środa, 11 października 2017

Idź do lasu! Rozjaśni ci się w głowie,uspokoi się dusza i serce.

 Phil Bosman

Dużo się u mnie dzieje, z tygodnia na tydzień czas coraz szybciej płynie, jeszcze tylko 18 dni do naszego ślubu, nie mogę się doczekać, w międzyczasie czeka mnie cały tydzień wolnego w collegu, więc ten czas będzie na śmigał, żeby nie było tak łatwo, czekają mnie co najmniej dwa egzaminy z collegu, mam tylko nadzieję, że nie wypadną od razu po moim ślubie, bo planuje dwa dni zrobić sobie wolne, bo przyjeżdżają przylaciele z rodzinką z Polski więc chciałabym z nimi posiedzieć niż iść do collegu praktycznie na cały dzień, więc zobaczymy jak to wszystko się ułoży, w najgorszym wypadku pójdę tylko na egzamin i potem normalnie wyjdę.

Jesień jest piękna,  z dnia na dzień coraz bardziej się w niej zakochuje, te niesamowite kolory, ten mroźny wiaterek rano, jest wspaniale. Dzisiaj rano tylko trochę popadało, ale to pierwszy deszcz w tym miesiącu a bardziej mżawka, więc jestem bardzo zaskoczona szkocką pogodą w tym roku. Codziennie jest słoneczko jak nie rano to po południu, więc aż przyjemność wyjść na dwór, spacerkiem przejść się do collegu, bądź do parku. 

Tej jesieni mam więcej motywacji i energii niż w tamtym roku czy nawet w poprzednich latach, pewnie dlatego, że wiele dobrego się dzieje i to pierwsza jesień spędzana z Sebkiem, więc zupełnie inaczej ją przeżywam, razem jest łatwiej, te poranne pobudki, gdy nie chce mi się wstać bo ciemno za oknem, a Sebek mnie budzi i podnosi, serio podziwiam Cię za tą cierpliwość i wytrwałość. 

A jutro drugie praktyki w przedszkolu, jest cudownie, czuję, że to praca dla mnie, zdecydowanie jest cudownie, aż nie chce mi się z tamtąd wychodzić jestem od 9-16. Te uśmiechnięte buźki, pełne pomysłów, pytań, wyciągające rączki żeby ich przytulić albo wziąć na ręce, zapraszanie Cię do zabawy i robienie Ci niewidzialnej herbatki i ciasteczek, bardzo przyjażni i uśmiechnięta kadra oraz bardzo chętna do pomocy, jednym słowem odlot.

Czwartkowy spacerek :)






Klara

sobota, 7 października 2017

Każdy dzień jest początkiem czegoś nowego.

M.L. Stedman – Światło między oceanami

Zbierałam się, zbierałam, aż wreszcie się zebrałam i o to przed Wami podsumowanie sierpnia i września, jednak dochodzę do wniosku, że muszę być bardziej regularna, bo jednak im więcej tym bardziej mi się nie chcę, także obiecuje, że październikowe podsumowanie pojawi się z początkiem listopada. 

Jesień jest piękna, można powiedzieć, że w tym roku Szkocję zaszczyciła Złota jesień, ostatnio wybrałam się do parku ją sfotografować i oczywiście w połowie zabawy, rozładował mi się aparat,typowa ja. Ale na szczęście cały czas jest pięknie, więc następnym razem wybiorę się z naładowaną baterią.

Nie przedłużając, zaczynajmy.

Książki :

W sierpniu przeczytanych : 9
We wrześniu : 12


Największym hitami jak dla mnie okazały się "Dziewczyna z Brooklynu", "Światło, które utraciliśmy", "Czereśnie zawsze muszą być dwie", "Córeczka" i "Awaria Małżeńska". 

Niewypałem zaś była książka "Ocal mnie", która jak się później okazało to nie jest osobna książka, ale druga, jak dla mnie zbytnie romansidło i zbyt dużo wątków miłosnych, jedynym plusem było to, że szybko się czytała.

Aktywność fizyczna :

Tym razem nie monitorowałam moich potepów, gdyż nie jeździłam w ogóle na rowerze ani nie biegałam, więc nie było potrzeby używać programu. Za to dużo ćwiczyłam treningi Chodakowskiej i zapisywałam je w kalendarzu jak robiłam.

Sierpień : 17 trenigów (różne)
Wrzesień : 19 trenigów(głównie metamorfozę z piłką)

Wycieczki Sierpień :
Grill nad oceanem :)
 Wesołe miasteczko

Wycieczki wrzesień :
Air Show w Ayr w Szkocji 


 Edynburg Zoo, Stare misto i Calton Hill wzgórze :)

Klara

poniedziałek, 25 września 2017

Chodzi o to, by pięknie przeżyć każdy dzień, By zasypiać z myślą, że zrobiło się wszystko. By tak żyć, że wieczorem, gdy kładziesz się spać, niczego nie żałować.

Magdalena Witkiewicz

Wczorajszy dzień to spontaniczna wycieczka do Edynburga, do stolicy Szkocji, byłam tam wiele razy, ale zwykle sama, tym razem wybrałam się z Sebkiem, który sam zapropował ten wyjadddw tamtym roku w tym mieście i dużo się zmieniło, ale na lepsze, wiele okolic zostało odmalowanych, różne przebudowy, ciągle powstają nowe drogi i ulepszenia. Po prostu jest pięknie.

I wrześniowy długi weekend powoli dobiega końca, nie wszystkie plany zostały zrealizowane, nie udało się pojechać na tenisa i nad morze, ale co się odwlecze to nie uciecze. Czasami pogoda potrafi pokrzyżować plany, ale i tak jest fajnie, upiekłam babeczki czekoladowe z twarożkiem, a dzisiaj na obiad będzie lasagne- moje ulubione danie i cieszę się, że potrafię go zrobić, bo w Polsce jak mieszkałam to wolałam iść na łatwiznę i kupować gotowe niż robić.

A jutro kolejny egzamin, praktycznie z tego przedmiotu mam co dwa tygodnie i ciekawa jestem, czy cały czas tak będzie. Jedno jest pewne, jutrzejszy dzień szybko zleci, bo mam zajęcia tylko do 12.

A teraz zapraszam do Edynburga, czyż nie jest tam pięknie i do tego bardzo czyściutko :)






Klara