poniedziałek, 25 września 2017

Chodzi o to, by pięknie przeżyć każdy dzień, By zasypiać z myślą, że zrobiło się wszystko. By tak żyć, że wieczorem, gdy kładziesz się spać, niczego nie żałować.

Magdalena Witkiewicz

Wczorajszy dzień to spontaniczna wycieczka do Edynburga, do stolicy Szkocji, byłam tam wiele razy, ale zwykle sama, tym razem wybrałam się z Sebkiem, który sam zapropował ten wyjadddw tamtym roku w tym mieście i dużo się zmieniło, ale na lepsze, wiele okolic zostało odmalowanych, różne przebudowy, ciągle powstają nowe drogi i ulepszenia. Po prostu jest pięknie.

I wrześniowy długi weekend powoli dobiega końca, nie wszystkie plany zostały zrealizowane, nie udało się pojechać na tenisa i nad morze, ale co się odwlecze to nie uciecze. Czasami pogoda potrafi pokrzyżować plany, ale i tak jest fajnie, upiekłam babeczki czekoladowe z twarożkiem, a dzisiaj na obiad będzie lasagne- moje ulubione danie i cieszę się, że potrafię go zrobić, bo w Polsce jak mieszkałam to wolałam iść na łatwiznę i kupować gotowe niż robić.

A jutro kolejny egzamin, praktycznie z tego przedmiotu mam co dwa tygodnie i ciekawa jestem, czy cały czas tak będzie. Jedno jest pewne, jutrzejszy dzień szybko zleci, bo mam zajęcia tylko do 12.

A teraz zapraszam do Edynburga, czyż nie jest tam pięknie i do tego bardzo czyściutko :)






Klara

wtorek, 19 września 2017

Czas i tak upłynie. Czy tego chcesz, czy nie chcesz. Od nas zależy, jak go wykorzystamy. Tylko i wyłącznie od nas. Magdalena Witkiewicz – Czereśnie zawsze muszą być dwie

 Magdalena Witkiewicz – Czereśnie zawsze muszą być dwie

Ten tydzień nie zaczął się dobrze, poniedziałek był jednym z najcięższych dni, szczególnie jak cała lekcja była o sztywnych regułach dotyczących wypadków i jak je zapobiegać. Nawet po polsku nie wiedziałabym co powiedzieć, a tu trzeba było po angielsku. Także się zdołowałam. Potem pojechaliśmy na tenis, gdzie ostatnio grałam 5 lat temu, więc teraz nie szło mi najlepiej także to też było powodem mojego dołka. Po prostu nie umiem sobie radzić z porażkami i wkurzam się jak coś nie idzie po mojej myśli, muszę nad tym popracować. Bo później niestety cierpię. Ale na szczęście dzisiaj humor wrócił do normy :)

Ranki są już mroźne, z dnia na dzień robi się coraz zimniej, ale plusem jest to, że później jak wracam z collegu jest piękne słońce i temperatura trochę wzrasta, także jak narazie jesień w Szkocji jest na prawdę piękna. Liście na drzewach z dnia na dzień stają się bardziej kolorowe, uwielbiam to. Każda pora roku ma w sobie coś wyjątkowego. 

Dzisiaj wybrałam się na spacerek z Sebusiem, żeby trochę pofotografować, bo jakoś ostatnio nie mogę znaleźć czasu, dużo się dzieje i szybko robi się ciemno, mam jeszcze w planach zrobienie jesiennego zachodu słońca i mam nadzieję, że w tym tygodniu to się uda. 

Jutro spotkanie z koleżanką z którą nie widziałam się od wakacji, także zapowiada się ciekawy dzień.

I przed państwem moja ulubiona modelka- wiewiórka. Ciekawostka dnia, wiewiórki jedzą kasztany, dzisiaj się o tym przekonałam, myślałam, że tylko orzeszki :)





ciekawe co to za gatunek tego fioletowego drzewa 

Klara

środa, 13 września 2017

Wszystko niesie z sobą pewne ryzyko. Nierobienie niczego też jest ryzykowne. Decyzja należy do ciebie. Nicola Yoon

 Nicola Yoon

Egzamin poszedł sprawnie i łatwo, jakie będą wyniki okaże się już za tydzień. Dużo się u mnie teraz dzieje, dlatego jest mnie mniej na blogu niż kiedykolwiek, narazie będę pisać raz na tydzień i będą to środy, bo wtedy kończy mi się tydzień szkolny w collegu ((bo w czwartki będę mieć praktyki w przedszkolu ), także na razie wtedy mam więcej wolnego. Ale w miarę upływu czasu postaram się bywać częściej zarówno tu, jak i odwiedzać Wasze blogi, narazie znajduje czas na instagram i nie ukrywajmy częściej tam bywam, więc na blogu wstawiłam widget, żeby był mini skrót co u mnie się dzieje.

Przygotowania do ślubu idą pełną parą, w poniedziałek byliśmy na testowaniu jedzonka z Sebkiem i nie dość, że się najedliśmy to jeszcze było bardzo pysznie, także z firmy kateringowej jesteśmy zadowoleni. Tort mamy już załatwiony, teraz tylko będziemy musieli jechać i wybrać dekorację oraz jaki krem chcemy mieć. Pradopodobnie domówimy drewniany napis, ale jeszcze musimy się zastanowić dokładnie który. Balony i dekoracje będą glownie pastelowo różowe i prawdopodobnie o ile znajdziemy będzie też trochę srebnych balonów. Jestem bardzo podeksytowana wszystkim, czas zasuwa coraz szybciej i do naszego ślubu zostało zaledwie 47 dni ;o

W niedzielę spędziliśmy wspaniały dzień ze znajomymi , było międzynarodowo, my polacy, hiszpan i rosjanka :) Upiekliśmy pierwszy raz w niedziele specjalnie na ten dzień z Sebkiem domowe jagodzianki, tyle że z amerykańskich borówek czyli borówczanki i co się okazało Nina( rosjanka) powiedziała nam, że przypomiają jej o jej domu, bo u niej robiło się takie same z truskawkami. Więc dosyć ciekawie, pograliśmy w grę planszową Black Hat i udalo mi się dwa razy wygrać w tym raz zremisowałam z Sebkiem, także było mega zabawnie. W niedziele oni przychodzą do nas więć powtórka z rozrywki :)

Ciąg dalszy zdjęć z pokazu samolotów ;)








i nasze pierwsze borówczanki :)

Klara

środa, 6 września 2017

Nie chodzi o to, że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy.

 Guillaume Musso – Będziesz tam?

I drugi tydzień collegu właśnie minął, jestem już po jednym egzaminie, który udało mi się zdać dosyć wysoko bo zdobyłam 41/44 punktów, więc jestem bardzo zadowolona, teraz tylko muszę czekać na Certyfikat z Higieny Żywności, będą na kierunku dotyczącej pracy z dziećmi, tu jest wymóg posiadania tego certyfikatu. 

W tym miesiącu wyjątkowo nie będzie podsumowania(przemyślałam to), bo nie działo się zbyt wiele, wycieczek było zaledwie dwie, więc pod koniec września zrobie podwójne podsumowanie i na pewno nie zapomnę o sierpniu, dzięki temu będzie bardziej interesujące.

Do Szkocji przyszła już jesień, nie wiem jak u Was, ale u mnie już spadają liście z drzew, ba nawet pojawiły się już kasztany. Na szczęście pogoda utrzymuje się na stałym poziomie czyli 14-17 stopni więc jak pojawi się słońce, to nawet w krótkim rękawie nie jest zimno. Zupełnie mi to nie przeszkadza, lubię ten klimat, gdzie liście zmieniają kolory, mienią się w słońcu i jest chlodno choć przyjemnie. Trochę mnie przeraża fakt, że coraz wcześniej robi się ciemno, więc już nie będzie tyle dnia. Ale za to zostaną wieczorki z dobrą herbatką,książką, świeczkami i cotton balls :)

I sezon na jesienne zdjęcia, uważam za otwarty.






Klara

niedziela, 3 września 2017

Mówi, że czasem nasz świat zmienia się w ułamku sekundy.

 Nicola Yoon – Ponad wszystko

Miało być podsumowanie sierpnia, ale musicie mi wybaczyć, muszę je przełożyć na kolejny post, gdyż dzisiaj byłam na AirShow czyli pokazie akrobatycznych samolotów i będzie relacja z tego dnia.

Pierwszy raz w życiu byłam na takim wydarzeniu i powiem Wam, że było niesamowicie, szczególnie jak było więcej niż pokaz jednego samolotu i do tego jeszcze te kolory, mega. Pogoda oczywiście płatała nam figle. Zmarzliśmy, zmokliśmy i nie bylo przyjemnie, ale finałowy pokaz wyynagrodził wszystko i warto było tyle się przemęczyć, zrobiłam sporo zdjęć, filmików, nawet udało nam się zrobić selfie z samolotami i kolorami, więc naprawdę super. Myślę, że tą serię rozdziele na kilka postów, albo dwa albo trzy zobaczymy jak będę wyrabiać się z czasem, bo w kolejce czekają kolejne dwa posy do zrobienia. Muszę na nowo znaleźć nową technikę organizacyjną, nie będzie łatwo, ale nie ma rzeczy niemożliwych, więc myślę, że to kwestia czasu i znalezienia dobrego planu. :)

A teraz nie przedłużając zapraszam na pokaz samolotów, z racji tego, że było strasznie pochmurno to musiałam troszkę poprawić kolory, czasami rozjaśnić czasami przyciemnić, więc mam nadzieję, że pomimo tego będzie Wam się przyjemnie oglądało.






Klara