Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś"
Zapierałam się nogami i rękami, że tego nie przeczytam, że to jest przereklamowane i pewnie to kolejne nic nie warte "romansidło", wszędzie o filmie i książce huczało, każdy się tym zachwycał, a ja z dnia na dzien się oddalałam od przeczytania tego. Aż pewnego dnia siedząc w księgarni, przypadkowo ustawiając (widziałam ta książkę codziennie, odkąd pojawiła się okładka filmowa) zerknęłam na tył i przeczytałam krótki opis o czym to jest, zaczęłam czytać i nie wiadomo kiedy mnie tak wciągnęło, że znalazłam się na 57 stronie. Z racji tego, że w grudniu ograniczam zakupy (całe szczęście) to już miałam ją kupować, ale zdeydowałam się jednak na ebooka i w kilka godzin (dwa dni) przeczytałam całość, po prostu łzy lały się ze mnie strumieniami, książka doskonała, przepełniona życiem, emocjami i doświadczeniemi. Jednym słowem rewelacja, jak tylko skończyłam pierwszą część, zabrałam się za drugą. Bardzo odpowiada mi styl pisarski Jojo Moyes i chętnie sięgnę po inne jej książki. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to polecam :)
Na dworze mroźno, ale coś jest w tym powietrzu, wczoraj byłam wieczorem w centrum i klimat świąt jest już dostrzegalny, nie będę wstawiać jeszcze żadnych zdjęć, myślę, że najwcześniej tydzień przed świętami. Planuje też zrobić krótki filmik z tej okazji (ostatnio lubię się pobawić w "kamerzystę", a później ciekawie jest składać wszystko w jedną całośc) narazie są to bardzo krótkie "moje twórczości", ale jak tylko ogarnę lepiej programy, to może z czasem pojawi się coś dłuższego.
Zdjęcia, które zrobiłam jakoś w połowie listopada (15), ale nie miałam kiedy ich wstawić, bo a to góry, a to Paryż więc daje Wam to słoneczko dzisiaj + krótki filmik :)
Klara
O proszę, aż nasuwa się słynne "nie oceniaj książki po okładce" :) Kto by pomyślał, ze tak wciągnie. Może sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia bardzo ładne :) Takie klimatyczne :)
O proszę, jednak się zdecydowałaś! Ja miałam podobne podejście i też jak przeczytałam, to się wciągnęłam, potem obejrzałam film i naprawdę się wzruszyłam!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, jak zwykle! Takie jesienne!
Przeczytałam ją jakiś czas temu, obecnie czytam drugą część... Kontrowersyjny temat, rzadko poruszany w literaturze obyczajowej.
OdpowiedzUsuńA wiewiórka - fajna ta nasza natura:)
Ale piękne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńI za to kocham jesien i zime Można pochlaniac książki pasjami i uciec od realnego swiata w cos zupełnie innego Czytajac mysle ze zbliżam się do autora i grzebie w jego myślach... to jest takie magiczne wlasnie a do tego nasza wyobraznia podsuwa nam cudowne czasem obrazy i klimat zaczyna nas otaczać nie wiadomo kiedy POZDROWIONKA!
OdpowiedzUsuńJak Ty pięknie tą przyrodę zamykasz w obiektywie aparatu :) Można przenieść się z Tobą w całkiem inny świat... :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i również mi się podobała ;) Czasem można przeczytać i coś "przereklamowanego" ;)
Niezła ta książka fajnie ze jednak przeczytałas i ja poznałaś. Cudne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam obie części i również płakałam.
OdpowiedzUsuńSuper książki!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Jesteś kolejną osobą, która poleca tą książkę. Chyba będę musiała ją kupić :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
Ja też przymierzam się do przeczytania tej książki, bo film mi się bardzo podobał. A jak to z ekranizacjami powieści bywa, to zakładam że książka jest jeszcze bardziej interesująca i wciągająca. Także już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńale bym chciała taką jesień za oknem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
ANRU,
Ładnie i kolorowo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)