Magdalena Majcher
Wczorajsza noc była koszmarna, nie dość, że nie mogłam zasnąć choć chciało mi się spać, to sąsiadka z dołu zaczęła głośno rozmawiać, nie wiem czy sama do siebie czy przez telefon i niestety ale wszystko słyszałam co prawda nie rozumiałam co mówi, bo gadała w swoim języku (jest czarnoskóra), ale miałam wrażenie jakby krzyczała. Jak zaczęła o 10 to skończyła koło 11:30 i pewnie mogłaby dłużej gdyby nie to, że zaczęłam skakać po salonie (tak, trochę brutalnie), ale ja potrzebuje mieć kompletną ciszę, bo inaczej nie potrafię usnąć...I przez dwie godziny się męczyłam, próbowałam nawet czytac książkę, ale bardzo mnie to rozpraszało.
Nie mogę zrozumiec czemu ludzie są tacy egoistyczni, nie mieszka sama w bloku i nie zastanowiła się nad tym, że jest już po ciszy nocnej więc wypadałoby być trochę ciszej. Nie wiem, ja często jak robię trening w domu to zawsze staram się być jak najciszej, szanuje przestrzeń innych i wiem, że nie tylko ja mieszkam w bloku i komuś może przeszkadzać moje skakanie pomimo tego, że zwykle są to godziny popołudniowe albo wieczorne.
Nie mogę zrozumiec czemu ludzie są tacy egoistyczni, nie mieszka sama w bloku i nie zastanowiła się nad tym, że jest już po ciszy nocnej więc wypadałoby być trochę ciszej. Nie wiem, ja często jak robię trening w domu to zawsze staram się być jak najciszej, szanuje przestrzeń innych i wiem, że nie tylko ja mieszkam w bloku i komuś może przeszkadzać moje skakanie pomimo tego, że zwykle są to godziny popołudniowe albo wieczorne.
Wszystko zaczyna pięknie kwitnąć, każdego dnia wybieram się na mały spacer i zachwycam się pięknem natury, drzewa zaczynają robić się zielone, uwielbiam ten czas, gdzie natura budzi się do życia. Choć pogoda jeszcze pochmurna, to z dnia na dzień mam wrażenie, że robi się coraz cieplej i przyjemniej. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła wyjść na balkon, wypic ciepłą herbatkę i zjeść śniadanie albo obiad.
Garfield rośnie jak na drożdżach, mam wrażenie, że z każdym dniem jest coraz większy. Uwielbiam patrzeć jak się bawi, cieszy się z nowego miejsca (nie wiem czy wspominałam, ale zrobiłam małe przemeblowanie i teraz jego drapak jest kolo lustra). Śmieje się do męża, że nasze kocie dziecko jest narcyzem bo ciągle przegląda sie w lustrze i nawet zasypia patrząć się w nie.
Klara