieszkać :)
Jestem właśnie w Londynie i to prawda- są wyluzowani. Może nie tyle wyluzowani jak po prostu nie dbają o to co mówią o nich inni. I bardzo dobrze. Dziś jechałam metrem rano. Dwie panie robiły sobie tam makijaż- pełen szacun że dały radę.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pośpiech to mam odmienne zdanie. Patrząc na ulice Londynu i Krakowa (miałam okazje tam mieszkać), tutaj wcale nie widać pośpiechu. Jak dla mnie wręcz odwrotnie. Brytyjczycy to powolni i nawet troche ślamazarni ludzie. I naprawdę mega uprzejmi i kulturalni.
Co do gotowania- uwielbiam i nigdy nie zamienie go na mrożonki. Gdziekolwiek bede mieszkać :)
Jestem właśnie w Londynie i to prawda- są wyluzowani. Może nie tyle wyluzowani jak po prostu nie dbają o to co mówią o nich inni. I bardzo dobrze. Dziś jechałam metrem rano. Dwie panie robiły sobie tam makijaż- pełen szacun że dały radę.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pośpiech to mam odmienne zdanie. Patrząc na ulice Londynu i Krakowa (miałam okazje tam mieszkać), tutaj wcale nie widać pośpiechu. Jak dla mnie wręcz odwrotnie. Brytyjczycy to powolni i nawet troche ślamazarni ludzie. I naprawdę mega uprzejmi i kulturalni.
Co do gotowania- uwielbiam i nigdy nie zamienie go na mrożonki. Gdziekolwiek bede mieszkać :)
Tak jest, najgorsze są te dania na szybko, a potem zdziwienie, że ludzie tam są grubsi i w ogóle. Przecież to wszystko, to pewnie aż się świeci od konserwantów!
OdpowiedzUsuńU mnie w szkole może w wałkach nie przychodzą, ale ostatnio jedna dziewczyna pyta mnie na lekcji czy może umyć sobie buzię, zgodziłam się, za chwilę patrzę, a ona w ostatniej ławce robi sobie makijaż :D
Wiesz, ona jest od innego przedmiotu (historia), więc nie wiem, po co to zrobiła ;o
Nauczyciel przez rok po zaczęciu pracy jest stażystą, potem jest egzamin na kontraktowego :)
To fakt, że jesteśmy zewsząd atakowani przez media, które zasiewają w nas niepokój i nakłaniają do ciągłego biegu, ale po co? Tak naprawdę nie wiadomo. Chciałabym się wyłączyć i żyć sobie z boku i w spokoju.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta Szkocja, z tego co piszesz :D A po zdjęciach widać, że naprawdę tam pięknie. A przywykłaś szybko do szkockiego akcentu? Zawsze mi się zdawało, że oni mówią tak niewyraźnie :P
Obojętnie, co mi inną mówią. Ja uwielbiam szybkie życie. Tylko wtedy czuję, że żyję i mam takie uczucie totalnego spełnienia. I nie kwestia tego, że czasami brakuje czasu mi na coś (bo też), ale to najważniejsze dla mnie, ile na siebie wezmę i w jakim czasie sama postanowię, że chcę to osiągnąć. Czasami jestem strasznie niecierpliwa i chcę mieć od razu wszystko. Wtedy szybko daję z siebie wszystko, nie przejmuję się niczym. I takie okresy, to najlepsze okresy w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńDlatego ja staram się robić wszystko sama. Nigdy nie wiesz, co Ci się kiedyś w życiu przyda. :) Choć chciałabym wszystko od razu, ale to też zależy, czego to dotyczy.
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskie-kiwi.blogspot.com/
Takich przykładów jest całe mnóstwo, po co robić coś jak zajmie to nam tyle czasu, albo jak i tak to się kiedyś skończy:) cały czas żyje się po coś, by realizować poszczególne cele oraz plany:)
OdpowiedzUsuńNauczyć się języka w 30 dni? Jak nadrobię kolejne 30 stron do środy na egzamin z francuskiego i zdam chociaż na 4, to będzie pięknie. :')
OdpowiedzUsuńMrożone jedzenie nie zawsze jest dobre, takie do podgrzania, podgotowania też nie (nie polecam zapiekanek Virtu). W KFC jedzenie jest obrzydliwe. I pisze to osoba kochająca kurczaka.
Gotowanie nie zawsze wymaga dużo czasu. Czasami wystarczy nawet kilka minut, żeby przygotować sobie coś smacznego, nawet na obiad. Ale kto bogatego zabroni. Gdyby w Polsce ludzie tak wyszli na ulicę to inni by od razu ich obgadali, wyśmiali. Taka u nas piękna tolerancja.
Ale mnie zaskoczyłaś! Tzn spodziewałam się, że za granicami Polski częściej 'je się w biegu', chodzi do restauracji itd. ale nie sądziłam, że aż tak często. Masakra :D Też czasem lubię zjeść coś na szybko, ale jednak taki prawdziwy domowy obiad jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńA przykładów 'po co robić, to zajmie za dużo czasu' jest od groma. Niestety.
www.hayjulka.blogspot.com
bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa i pozytywne odebranie mojego filmiku! ;) i jak tam cienie ze Sleeka, jesteś zadowolona ? :) odnośnie bazy pod cienie to polecam z essence ;) u nas w Polsce jest dostępna w drogerii natura i kosztuje 11 zł ;)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie jedzenia takich gotowych obiadów. wiadomo, czasem się zdarzy zjeść coś na szybko, na mieście albo coś gotowego, ale to tylko sporadycznie.
bardzo lubię te Twoje jesienne zdjęcia! ;)