o.John Sturm SJ
I witam wszystkich w grudniu, niektórzy odliczają dni do Świąt Bożego Narodzenia, drudzy do wolnego, które ma nastąpić szczególnie gdy chodzicie do szkoły, collegu czy na uniwersytet, a jeszcze inni czekają na Sylwester i Nowy 2016 rok. Grudzień to ogólnie czas porządków, ustrojania choinki, domku, ogarniania wszystkich zaległych spraw, żeby w nowy rok wejść z czystą kartą i tak dalej, i tak dalej.
Czy jest przyjemnym miesiącem czy bardziej zabieganym? Myślę, że można odpowiedzieć na to i twierdząco i przecząco. W grudniu nauczyciele, wykładowcy chcą zrobić jak najwięcej i to jest miesiąc egzaminowy , u mnie wyjątkowo James wyrobił sie ze wszystkim i został tylko egzamin u Karen, na który dopiero są przygotowania więc pewnie będzie w kolejnym tygodniu. Drugi tydzień próbuje pogodzić dwie prace i college i mój organizm każdego dnia protestuje, żeby się obudzić. A największym paradoksem jest to, że w nocy nie chce mi się spać, a rano wstawać. Przez co niestety nie wyrabiam się na autobus i się do collegu spóźniam. Chyba muszę wprowadzić sobie drzemki bo między jedną, a drugą pracą mam 4 h więc mogę nad tym pomyśleć.
Z plusów grudnia, to według mnie śnieg(oczywiście o ile spadnie), pięknie przystrojone ulice, centra handlowe, niesamowita magia i klimat,w collegu wspólne gorące czekolady z koleżanką na przerwie, ktore są przepyszne i bardzo rozgrzewają. Poranny mróz, który często budzi mnie do życia i to wspaniałe świeże powietrze, czasami piękne wschody słońca, gdy nie jest mglisto.
A dla Was grudzień jest przyjemny czy zupełnie odwrotnie?
Świąteczne zdjęcia zrobię w sobote, bo wybieram się do centrum po pracy z aparatem, bo pięknie to wszystko wyglada i jest troszkę inaczej niż w tamtym roku, codziennie jeżdżę do szkoły tą drogę, ale nocą to miejsce będzie jeszcze lepsze.
A tymczasem zostawiam Was ze słonecznymi i malowniczymi uliczkami Hiszpanii :)
schody ruchome w środku miasta, ciekawy widok Tarragona
fontanny na rondach w Barcelonie
Klara
Zawsze lubiłam grudzień, ale w tym roku czas zdecydowanie mi szybko minął. Lubie też śnieg, zawsze wygląda tak malowniczo, a święta bożego narodzenia dodają pewnego uroku. Mimo to, nie czekam na święta, nie śpieszy mi się. Dla mnie mogłyby być trochę później. Niestety u mnie też jest dużo rzeczy do zdawania. Nauczyciele chcą się wyrobić ze sprawdzianami przed nowym rokiem, dlatego troche ich nam dodają. Choć z drugiej strony nawet przekładać na po świętach nie ma sensu, bo nikomu nie będzie się chciało na to uczyć. Chyba nie ma innej rady, jak po prostu je napisać.
OdpowiedzUsuńUliczki w Hiszpani wyglądają bardzo ładnie! Szczególnie na pierwszym zdjęciu widać ich barwy. Zdziwiły mnie jeszcze te schody ruchome w środku miasta. Taki niecodzienny widok.
Lubię grudzień. To uroczy, ale i ciężki miesiąc. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) i miejsca. :)
I teraz nie wiem, czy nadal chcę żeby spadł śnieg czy żeby wróciło słoneczko - wszystko przez te zdjęcia! ;-)
OdpowiedzUsuńJa w grudniu odliczam czas do Świąt, żeby pojechać na dłużej do domu :-)
A jaki to jest dla mnie miesiąc? Raczej radosny. Nauki do egzaminów jeszcze nie ma - to czas na ostatni oddech. A do tego te wszystkie pięknie przystrojone miejsca... Można się rozmarzyć, a oczy same się śmieją jak to wszystko widzą.
pierwsze zdjęcie najpiękniejsze :) uwielbiam Hiszpanię, miałam przyjemność chodzić skąpanymi w słońcu barcelońskimi uliczkami :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię tych przełomowych chwil, kiedy kończy się jeden, a zaczyna kolejny rok. bo podsumowania. bo rozmyślania. nie przepadam za tym. ale świąteczna atmosfera jest przyjemna :)
świetne zdjęcia i miejsce
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Piękne zdjęcia :) zazdroszczę, też bym kiedyś chciała zwiedzić takie miejsca... i do tego pogoda ładna! rozmarzyłam się :) grudzień jest raczej przyjemnym miesiącem dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKochana pooklikasz? http://marijory.blogspot.com/2015/12/wishlist-z-shein-i-romwe.html bede mega wdzięczna!! :***
super fontanna :)
OdpowiedzUsuńCzy dla mnie jest przyjemny ten miesiąc ciężko powiedzieć - jest zabiegany
Marzy mi się już od dawna Hiszpania:)<3
OdpowiedzUsuńjeszcZe w Grudniu:)<3
Grudzień to chyba po prostu czas podsumowań, czas, kiedy wchodzimy w zimę i razem z tym zimowym, wewnętrznym snem możemy się trochę wyciszyć i spojrzeć z dystansu, choć ze środka na tak wiele spraw.
OdpowiedzUsuńI ja jakoś ten grudzień uwielbiam:)
W najbliższym czasie czeka mnie podróż 800 km więc jest to czas, który częściowo spędzę w trasie od jednej rodziny do drugiej :)
OdpowiedzUsuń