Phil Bosmans
Za trzy dni pożegnamy stary 2015 rok i powitamy nowy 2016. Lubię te ostatnie kilka dni, niby nic wielkiego niby tylko zmiana jednej cyferki, ale ja lubię podsumowania roku, myślenie co dobrego przyniósł bieżący rok, co się wydarzyło w danym miesiącu, co mogę zrobić, aby kolejny był lepszy. Snucie planów, marzeń, małych i większych celów. Lubię jak coś się dzieje, więc stawiam też na spontaniczność, wszelkie wyprawy czy po prostu zwykłe odwiedzinki kogoś.
Co dobrego przyniósł 2015 ?
Styczeń :
1.Wyprawa do Inverness, gdzie mogłam poczuć padający śnieg(w Szkocji to rzadkość)
niesamowite widoki dniem i nocą z zamku, cudowny klimat i spacer wzdłuż rzeki, a potem zimowy zachód słońca nad zatoką Moray.
2.Odkrycie pysznych liczi, które stały się jednym z moich ulubionych owoców. Najlepsze są w styczniu kupione w Lidlu.
3.Moje pierwsze drożdżowe bułeczki, z wymyślonego przepisu kolegi, wyszły znakomite.
Luty
1.Spontaniczna wyprawa na Teneryfę, pomysł padł jakoś w połowie stycznia, gdzie siedząc ze znajomymi marzyliśmy o ciepłym miejscu korzystając z tygodnia wolnego, który mieliśmy w collegu. Wyprawa trwała tydzień i było genialnie. Zwiedziliśmy całą wyspę i byliśmy w największym parku wodnym.
Marzec:
1.Wyprawa na ryby i powitanie wiosny nad jeziorem.
Kwiecień:
1.Pierwsza w życiu wyprawa na golfa i nauka tego sportu.
2.Lot do Polski i spotkanie się z przyjaciółmi
3.Pierwszy raz granie w kręgle.
4.Wyprawa nad szkockie jezioro.
Maj
1.Grillowanie nad jeziorem
2.Wielka wyprawa 12 h w góry i okolice z Anetką i Grześkiem.
Czerwiec
1.Lot do Polski, spotkanie z rodzinką i przyjaciółmi
2.Bycie w rodzinnym mieście i zobaczenie ogromnych zmian.
Lipiec
1.Wyprawa nad morze i zwiedzanie stolicy Szkocji.
Sierpień
1.Zdobycie szczytu Ben Arthur/the Cobbler trudniejszą ścieżką.
2.Mała wycieczka nad wodospad.
Wrzesień
1.Zdobycie Ben Vanue.
2.Dużo frajdy na a'la gokartach.
Październik
1.Rewelacyjny tydzień w Hiszpanii. Zobaczenie Magic Fountain w Barcelonie.
2.Dużo podróżowania po wybrzeżu Costa Dorada.
Listopad
1.Spontaniczny weekend z przyjaciółmi, wspólne pieczenie, świeczki z pomarańczy.
Grudzień
1.Zwiedzanie z klasą z collegu stadion Celtic, dużo śmiechu i radości.
Klara
Miałaś bardzo podróżniczy rok :) Oby w przyszłym roku udało Ci się pokonać podobną ilość kilometrów na globie:)
OdpowiedzUsuńWidzę , że przez ten rok dużo się u Ciebie działo . Kurcze nie wiem czy potrafiłabym tak fajnie podsumować swój rok . Może w przyszłym się postaram w końcu trzeba mieć jakiś cel ;)
OdpowiedzUsuńo tak sny , które zbyt szybko się kończą w nieodpowiednim momencie potrafią popsuć dzień . A też słyszałam , że jak się myśle przed snem to później to widzimy
pozdrawiam K.
ale piękne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńWidać,że dużo w tym roku się u Ciebie działo. Przeżyłaś kilka, jak sądzę ciekawych, podróży. Do takiego parku wodnego z chęcią bym pojechała. Co jak co, ale taki parki to jest coś, co lubię. Tym bardziej,że to jest największy, więc jestem ciekawa jak tam jest. Zrobił na mnie duże wrażenie również wodospad i fontanny w Barcelonie. Świetnie wyglądają. Na kręglach w tym roku nie byłam ani razu. Trzeba będzie to nadrobić.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia, piękny rok :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, więc jeszcze więcej pozytywnych wrażeń i jak najmniej pochmurnych dni :)
Aktywnie minął Ci ten rok! Cały czas coś się działo, dużo podróżowałaś i zwiedzałaś, a przede wszystkim doświadczałaś wciąż nowych rzeczy! To wspaniałe, że są w śród nas ludzie którzy tak chętnie poznają świat :)
OdpowiedzUsuńOj, jak wiele podróży :) Super, trochę Ci zazdroszczę tych wycieczek :) Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńwww.itakowo.blogspot.com
Świetnie wyglądają te drożdżowe bułeczki sama chętnie bym takie zrobiła! ( poproszę przepis ) :)
OdpowiedzUsuńmarthellye.blogspot.com
Ale miałaś super rok <3
OdpowiedzUsuń