czwartek, 26 marca 2020

Dom to nie budynek. Dom to człowiek, przy którym chcemy zawsze zasypiać i się budzić.

Magdalena Majcher

Wczorajsza noc była koszmarna, nie dość, że nie mogłam zasnąć choć chciało mi się spać, to sąsiadka z dołu zaczęła głośno rozmawiać, nie wiem czy sama do siebie czy przez telefon i niestety ale wszystko słyszałam co prawda nie rozumiałam co mówi, bo gadała w swoim języku (jest czarnoskóra), ale miałam wrażenie jakby krzyczała. Jak zaczęła o 10 to skończyła koło 11:30 i pewnie mogłaby dłużej gdyby nie to, że zaczęłam skakać po salonie (tak, trochę brutalnie), ale ja potrzebuje mieć kompletną ciszę, bo inaczej nie potrafię usnąć...I przez dwie godziny się męczyłam, próbowałam nawet czytac książkę, ale bardzo mnie to rozpraszało.
Nie mogę zrozumiec czemu ludzie są tacy egoistyczni, nie mieszka sama w bloku i nie zastanowiła się nad tym, że jest już po ciszy nocnej więc wypadałoby być trochę ciszej. Nie wiem, ja często jak robię trening w domu to zawsze staram się być jak najciszej, szanuje przestrzeń innych i wiem, że nie tylko ja mieszkam w bloku i komuś może przeszkadzać moje skakanie pomimo tego, że zwykle są to godziny popołudniowe albo wieczorne. 

Wszystko zaczyna pięknie kwitnąć, każdego dnia wybieram się na mały spacer i zachwycam się pięknem natury, drzewa zaczynają robić się zielone, uwielbiam ten czas, gdzie natura budzi się do życia. Choć pogoda jeszcze pochmurna, to z dnia na dzień  mam wrażenie, że robi się coraz cieplej i przyjemniej. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła wyjść na balkon, wypic ciepłą herbatkę i zjeść śniadanie albo obiad.

Garfield rośnie jak na drożdżach, mam wrażenie, że z każdym dniem jest coraz większy. Uwielbiam patrzeć jak się bawi, cieszy się z nowego miejsca (nie wiem czy wspominałam, ale zrobiłam małe przemeblowanie i teraz jego drapak jest kolo lustra). Śmieje się do męża, że nasze kocie dziecko jest narcyzem bo ciągle przegląda sie w lustrze i nawet zasypia patrząć się w nie.






Klara

27 komentarzy:

  1. Fajne portrety zrobiłaś swemu pupilowi!
    Mieszkanie w bloku wystawia nas na wiele prób, zwłaszcza w czasie izolacji...

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedyny plus mieszkania na wsi, że jest spokój. Bo ja to zawsze marzyłam i będę marzyć by mieszkac w mieście.No ale ludzie niestety czasem myślą, że mieszkają na pustyni sami dla siebie.
    Kotek słodki, fajne ujęcie z tym lustrem. Choć, hm swego czasu słyszałam,ze kotom się nie robi zdjęć bo mogą zginąć potem. No ja trochę ostrożnie do tego podchodziłam, ale kilka pstryków zrobiłam no i po kotach ślad zaginął. Teraz mam dwa na wpół oswojone, ale tych już nie fotografuję.
    Nie wiem do końca ile w tym prawdy, ale coś musi być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garfield to kotek domowy i nie wypuszczamy go na dwór, więc co najwyżej może schować się w domu. Ale pierwsze słyszę o tych przesądach.

      Usuń
  3. jejku, jaka słodzina!
    Mój sąsiad co miesiąc robi remont, dosłownie jak nie powierci czegoś to jest chory!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroki mieszkania w miejskim bloku. Chociaż u mnie nie jest jeszcze najgorzej pod tym względem. Tylko czasami dziecko obok drze się, jakby go ze skóry obdzierali.
    Słodziutki kociak. I faktycznie - rośnie jak na drożdżach.
    Pozdrawiam serdecznie i ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobny problem z sąsiadami. Za ścianą ciągle awantury, regularnie przyjeżdża policja, a jak za bardzo popiją to potrafią całą noc się wydzierać. Często też przenoszą się z imprezą na klatkę schodową i palą papierosy. Byliśmy nawet zmuszeni zamienić sypialnię z pokojem dziennym, ponieważ nie dało się spać czy wypocząć.

    Piękny rudzielec! Moja kocica jak była malutka to była potworem ;D Do dziś strasznie szaleje, a to już prawie trzy lata :)

    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. ..współczuję, uciążliwi i egoistyczni sąsiedzi są takim nocnym koszmarem :(
    ..zdjęcia jak zawsze prześliczne a Garfield jest uroczym kotkiem <3
    ..cudownie, że możesz korzystać ze spacerów ciesząc się pięknymi widokami ;)

    - pozdrawiam ciepło i serdecznie, życzę zdrówka, spokoju i jak najwięcej pięknych chwil każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi sąsiedzi akurat sa spokojni :D ja tez tak mam zeby zasnąć musze mieć kompletna ciszę :) kot jest uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło, że wiersz Ci się podobał. Myślę,ze ona z kimś rozmawiała przez telefon. Pewnie ciężko jej było z obecną sytuacja na świecie daleko od rodziny. Wiem, że oni mogą być zżyci bardziej niż my z bliskimi. Niestety w domach wszystko się niesie. Ja tutaj mieszkam od 1.5 roku i nie widziałam sąsiadów , zawsze się mijamy, może słyszę jak idą po schodach, ale żeby widzieć się to nie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki kociak 😉 Znam ten ból, teraz zaczynam doceniać mieszkanie na wsi w domu jednorodzinnym. Teraz sąsiadów mam w miarę ok, czasami zdarzają się odgłosy, ale nie jest to tak bardzo uciążliwe jak przy poprzednich sąsiadach. Częste imprezy, np. urządzanie karaoke po pijaku o 3 rano. Niestety nie wszyscy myślą o innych mieszkańcach bloku, a powinni, bo w końcu sami nie mieszkają. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodkie kocie. :) Ważne oby w swoim domu czuć się szczęśliwie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może była na kogoś wściekła i poniosły ją emocje? Jeśli to był raz, nie ma już problemu, zdarzenie przeszło do historii. Jeśli będzie się powtarzać, może warto porozmawiać na spokojnie?
    Mam szczęście, bo pod nami jest puste mieszkanie i mogę skakać na treningach bez wytchnienia. XD

    Ja na balkon na posiłek wyjść nie mogę, bo wiosną osy szukają miejsca na gniazdo, więc taki talerz z jedzeniem dodatkowo bardzo je kusi. A później latem jak się uspokajają, niestety pojawia się inny problem - jest zbyt gorąco, by wytrzymać na naszym balkonie choćby 5 minut.

    Uroczy ten Wasz kociak. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może była wkurzona i już wtedy i ja nie myślę o niczym innym. Może zwyczajnie emocje wzięły górę, ale nie wiem. Ja mam sąsiadów, co to czasami na serio mają gdzieś innych. Piją na klatce, palą, aż dychać się nie da, albo słuchają muzykę i o północy, tak jakby kurczę na dyskotece byli... No ale ostatnio jest tego mniej, ufff. :) Mam nadzieje, że dziś się wyśpisz. :) Garfield jest śliczny, śliczne zdjęcia mu zrobiłaś. Miłego dnia kochana. <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie jest tak, że jak jestem śpiąca to zasnę prawie wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Your cat is so cute.

    New Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/03/mon-guerlain-eau-de-parfum-onecklace_25.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi także ciężko usnąć, gdy jest duży hałas.
    Garfield jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie tak jest w bloku, że nie każdy jest świadom z jaką łatwością dochodzą pewne dźwięki. Ja z góry słyszę każdą kłótnię, z dołu psa, a z naprzeciwka psalmy i Pan Bóg raczy wiedzieć, co jeszcze.

    Ostatnio jednak skorzystałam z patentu mojego taty, który przesypia tak całe swoje dotychczasowe życie (a przynajmniej od 20 lat) - sen z poduszką na głowie. Dzisiejszą noc przespałam jak dzidziuś. A niestety moje drzwi są jeszcze mniej szczelne niż ściany i może przeszkadzać mi dosłownie wszystko, bywa że zwykła rozmowa.

    Niestety niektórzy sąsiedzi mają w sobie bardzo duże pokłady ekspresji, ale czasem trzeba się odważyć i zwrócić uwagę. Po cóż się męczyć. W ostateczności zagrozić paragrafem!

    Buziaki!
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem warto zainwestować w stopery do uszu . Ale zawsze byli egoistami . Cudny kociak

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytając historię z sąsiadką tak się cieszę, że mieszkam w domu!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana
    Piękny cytat:)
    Rozumiem Cię doskonale.
    I ja mam głośnych sąsiadów, na dodatek brudzą, nie szanują niczego!
    Ja przed zaśnięciem słucham audiobooków, pomagają:)
    Dla miłośników- kot, to chyba dobry towarzysz na trudne dni.
    Zdrówka, pogody ducha, uśmiechu oraz wiosny pełnej słońca- pomimo wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. ciężkie życie z sąsiadami... mój najbliższy mieszka 150 metrów dalej, co za ulga :)

    piękny ten kociak!

    OdpowiedzUsuń
  21. Takie uroki mieszkania w blogu niestety :( Też tego nie lubię. Czasem ludzie po prostu nie myślą, nie jest to objaw egoizmu, tylko tego, że nie przyjdzie im do głowy, że ich słychać. Może warto uświadomić sąsiadce, że jej rozmowy są uciążliwe, bo kobieta może nie zdawac sobie z tego sprawy. Może masz cieńsze ściany, u mnie np niczego takiego nie słychać :)

    Fajny drapaczek. Ja planuję zakup drugiego, wyższego drapaka :) A;bo zrobienie własnego - jeszcze zobaczę :) Moje kotki uwielbiają wysokości, zwłaszcza Hedwiga i Amaya.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oh, how cute Garfield ... the action photo is adorable 🐱.
    I also love cats 😻

    Greetings from Indonesia

    OdpowiedzUsuń
  23. My mieszkamy w domu to chociaż możemy tupać i skakać ale w bloku już gorzej. Jednak po drugiej stronie ulicy mamy uporczywego sąsiada.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten kot to urodzony model
    Zupełnie, jak mój

    OdpowiedzUsuń
  25. jeju te kociaki wygrały wszystko ;oO!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !