Maya Angelou
Pisząc tego posta kręcę na hula-hoop robię dwie przyjemne czynności jednocześnie, relaksując się przy tym, jutro daje mój laptop wujkowi więc mam nadzieję, że w następnym tygodniu napisze posta z laptopu, a nie z telefonu. Miało być dzisiaj podsumowanie sierpnia, ale co się odwlecze to nie uciecze, więc zostanie ono nieco przesunięte w czasie.
Od poniedziałku zaczęłam college, z dnia na dzień Coraz łatwiej wstawać mi o 7, udało mi się wyrobić nowy nawyk, że od razu po tym jak zadzwoni budzik idę nastawić wodę na herbatę dzięki temu się ruszam i nie mam chęci ponownego naśladowania sobie funkcji drzemki. Po za tym m dodatkowa mobilizacje bo nie mogę się spóźnić bo o 9.15 jest zamykana sala i trzeba czekać do 11 do przerwy, więc to się w ogóle nie opłaca. Co nauczyciel to zwyczaj, ale dyscyplina się przydaje więc każdemu mam nadzieję wyjdzie to na dobre.
Dni lecą jak szalone, już przyzwyczailam się że i tak nie zatrzymam czasu więc niedzielę staram się dobrze zorganizować. I w dzisiejszym poście pokaże Wam zdjęcia z imprezy Porsche in the Glen, trafiłam na nią przypadkowo, z racji pięknej pogody wybrałam się nad wodospad do parku który jest spory kawałek ode mnie i dlatego byłam tam pierwszy raz. Jak byłam blisko parku to sprawdziłam gdzie dokładnie się znajduje i wyskoczyła mi informacja, że odbywa się zjazd Porsche. Więc chętnie skorzystalam z tej okazji i udało mi się nawet cześć sfotografować :)
Ps. Pierwszy raz z życiu fotografowalam samochody :)
Klara