anonim
Czasami jest nam tak dobrze, że nie chcemy żeby to się kończylo. Chcielibysmy zatrzymać chwilę, żeby trwala jak najdlużej. Takim dniem może być dzień wakacyjny bądź poprostu mile spędzony czas z przyjaciólmi. Świetnie się bawimy, śmiejemy się i nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Pamiętam, że kiedyś tak mialam, że za dużo rozmyślalam nad tym, że zaraz to minie i każdy rozejdzie sie w swoje strony i spotkamy się następnym razem. I zamiast się cieszyć to pochlanialam mój umysl zbędnymi myślami. Ale udalo mi się tego pozbyć, na szczęście. Bo takie "życiowe rozkminy" do niczego dobrego nie prowadzą.
Najlepiej żyć teraźniejszością i nie tracić chwil, które umykają nam w mgnieniu oka.
Środek tygodnia i już odnalazlam najkrótszą drogę do collegu. Mimo, że jeżdżę dwoma autobusami godzinę to i tak bardzo milo mi się jeździ. I w jedną stronę jadę inną trasą, a w drugą inną więc zawsze jakieś urozmaicenie. Mam dwóch wykladowców : jednego 3 dni, a drugiego 2. Jeden jest bardzo zabawny, ciągle żartuje, robi śmieszne akcje i jest bardzo pozytywną osobą. Niczym licealny Piwny Janek, może nawet bardziej zabawniejszy :) Aż z chęcią się chodzi na jego zajęcia. A drugi też jest bardzo sympatyczny, ale na pierwszej lekcji byl strasznie zestresowany, więc trudno wywnioskować jaki jest.
Ogólnie można powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Klasę też mam świetną- 24 osobową w tym 16 Polaków, 3 Hiszpanki, 2 dziewczyny z Albanii i 3 osoby z Arabii.
Uwielbiam ten park,który jest tylko 3 minuty od mojego dom.
Klara