czwartek, 11 sierpnia 2016

Dopiero z upływem lat zaczyna się doceniać pewne rzeczy.

Carlos Ruiz Zafón "Książę Mgły "

Dziś właśnie dobiega ostatni dzień mojego wyzwania przysiadowego i jego krótkie podsumowanie niestety będzie bez zdjęć nie robiłam przed ani po. Ale muszę przyznać,że efekty są, pośladki się podniosły, wzmocniły i są bardziej twarde niż były, więc przysiady działają. Równocześnie robiła ze mną moja przyjaciółka Asia więc wzajemnie się odpytywalysmy i motywowalysmy więc było bardzo fajnie, polecam takie rozwiązanie zawsze raźniej nawet jeśli dzieli nas 3000 km. 

Zwykle robiłam przysiady po moim rozciąganiu do szpagatu więc ciało było rozgrzane, z braku czasu ćwiczenia wykonywałam wieczorem, czasami myślałam że usne, pewnie po części ze zmęczenia po całym dniu i z nudy.  Przysiady są bardzo monotonne, o ile 50 zrobi się szybko 150 wymaga trochę czasu. Jakoś w połowie wyzwania urozmaicilam je sobie i robiłam z hantelkami 2 kg zwykle 20 normalnych, 20 z hantelkami i tak na przemian. Więc to wnioslo w nie trochę życia.

Plusy przysiadow :
+ wyrabiają cierpliwość 
+ uczą metody małych kroczkow 
+ nie są trudne 
+ wzmacniają pośladki 
+ kształtują pośladki 

Minusy przysiadow :
- są monotonne 
- zła technika może osłabić kolana
- szybko można się nimi znudzić 

Trening z którego korzystałam 


Ostatnia część zdjęc z oceanu :)




Klara 

20 komentarzy:

  1. Gratuluję wytrwałości! Pamiętam, jak raz kolega mi powiedział, że co to za wyzwanie z przysiadami, które zaczynają się od 20, że niby od 40 to minimum. Jeśli po miesiącu się kończy na 250, to nawet od 10 można zaczynać, no nie? Zresztą, lepsze 20 niż nic jak w moim przypadku.
    Planujesz robić dalej to wyzwanie? Bo słyszałam, że ludzie zaczynają je robić na nowo, kiedy już skończą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po jakimś czasie znów go zrobię, teraz przez ten miesiąc przejadly mi się przysiady, ale od poniedziałku zaczynam wyzwanie "plank " :D

      Usuń
    2. Mam jakieś problemy z dodawaniem komentarzy...
      Plank wszyscy oczywiście kochamy. Ja przestałam na 1 min i 15, bo miałam kiedyś problemy z kręgosłupem i się bałam, że mi się złamią :(

      Usuń
    3. No trzeba uważać, ale dobrze, że znasz swój organizm i wiesz kiedy trzeba zrezygnować.

      Usuń
  2. Tylko pogratulować wytrwałości. Ile razy to ja zaczynałam jakieś wyzwanie z ćwiczeniami, to za każdym razem kończyłam tak samo, czyli po kilku dniach przestawałam. Akurat nie lubię przysiadów robić. Wolę brzuszki, skłony, cokolwiek, ale w czasie przysiadów dziwnie trzeszczą mi kolana...
    Nowy adres bloga: http://przekrocz-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami jest tak, że coś nam nie odpowiada, może te wyzwania po prostu nie były dla Ciebie.

      Usuń
  3. Pięknie wyglądasz kochana:),co do wyzwania to większe efekty dają ćwiczenia na pośladki z Mel B:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie by w połowie trafił szlag ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje, że dotrwałaś mimo, że faktycznie może to być monotonne i dzięki, że podzieliłaś się z nami tym wyzwaniem. Będę starała się zacząć :)
    Cytat z tytułu posta - mega! A przy ostatnim zdjęciu aż sama się uśmiechnęłam, taka radość z niego bije :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie że Ci się udało wytrzymać bo mi zawsze brakuje motywacji :D

    grlfashion.blogspot.com
    Zapraszam;* odwdzięczam się za każdą obserwację ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że wytrwałaś w takim wyzwaniu :) Również ostatnio staram się ćwiczyć regularnie, przede wszystkim rozciągać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielokrotnie zabierałam się za tego typu wyzwania i padałam po paru dniach, teraz robię przysiady codziennie, jednak tyle ile jestem w stanie. Przysiady to podobno dobry przyjaciel każdej kobiety, warto je robić :D Przepiękne zdjęcia! - deep navy.

    OdpowiedzUsuń
  9. No przysiady są najlepszym sposobem na piękną pupę.:) super wyzwanie miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgrabna z Ciebie dziewczyna! :) Gratuluję wytrwałości! Ja też kiedyś podjęłam się tego wyzwania i nie mogę powiedzieć, że zabrakło mi motywacji... Po prostu moje kolana tego nie wytrzymywały, więc chcąc nie chcąc musiałam przerzucić się na inne pośladkowe ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Właśnie gdzieś czytałam o tym, że niektórym strzelają kolana jak robią przysiady.

      Usuń
  11. Mnie tez przysiady znudziły, aczkolwiek robie je bez przerwy :) jakos powoli stalo sie to moim nawykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja raczej nie podejmę się tego wezwania, bo mam za słabe kolana. Nawet jazda na rowerze sprawia mi lekki dyskomfort. ale Tobie gratuluję. Ja też od czasu do czasu stawiam sobie wyzwania, którym chce sprostać, bo wyrabiają one w nas siłę woli i walki o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję :)
    Kiedyś już zaczynałam z przysiadami, ale chyba zabrakło mi wytrwałości. Może spróbuję jeszcze raz? ;)
    Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości w wyzwaniach :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !