niedziela, 22 maja 2016

Każdy kiedyś zajmuje jakieś stanowisko pierwszy raz w życiu i uczy się w trakcie. To może wyzwalać strach, ponieważ wiąże się z koniecznościa opuszczenia włassnej strefy komfortu.

Helene Lerner

To zdanie idealnie określa mój czwartkowy stan.

Wracam do życia , witajcie kochani.

Ostatnio tyle się u mnie działo, że nie wiem od czego zacząć. Od czwartku mam nową pracę i aktualnie pracuje w księgarni, moje marzenie z dzieciństwa zostało spełnione bo zawsze wyobrażałam sobie jak to by było cudownie pracować wśród książek czy to w bibliotece lub w księgarni. Po kilku dniach stwierdzam, że jest dużo pracy, ale to dobrze bo lubię jak się coś dzieje.
Moja rutyna została przerwana i bardzo się z tego cieszę, bo w kiosku pracowałam prawie rok (bez 3 tyg). Nareszcie będę mieć inny rozkład dnia i zamiast poniedziałku będę mieć wolną środę. Jak to będzie funkcjonować, pewnie niebawem się dowiem.

Mój wtorek zbliża się wielkimi krokami i już niedługo będę mogła odetchnąć z ulgą, bo będę po wszystkich egzaminach , a już na pewno po najtrudniejszym.
W tamtym tygodniu miałam okazje być operatorką kamery i Karen poprosiła mnie o nagrywanie osób i ich prezentacji, o ile nie musiałam to ja mówić, to powiem Wam że miejscami się stresowałam jak komuś nie szło, albo tak się stresował, że zapominał. Ale dzięki temu, że spędziłam kilka godzin na nagrywaniu osób to wiem jak taka prezentacja wygląda i ile muszą trwać pytania.

Zaległe zdjęcia ;)


 
 




Klara

10 komentarzy:

  1. Strefa komfortu pasuje i do mnie, bo zauważyłam, że dość często nie chcę z niej wychodzić. Nawet pomyślałam o tym, żeby o tym napisać post. Ale przechodząc do twojego wpisu... Jeśli od zawsze chciałaś pracować w księgarni, to myślę, że ta praca będzie ci się bardzo podobać. Z resztą przebywanie wśród książek dla wielu osób może się okazać czymś bardzo przyjemnym. Zdjęcia piękne, z resztą jak zwykle ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę,że zmiany są potrzebne w życiu.Nowa praca i całkiem inny grafik zmienia styl życia może u Ciebie na lepsze? Zdjęcia piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia *.*
    Praca w księgarni brzmi bardzo przyjemnie, jako dziecko również chciałam pracować jako księgarz, kto wie może na studiach znajdę tam dorywczą pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ja też bym się nie obraziła na taką pracę :) A co to za prezentacje i nagrywanie? Bo jakoś nie w temacie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. w księgarni super sprawa:D cisza spokój

    OdpowiedzUsuń
  6. Pracowałam kiedyś w księgarni :) na szczęście krótko, bo wydawałam znaczną część wypłaty na książki w promocjach. No i jestem zbyt aspołeczna do pracy z klientem. Życzę powodzenia :)

    Piękne małe łabędzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia Klaro w księgarni! Byłby raj dla mnie - tyle ksiązek :)
    www.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie przepiekne male labadki :) zazdroszcze Ci tej pracy w ksiegarni, jest z pewnoscia bardzo spokojna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna praca kochana Ci się trafiła:)
    a zwierzaczki cudowne:)<3
    buziaki:):*:*

    OdpowiedzUsuń
  10. ja z kolei mogłabym w księgarni chętnie zamieszkać haha :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !