Anna H. Niemczynow
I pora wrócić do rzeczywistości, dzisiaj byłam pierwszy raz w collegu po ponad tygodniowym wolnym. W Polsce było wspaniale, akurat trafilam na bardzo słoneczną pogodę więc mogłam chodzić w sukienkach na ramiączkach, krótkich spódnicach bo bylo ponad 23 stopnie i bardzo grzało. Także smiałam się, że trafiłam na hiszpańską pogodę w środku jesieni. Super mi sie udało. Choć wróciłam bardziej zmęczona niż przed urlopem, to jestem zadowolona z pobytu w Polsce, udało mi się odwiedzić rodzinkę, tą bliższą jak i również tą dalszą jak i również zobaczyłam się z moją Olusią.
Na koncercie Pawła Domagały było cudownie. Udało mi się być w pierwszym rzędzie, nigdy jeszcze nie byłam tak blisko wykonawcy. Niesamowite uczucie i nawet udało mi się znaleźć na zdjęciu. Ale to pokażę Wam w następnym poście, bo cały czas mam zaległości i jeszcze czeka fotorelacja z naszego weekendu w Anglii w Lake District.
Bardzo stęskniłam się za Sebkiem bo 10 dni się nie widzieliśmy i jak ja wróciłam z Polski to 3 dni spałam z dużym misiem, bo jakos pusto bylo. Bardzo się ciesze, że dzisiaj wieczorem już przylatuje, bo cicho strasznie w domu i jakos przez weekend nie mialam ochoty nic gotować tylko dla siebie, więc wreszcie zacznę sie zdrowiej odzywiać.
Tydzień zapowiada się bardzo intensywny, nie chcę za bardzo wybiegać w przód, bo jak pomyślę, co mnie czeka do zrobienia do collegu to robi mi się słabo. Co prawda mam jeszcze dwa tygodnie a do niektórych raportów nawet 3 ale do tego dochodzą inne obowiązki i niestety dużo rzeczy się na siebie nakłada. Chciałabym zrobić jak najwięcej na tygodniu, żeby w weekend odpoczywać, a nie się stresować, tym bardziej, że weekend spędzimy poza domem bo w piątek widzimy sie ze znajomymi, w sobotę jedziemy na koncert Dżem-u, a w niedziele po południu dopiero wrócimy z Edynburga bo tam będziemy spać.
nie mam pojęcia co to za zwierzątko, ale wygląda uroczo :)
Klara