wtorek, 26 maja 2015

Idź własną drogą, bo w tym cały sens is­tnienia, żeby umieć żyć.

Maciej Balcar
 
 
Jak to jest, że jedna dziedzina życia super się układa, a druga legnie w gruzach ? Czemu nie może być pełnej stabilizacji? Czemu nie mogą być na jednym poziomie, nie musi być idealnie, zadawalająco całkowicie wystarczy. Jak to jest, gdy jestem "na zewnątrz"  wszystko jest w porządku, spędzam czas z przyjaciółmi, albo po prostu w collegu, a jak wracam do domu to zaczynają się problemy, ciągłe niezadowolenie, ciągłe pretensje i obwinianie? Czasami chciałabym być w dwóch miejscach jednocześnie, żeby uniknąć tego ciągłego narzekania, że powinnam robić to, a nie tamto.
Dlaczego jest tak, że ktoś chce nam układać życie, zamiast zająć się swoim?
 
Nawet nie chcecie wiedzieć, co dzieje się w moim umyśle, sama go nie ogarniam.
 
Jutro jadę na golfa z klasą z collegu i Jamesem moim nauczycielem, oj będzie zabawnie. Jutrzejszy dzień bardzo mi się przyda, takie oderwanie od rzeczywistości choć na chwilę przyniesie mi ulgę i może nowe pomysły jak przetrwać mam nadzieję chwilową sytuacje rodzinną.
 
Zwierzaczki sfotografowane podczas górskich wędrówek ;)





 takie maleństwo *-*
 
Klara


4 komentarze:

  1. Bardzo fajny post ja już obserwuje więc może ty tez bys zaobserwowała jeśli tak to bardzo dziekuje .

    Zapraszam : http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety... Nie wiadomo dlaczego tak jest, ale zwykle tak bywa... Trzeba się nauczyć z tym żyć.
    Bardzo ładne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fujka... żaby! :D Ble, nie lubię tych gadów :D Poza tym zwierzątka bardzo ładne :))
    Niestety tak czasem jest... ludzie wtrącają się do naszego życia, rządzą nim i sami decydują co powinniśmy robić... Nie można się w takiej sytuacji poddawać. Musimy uświadomić innym, że to my decydujemy o własnym "ja" i samy najlepiej wiemy, co jest dla nas dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Drugie zdjęcie baranków jest bardzo fajne, a maleństwo wywołało u mnie uśmiech na twarzy :-) Na zdjęciu wyżej barany wyglądają jakby były od Dratewki ;-)
    Co do postu, to... przez ostatnie dwa tygodnie sama zastanawiam się nad podobnymi kwestiami. Świetnie Cię rozumiem, ale nie potrafię Ci niczego mądrego napisać, bo sama wciąż szukam odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !