Anonim
Korzystajac z drzemki synka zaglądam na bloga i zostawiam Wam kolejną cześć zdjęć z Gran Canarii tym razem więcej, więc będziecie mogli sobie pooglądać. Nie wiem czemu, ale kiedys ustaliłam sobie, że dodaje po 5 zdjec na każdego posta, żeby było przejrzyście i żebym się nie pogubiła, co dodawałam, a co nie. Więc teraz łamie moja zasadę i mam nadzieję, że Gran Canaria spodoba Wam się tak jak mi :)
Gdybym miała jednym słowem opisać Gran Canarie to napisałabym różnorodność. Są miejsca wręcz pustynne, gdzie nie ma w ogóle zieleni, a w innej części wyspy są palmy, piękna roślinność oraz tętniace życie. Są również wydmy, piaszczyste plaże, klify, bardzo górzyste tereny i lazurowe wody. Kolor wody nas bardzo urzekł, pierwszy raz na żywo widziałam taka lustrzana wodę. Na ostatnim zdjęciu udało mi się uchwycić ten niesamowity kolor trochę przypomina mi ombre.
U nas dużo się dzieje, ostatnie dni były bardzo ciepłe więc korzystaliśmy z pogody kapiąc się w basenie na ogródku jak i również kilka razy wybraliśmy się nad jezioro jak i ocean. I tym sposobem pożegnaliśmy lato, bo teraz mamy pogodę istnie jesienna i bez kurtki lepiej nie wychodzić, bo wieje i często pada. Lubię jesień, ale powiem Wam szczerze że nie jestem na nią gotowa w sierpniu..
Wspomnienia ze słonecznej i wręcz upalnej Gran Canarii.