Magdalena Witkiewicz 'Czereśnie zawsze muszą być dwie'
Choć wczoraj miałam zupełnie inny plan na dzień, miałam iść od innego parku, z rana porobić parę rzeczy to nie żałuje, że wstałam później, że się wyspałam, odpoczęłam i wyszłam do pracy półtorej godziny wcześniej, żeby po drodzę przespacerować się po parku i porobić zdjęcia. Sprzątanie łazienki może zaczekać, są rzeczy ważne i ważniejsze. A jak przełożę to dzień później, to świat się nie zawali.
Uwielbiam łapać chwilę, wychodzić na dwór kiedy świeci słońce, zmieniać plany i ulepszać je spontanicznie. Cieszę się, że niektórych rzeczy nie da się zaplanować, bo zbyt ułożone życie mogłoby być trochę nudne, a tak to każdy dzień może stać się nieprzewidywalny.
W powietrzu czuć niesamowicie wiosnę, chociaż jest trochę chłodno, jest przyjemnie. Bardzo lubię oglądać kwiaty i je fotografować jak zaczynają rosnąć, jak wszystko wokół staje się kolorowe i się zmienia. Każda pora roku ma w sobie coś magicznego, można się w niej zachwycić i znaleźć niesamowite rzeczy.
W tym roku pomimo zimy (tak, nawet w Szkocji było sporo śniegu) wiosna zawitała bardzo wcześnie, bo pierwsze kwiaty zaczęły się pojawiać 5 lutego, co prawda potem pojawił się na jeden dzień śnieg, ale tylko na chwilkę. Szybko stopniał i kwiaty dalej mogły rozkwitać.
Uwielbiam przejrzyste niebo bez chmur, promienie słoneczne i to wiosenne powietrze. I choć do atronomicznej wiosny jeszcze daleko to z dnia na dzień robi się coraz cieplej.
Czyż nie jest cudownie? Zostawiam Was ze zdjęciami, słowa są zbędne.
Klara