sobota, 6 grudnia 2014

Ten, kto chce pozostać w dobrym zdrowiu, powinien unikać smutnych nastrojów i zachowywać radosny umysł.

Leonardo Da Vinci


Dzisiejsza sobota spędzona cała w szpitalu. Bardzo wielkim szpitalu, gdzie żeby z jednego oddziału do drugiego przejść trzeba iść przez zawiłe korytarze przez 20 minut. Na szczęście jeszcze się tam nie zgubiłam choć jestem pewna, że to nic trudnego. Wystarczy skręcić w zły zakręt i pozostaje tylko czekanie na pomoc, która szybko nie nadchodzi bo niektóre korytarze pozbawione są ludzi i bardzo rzadko można tam kogoś spotkać.

Dzisiaj moja mama miała operacje w tym że szpitalu i powiem Wam, że tylu uśmiechniętych ludzi na raz to chyba  nie widziałam i uwaga to są lekarze i pielęgniarki. Opieka medyczna w Wielkiej Brytanii jest znakomita. Byłam tam częściowo jako tłumacz i towarzysz zawsze jest raźniej siedzieć z kimś niż samemu. Pielęgniarki co chwile przychodziły, pytały czy ktoś czegoś nie potrzebuje i mimo, że była sobota każdy był gotowy do pomocy. Wspaniale się opiekowali i interesowali człowiekiem, przy tym z niesamowitymi uśmiechniętymi buźkami i bardzo pozytywnym nastawieniem i żartami. Był taki lekarz, który ciągle nucił sobie jakąś piosenkę, a potem powiedział do pielęgniarki, że tu czuje się tu jak w domu, faktycznie atmosfera pierwsza klasa. 
Czasami moja mama czuła się jak w hotelu i restauracji. Nawet zapytali się co chce na obiad i dali jej 3 potrawy do wyboru, żeby sobie wybrała którą najbardziej lubi i deser po obiedzie. A jedzenie jest znakomite, próbowałam bo mi też dali. Więc nie tylko troszczą się o pacjentów, ale też o rodzinę.

Byłam tam około 12 godzin od 8 rano do 20. I prawie cały czas mogłam siedzieć z moją mamą na sali (oprocz 3 godzin gdzie była na sali operacyjnej) , gdzie odwiedziny były od 13 do 17. Mimo, że to był długi dzień ja wyszłam stamtąd z wielką energią, jednak uśmiech dużo daje i od razu człowiek lepiej się czuje. Bardzo miło będę wspomianać jedną pielęgniarkę z którą bardzo fajnie mi się rozmawiało, która miała wspaniały akcent angielski i czasem czułam się jakby mówiła do mnie po polsku, tak znakomicie i bez problemowo ją rozumiałam.


Zdjęcia wykonane telefonem i na szybko. Moze coś tam uda Wam się dojrzeć ;)

 ryż z kurczakiem i sosem łagodnym (pół porcji)

jabłka w sosie waniliowym

szarlotka w sosie waniliowo -budyniowym- pycha !

Klara

10 komentarzy:

  1. Uśmiech i miłe nastawienie ludzi dookoła może zdziałać cuda :) Od razu chce się żyć! Tym lepiej, że spotkałaś takich ludzi w szpitalu, który z założenia jest miejscem dla wielu bardzo trudnym.
    Mam nadzieję, że mama czuje się dobrze i dojdzie szybko do pełni sił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog, interesujący. Widać , że prowadzisz go starannie i dużo pracy w niego wkładasz, żeby wyglądał tak ładnie ! Oby tak dalej ;) Na pewno będę wpadać częściej, jeśli masz ochotę to możesz również odwiedzić mój blog :)
    Pozdrawiam M. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. no to szpital z dobry jedzeniem a to rzadkość
    zdrowia mamie życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pozywtyna post! i Zdrowia dla Twojej mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widac zagraniczne seriale przekazują więcej prawdy niż te polskie. Ten opis o szpitalu -niczym z jakiegoś serialu,wszystko cacy. Fajnie,że tam tak dbają o pacjentów. Ale fajne desery !!!
    Mam nadzieje, że z Twoją mamą wszystko dobrze! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama oglądam na TLC programy typu porodówka czy ostry dyżur i zauważyłam,że tam są strasznie mili lekarze i pielęgniarki,nie to co u nas,że lekarz to trzeba go traktować jak Boga...
    Kochana dziękuje Ci za miłe słowa,naprawdę!!:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie pyszności *.* Oj brakuje mi tego w tutejszej służbie zdrowia. Może i trafi się czasem na miłego lekarza, ale ja jestem strasznie do nich zrażona przez mojego lekarza rodzinnego, który już dawno powinien iść na emeryturę, a tylko ludzi straszy... Teraz kiedy muszę do niego iść to od razu zdrowieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Duża zdrówka dla mamy! W takim szpitalu pełnym życzliwych i pozytywnych osób, którzy chętnie pomagają, na pewno o wiele szybciej wraca się do zdrowia :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow. Czytam i nie dowierzam. Dla mnie to jak powieść science-fiction... Albo ja i moja rodzina mamy wybitnego pecha do służby zdrowia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nasze szpitale nie przypominają tych z Wielkiej Brytanii ;]
    Zdrówka dla mamy a dla Ciebie gorące pozdrowienia :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !