sobota, 11 listopada 2017

Gdybyśmy cały czas byli szczęśliwi, przestałoby nas to cieszyć.

Regina Brett 

Jest nijak, ale nie zawsze musi być kolorowo, czasami nasz humor płata figle i niespodziewanie z radosnego nastroju zmienia nam się na smutny, nostalagiczny. Każdy nastrój jest potrzebny, najwazniejsze, żeby trwał krótko a nie wiecznie, bo wtedy już jest trochę gorzej i wiadomo, jak się patrzy na świat czarnymi okularami to wszystko zaczyna nas irytować i wkurzać. My kobiety czasami bywamy te 'trudne dni', które na szczęście jak łatwo przychodzą tak odchodzą, no może nie zawsze szybko.., ale po co się tym skupiać.

I drugi dzień pobudka o 5, bo mąż (przyzwyczajam się do tego określenia ) ma na 6:30 do pracy i mimo tego, że ja mam na późniejszą godzinę to jakoś lubię z nim wstawać choć powiedzmy szczerze nie jest łatwo takie tam małżeńskie poświęcenie :) Drugim plusem jest to, że mam więcej czasu dla siebie i dzień mi tak szybko nie umyka jak wstawałam koło 9 czy nawet 10. Mam na prawdę dużo energii i wiele pomysłów, wczoraj zmontowałam dwa filmy i myślę, że na dniach będę coś nagrywać coś bardziej jesiennego.

 Multitasking jak najbardziej działa co prawda miałam się uczyć skupiać tylko na jednej rzeczy jednocześnie, ale niestety mi jakoś szczególnie nie wychodzi także pisząc tego posta robię racuszki, właśnie skończyłam robić herbatę, przygotowuje scenerię do zdjęcia na instagram i zaraz muszę się zacząć szykować do pracy. Także kobieca zaradność jak najbardziej na plus :)

W niedzielę byliśmy z Sebkiem na pokazie fajerwerków "Remember remember the fifth of November" czyli Guy Fawkes Day and Bonfire Night. Zapraszam na kilka zdjęć i bardzo krótki filmik :)







Klara

19 komentarzy:

  1. Fajerwerki😍 Uwielbiam !!!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękne bajeczne zdjęcia Ci wyszły uwielbiam fajerwerki . Oj czasem kobietki maja gorsze dni ale na szczęście przechodzą wtedy wychodzą z nas prawdziwe złośnice:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, chyba tylko kobiety potrafią w domu robić kilka rzeczy naraz.
    Ja tez wstaje razem z mężem, choć nie muszę, lubię jeść wspólne śniadania, bo potem bywa różnie.
    Co do cytatu na początku - to taki paradoks, wakacje smakują po ciężkiej pracy lepiej, prawda?
    Piękne ognie, tylko ten dym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, akurat wtedy nie było wiatru wiec wsyztsko pozostawało w powietrzu.

      Usuń
  4. piękny pokaz fajerwerków, dawno nie widziałam, no w Sylwestra ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawsze ma się humor, nie zawsze ma się też dobry nastrój.
    Bywają gorsze i lepsze dni. Przynajmniej później możemy docenić te drugie.
    Fajnie, że szybko przywykłaś do określenia "mąż" :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ cudny ten pokaz fajerwrków
    Podziwiam, że dla męża wstaje tak wcześniej.
    Z drugiej strony masz racje potem masz więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny cytat i taki prawdziwy :)
    Ja też tak mam, że robię kilka rzeczy jednocześnie - uważam, że w taki sposób zyskuję czas na coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację, nie zawsze musi być radośnie i kolorowo.
    Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet gorsze chwile wiecznie nie trwają :)
    Jeszcze wrócę do zdjęć ze ślubu- świetnie wyglądaliście;))

    OdpowiedzUsuń
  10. najpierw musi być burza, po burzy zawsze wejdzie słońce:)
    miłej niedzieli!

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te zdjęcia :)
    Smutek czy nostalgia też są potrzebne człowiekowi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam ostatnio gorsze nastroje a po nich napady radości więc łatwo nie jest nam kobietom zdecydowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny ten pokaz fajerwerków :) Już czuć ducha końca roku...a co do poczucia szczęścia, chyba coś w tym jest

    OdpowiedzUsuń
  14. jak wstaję 5 dni pod rząd o 5 to juz nie tryskam energią xd

    Pozdrawiam i życzę cudownego tygodnia ;)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  15. 6:30 to jeszcze nie tak źle :D My wstajemy co drugi tydzień o 4:20, i to już w ogóle nie jest zabawne XD ale... czego nie robi się z miłości :D

    Na poprawę humoru polecam gorącą czekoladę, po niej zawsze uśmiech nie schodzi mi z buzi :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nienawidzę wstawać tak wcześnie, ale chodzę na 7 do pracy, więc to nieuniknione :(
    Fajerwerki uwielbiam, a najbardziej te, które tak ładnie rozmazują się po niebie.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !