Paulo Coelho
Czas na podsumowanie moich styczniowych postanowień. Cieszę się, że udało mi się zrealizować wszystkie 3, a dokładniej rozciąganie, spacerowanie i pozbycie się z mojego menu płatek śniadaniowych słodzonych typu nesquick.
Przez ten miesiąc nie tylko ćwiczylam ćwiczenia rozciągające, ale także inne ćwiczenia na nogi, pośladki, ogólne i prawie wszystko z Mel B. Zamierzam je kontynuować, bo efekty są i będą jeszcze lepsze.
Podam przykładowe trzy dni ( co drugie dzień robiłam inne ćwiczenia, coś dodawalam bądź odejmowałam, żeby mi się szybko nie znudziły. ) Calego miesiąca nie chce mi się pisać, wszystko zapisywalam sobie w kalendarzu, podaje przykładowe moje 3 dni :)
1.Rozciąganie i inne ćwiczenia :
dzień 1:
5 min rozgrzewka z Mel B
16 min cardio Mel B
9 min trening abs Mel B
9 min trening abs Mel B
5 min rozciaganie Mel B
(razem 44 min ćwiczeń)
dzień 2 :
17 min rozgrzewka + rozciaganie z Natalią Garecką
10 min nogi z Mel B
10 min pośladki z Mel B
10 min brzuch z Mel B
(razem 47 min ćwiczeń)
dzień 3 :
5 min rozgrzewka Mel B
9 min abs Mel B
9 min abs Mel B
20 min Totally Fit Mel B
10 min rozciąganie z Mel B ( 2 filmy po 5 min)
(razem 53 min ćwiczeń)
2.Zmiana platkow !
a tym zastępuje slodzone platki (od lewej)
-granola z dodatkami (wprowadziłam nią w ostatni tydzień stycznia dla urozmaicenia ) jest ona z kawałkami ciemnej gorzkiej czekolady i żurawiny. jest ona słodsza od tej bez niczego
-owsianka do mikrofali na 2,5 minuty ;) miałam jeszcze smak migdalowo-midowy i był najlepsza
ta jest z czerwonymi owocami ( truskawką, maliną i poziomką)
-granola bez dodatku cukru (bardzo wydajna, ale cenę też ma ładna - 4 funty- na polskie złotówki 20 zł ale jak to mówią na zdrowiu się nie oszczędza ;D
3.spacery i odkrywanie nowych i starych parków
W styczniu wedlug Endomondo wykonałam 200 km, starałam się co najmniej raz bądź dwa razy w tygodniu wybrać się na dłuższą wyprawę od 15-30 km.
Alexandra Park i Tollcross Par już znałam, a Richmond i Hogganfield udalo mi sie znaleźć korzystając trochę z GPSa i Google Maps.
Podsumowanie :
Styczeń był dobrym miesiącem, choć zdecydowanie za dużo deszczowym. Co robieniu zdjęć nie sprzyjało. W ciągu tego miesiąca były jakieś 3 w pełni słoneczne dni. Ale są też tego plusy, jest bardzo ładnie zielono bo trawa ciągle jest nawilżana.
Jeśli chodzi o postanowienia to najtrudniej było mi wykonywać ćwiczenia, oj Mel B czasami porządnie wykańczała. Czasami motywacja była, a czasami trzeba było się wysilać, żeby ją zdobyć. Jakoś 16 stycznia chciałam przerwać, ale zrobiłam sobie parę dni wolnego (chyba 3) i wrocilam do ćwiczeń z podwójną siłą :)
A co do płatków to czuje, że zmiana dobrze mi zrobiła, najtrudniejszy był pierwszy tydzień bo mój młodszy brat specjalnie przy mnie je jadł ze smakiem, a ja mogłam je tylko powąchać, ale później już spokojnie mogłam na nie patrzeć z taką obojętnością ;)
A jak u Was kończy się styczeń ?
Już niebawem kolejne postanowienia. Witaj luty :)
Klara