piątek, 5 lipca 2013

Kajtuś ;)

Moje dni są teraz tak zabiegane, że prawie w ogóle nie siedzę w domu, wczoraj w dzień byłam tylko 2 godziny. Dzisiaj też nie będzie więcej bo jadę do Asi spotkać się z nią, a potem do pobliskiej miejscowości nad zalew. Więc chyba posty będą co trzy dni, co co dwa jakoś się nie wyrabiam.
Od 8 dni jestem w misji "pokochaj bieganie" (chyba nie pisałam jeszcze o niej na blogu) z portalu slank.pl. Dzięki tej misji udało mi się zmobilizować i codziennie wstaje o 6, a najpóźniej o 6:30 i biegam. Rano jeszcze nie ma upału, choć na słońcu jest czasem ciężko. Ale jeszcze jakoś daje radę.
Zdjęcia z wczorajszego wypadu nad zalew. 

 czysta woda aż zachęca do pływania xD



Kajtuś, pies który szedł za mną przez całe miasto.

Klara

20 komentarzy:

  1. Kajtuś jest przeuroczy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie że masz plany i się nie nudzisz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki słodki ten Kajtuś :) fajny piesek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajny piesio!!! świetne zdjęcia:) Fajnie, tak sobie nad wodą odpocząć:) zapraszam do mnie;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja preferuje bieganie wieczorem, ale ostatnio mam wieczory zajęte, więc trochę sobie odpuściłam, ale dziś zmobilizuje się i pójdę pobiegać. :) Jak dla mnie wstawanie około 6 byłoby koszmarem, bo chodzę spać dosyć późno. Super piesek. :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne zdjęcia ;) Kajtuś jest uroczy :)

    Obserwuję i liczę na rewanż :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli to nie Twój pies? :) u nas przy zalewie kręci się taki, który zawsze prosi ludzi żeby mu rzucili coś na aport, po prostu cudny :P to fajnie, że masz dni zabiegane, w kocu kiedy jak nie teraz :) No i gratuluję biegania, ja i wysiłek to oksymoron..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie jest mój pies. To taki jakby to powiedzieć "podwórkowy". Ale sporo za mną szedł (może ze 2 km będzie). A potem tak fajnie położył się koło mojego kocyka, a potem w wysokiej trawie w cieniu.

      Usuń
  8. Ojej ja bym nie dała rady tak wcześnie wstawać by biegać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś byłam "śpiuchem", najwcześniej z łóżka wstałam o 9, ale teraz jakoś się zmieniło i wystarczy mi tylko 7 godzin snu albo czasem 6 i pół :)

      Usuń
  9. fajny piesio. dałaś mu na imię Kajtek? :) hehe podoba mi się.

    dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie:
    http://agnieszka-gajewska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to ja nadałam mu to imię :)
      Ja tylko na niego spojrzałam uznałam, że idealnie do niego pasuje ;)

      Usuń
  10. też miałam się zmobilizować i biegać ale brakuje mi determinacji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie martw się ;*
      początki są zawsze trudne, najlepsza jest metoda małych kroczków, ja moje bieganie zaczełam 3 seriami po minucie a między przerwami 3 minutowym spacerkiem, żeby oddech jak na początek mógł się wyrównać :)

      Usuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !