czwartek, 30 maja 2019

Każdy z nas może uczynić ze swojego życia cudowną podróż.

Eric Bertrand Larssen

Nie mogę w to uwierzyć, że za dwa dni będzie połowa roku. Maj zlecił mi w mgnieniu oka, były cudowne dni, tygodnie, pracowicie jak i również mogłam znaleźć czas na wypoczynek.

Ale ostatni tydzień był dla mnie ciężki, gdyby nie wsparcie mojej przyjaciółki, to nie wiem co by sie wydarzyło. Nie chcę się wgłębiać niepotrzebnie w szczegóły, bo za bardzo to wszystko przeżyłam i w, tą ciszę, nie odzywanie się do siebie z Sebkiem. unikanie i dystans, który bardzo cięzko było przetrwać.Miałam wrażenie jakbyśmy byli obcymi ludzmi, wspóllokatorami którzy się mijają.  Jak to jest, że wszystko idealnie się układa, a później zaczyna się sypać tak z dnia na dzień. Jak to mówią 'nieszczęścia chodzą parami" u nas to chyba kilka takich par było. Czasami człowiek ma wielką chęć wyjścia,ucieczki i powrotu kiedy wszystko sie wyjaśni. Ale właśnie w takich chwilach należy walczyć, zbudować most jeszcze raz i wytrwać. Nie rozumiem czemu mężczyźni mają taki problem z wyrażaniem swoich emocji, rozmawiania o swoich problemach i po prostu się w sobie zamykają. Nie wiem co by było jakbym na siłę nie wyciągała informacji, jakbym odpuściła już na samym początku. Teraz pewnie zrobilibyśmy sobie przerwę, ja bym się przeniosła do mojej mamy i na tym by się skończyło. I jestem przekonana, że jeszcze dłużej trwało by to milczenie i niewyjaśnione sprawa. Teraz powoli odbudowujemy nasze życie, choć mam wrażenie, że idzie to bardzo powoli...

Dziś miałam ostatni duży egzamin 1.5 h i cieszę się, że mam go z głowy i ręka od pisania już mnie nie boli. Teraz tylko wyczekiwanie na wyniki, mam nadzieję, że w najbliższych dniach nie dostane emaila. Tzn. wykładowczyni ma powiadomić osoby które nie zdały o terminie poprawki. Także mam wielką nadzieję, że będę w gronie osób zdanych.

Pogoda szaleje, nie pamiętam kiedy ostatnio było tak deszczowo w Szkocji. Na szczęście nie jest zimno, ale jest szaro, buro i pochmurno. Czekam na słońce albo chociaż bezdeszczowy dzień, bo chętnie wyszłam bym na rolki albo pojeździła na hulajnodze.

Miałam zupełnie inne plany na ten post, ale zycie pisze swoje własne scenariusze, wiec na dniach postaram się stworzyć podsumowanie z bodajże 3 miesięcy, bo ostatnio ciągle o nim zapominałam.
A tymczasem zapraszam Was do słonecznej kwietniowej wiosennej Szkocji :)






Klara

16 komentarzy:

  1. ..czas rzeczywiście pędzi jak szalony .. a życie potrafi nam pisać zaskakujące nas scenariusze ..przecież nie zawsze świeci słońce, każdy dzień jest inny, czasem dopadaja nas smutki i problemy, które trzeba jakoś przeżyć, oby ich było jak najmniej.. ale wiadomo, że po burzy zawsze wychodzi słońce :)
    ..śliczne zdjęcia!
    ..oczywiście życzę pozytywnych wiadomości z wynikami egzaminu..

    - pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że mężczyźni nie mówią za wiele. Wynika to z tego, że oni szybciej uważają, że powiedzieli już dość. Wolą się oderwać od problemu, zapomnieć. To właśnie im przypisywałabym ciche dni. Czekają aż rozejdzie się po kościach. My, kobiety, potrzebujemy przegadać swoje problemy, dlatego najlepiej nam to wychodzi z drugą kobietą. Z mężczyzną gorzej, bo on nie ma potrzeby omawiania. Dla niego problem dużo szybciej dobiega końca, podczas gdy u nas może on trwać jako nierozwiązany jeszcze przez kilka dni.
    Najłatwiej to zobrazować w ten sposób: kobieta idzie przegadać problem z przyjaciółką. Mężczyzna zaś, idzie na piwo z kumplami, obejrzeć mecz w pubie. I ani słowa o problemach.

    Powinnyśmy się zamienić krajami. W Szwajcarii nie narzekałabyś na pogodę, za to ja dużo lepiej czuję się w niskim ciśnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne ze to przetrwaliście. Dobrze tez ze masz przyjaciółkę , która wspiera . Zdjęcia są prześliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Klaro,

    Meżczyźni niestety nie są za dobrzy w wyrażaniu emocji, to zdecydowanie domena pań. My potzrebujemy sie wygdać, omówic coś i wtedy jest lżej, panowie działaja cos na zasadzie- jakoś to przejdzie, się rozwiąże. Dobrze, że masz wsparcie przyjaciółki. Tzrymam kciuki, by wszystko wróciło w Twoim prywatnym życiu na dawne pozytywne tory.

    Cudowne fotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryzysy się zdarzają, jako doświadczona żona wiem, że wszystko trzeba przegadać, niektóre sytuacje po prostu przetrwać...
    Nic tak nie boli jak cisza i mijanie się bez słowa.
    Jeśli obojgu wam zależy, to jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tymi facetami to masz całkowitą rację. Ja czasami wręcz się gubię na całego, bo już nic nie rozumiem. Życie pisze własny scenariusz, my na niego reagujemy. Ty zareagowałaś jak prawdziwa kobieta. Tak pięknie się uśmiechasz na zdjęciu, tyle pozytywnej energii od Ciebie bije i z całego serca życzę, by to do Ciebie wróciło. Niech po burzy pojawi się tęcza, życzę i jeszcze raz tego życzę. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ajjjj no bo to tak niestety bywa. Dobrze, że przegadałaś od początku. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że wzięłaś sprawę w swoje ręce i wyjaśniłaś ją. Teraz będzie tylko lepiej:-) Czego z całego serca Ci życzę jak i zdania egzaminu:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świat jest piękny i kolorowy, tylko ludzie go niestety zasmucają.
    Przepraszam, ale u mnie refleksyjnie, stąd taki nastrój.
    Pozdrawiam i życzę tylko dobrych, słonecznych, udanych kolejnych dni:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka już męska natura. Ich trzeba uczyć powoli małymi kroczkami, żeby zawsze mówili co myślą, wyrażali uczucia i nie ignorowali głosu swojego serca.
    Znam to dokładnie, również to przerabiałam jakiś czas temu. Ale w każdej parze zdarzają się zgrzyty, ludzie się docierają latami, budując przez to jeszcze silniejszą więź :)
    Powodzenia! :)
    Szkocja jest przepiękna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne, bardzo pozytywne zdjęcia :)
    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  12. Kryzysy zdarzają się każdemu. Nawet w idealnym związku niestety są takie momenty, kiedy bliska osoba wydaje się nam obca

    OdpowiedzUsuń
  13. Dokładnie rozumiem o czym piszesz, niestety.
    Aczkolwiek, by nie psuć aury tego magicznego wpisu muszę dodać, że zdjęcia wyszły przepięknie!

    fascyNATKA

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami mamy ciężki okres... Ale trzeba wstać i iść dalej. Dobrze, że mogłaś liczyć na wsparcie przyjaciółki :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !