niedziela, 2 marca 2014

Każda wielka rzecz składa się z wielu małych rzeczy. Nie myśl o tym, co cię czeka na końcu drogi, tylko skoncentruj się na małych, konkretnych krokach, które stawiasz teraz.

Beata Pawlikowska

Metoda malych kroczków, każdy z nas ją pewnie nie raz slyszal i może nawet niektórzy z Was ją stosują. U mnie się dosyć dobrze sprawdza, ale czasem brakuje mi cierpliwości, żeby ją stosować. Chcialabym coś ukończyć w jak najkrótszym czasie, jak najszybciej i najwydajniej. Ale niestety to się nie udaje, albo udaje się ale nie tak jak ja bym chciala. Wiadomo, że mniejsze cele lepiej wytrzymać i lepiej się motywować niż jak się da za duże postanowienie i czeka się aż np. miesiąc bądź więcej miesięcy aż się skończy.

Krotkie podsumowanie moich lutowych postanowień :

-bieganie : powiem tak, biegać biegalam, ale nie tak często jak bym chciala i niestety nie udalo mi się biegać w Hogganfield Park bo caly luty padalo i tamta trasa byla okryta blotem, więc nawet nie próbowalam do biegania zamierzam wrócic, poczekam aż pogoda się w miare ureguluje i będzie nieco cieplej

-dużo dobrego humoru : z tego postanowienia jestem najbardziej zadowolona, udalo się się w 100%, calutki miesiac dużo się śmialam, uśmiechalam, nawet nie bylo dnia smutku ba nawet godziny :) Bylam na najlepszej domówce- urodzinach Moniki w życiu, taka impreza miedzynarodowa, byli Polacy, Szkoci,Anglicy chyba ktoś z Portugalii lub Brazylii ogólnie dużo ludzi

- gra na keybordzie : każdego dnia gralam godzinę bądź więcej jak mialam więcej czasu, ale godzina to byla minimum, calej książki nie ukończylam ale podstawy mam i kilka utworów umiem już zagrać

- zyj bez slodyczy : to postanowienie się w pelni nie udalo, za bardzo kocham slodycze i mega trudno je odrzucic, wytrzymalam pelne 2 tygodnie bez czekolady i innych pyszności, potem byly walentynki w gronie znajomych i zjadlam lody z jakas polewa, potem urodziny Moniki, Maćka na których nic nie jadlam aż się zdziwilam że mam taka silną wolę i lepiej daje radę jak wokól są ludzie niż jak sama jestem w domu i mam pod reka czekoladę bądź ciasteczka, potem tydzień znów nie jadlam, a nastepny tydzien to juz lepiej nie mówić.. od marca znów zaczne to postanowienie tylko inaczej je rozloże

A kolejne marcowe postanowienie, postaram się opublikować w następnym tygodniu, juz zaczelam je realizować od soboty (1 marca).

I Perth (bylam w nim dziś 2 marca) do którego wybieram się ponownie na przelomie wiosna- lato :)
Bylo dość deszczowo, więc powtórka zwiedzania musi być, tym bardziej że nie udalo pojechac nam sie nad wodospad.






 Klara

20 komentarzy:

  1. Postanowienia to dobra sprawa :) Trzeba próbować i próbować, nawet jeśli za pierwszym razem nam się nie uda, to może uda się za 3 czy 4 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę sobie zrobić też takie postanowienia miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dopiero teraz zamierzam zacząć biegać :))) trzeba gdzieś wykorzystać skumulowaną energię, mam nadzieję, ze mi się uda :) WOW miesiąc bez słodyczy?! Szacun :) Dobry humor to podstawaa! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale masz widoki ;)
    wiesz co.. małymi kroczkami wszędzie się dojdzie, wszystko naraz nigdy nie wypala wiem to po sobie ;)
    biegam.. już od tygodnia :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję, chociaż to zdjęcie w Słońcu trochę przekłamuje, w rzeczywistości aż tak nie wyglądają moim zdaniem:p zależy od włosów, moich nie przeciążyło to ani trochę:) jaką książkę przerabiasz na keyboard?;> jestem ciekawa, bo też chcę się nauczyć gry na klawiszach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keybord - Kurs dla początkujących Krzysztof Radula :)

      Usuń
  7. Nie mogłabym żyć bez słodyczy(:

    OdpowiedzUsuń
  8. Adorable post sweetie!!!
    I love your pics
    Have a great week
    The Indian Savage diary

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jestem uzależniona od słodyczy :D ale z bieganiem jak sobie postanowie to i tak po tyg. odpuszczam ehh:(

    OdpowiedzUsuń
  10. wytrzymalosci w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. życie bez słodyczy to nie to samo :)))

    Pozdrawiam serdecznie
    Anru :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooooo Debenhams!!! Uwielbiałam ten sklep jak mieszkałam w Anglii. Chętnie wróciłabym i zrobiłabym duuuże zakupy :)
    www.antymarka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plus za spostrzegawczość :)
      O tak, mają tam świetne rzeczy.

      Usuń
  13. Ja chciałabym biegać, ale ciągle butów szukam odpowiednich. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z butami jest najgorzej, sama wiem po sobie. Trudno znaleźć model butów, który jest wygodny, dobry do biegania ale także ladnie wygląda.

      Usuń
  14. Ja bieganie i ćwiczenia postanowiłam sobie na marzec :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne postanowienia. Tak to juz jest z tymi slodyczami, oprzec im sie nie mozna :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !