wtorek, 29 maja 2018

Jutro jest jak nowy rozdział powieści naszego życia i tylko od nas zależy, czy będziemy kontynuować wątek z poprzedniej strony, czy zdecydujemy się na nieoczekiwany zwrot akcji

Martyna Kubacka

I po długim weekendzie, było wspaniale, a pogoda przeszła samą siebie i bardzo pozytywnie nas zaskoczyła, bo było ponad 25 stopni, pełne słoneczko więc mogliśmy się wybrać nad Morze Irlandzkie. Miejsce jest oddalone od nas dwie godzinki jazdy, więc jest dosyć blisko. Czuliśmy się tam jak w innej krainie, przejrzysta woda,dużo muszelek, cudowny piasek, klify, a nawet jaskinie, szkoda, że nie wzieliśmy latarek i nie mogliśmy dalej wejść. Ale następnym razem lepiej się przygotujemy.

Postów będzie sporo, jeszcze do końca nie wiem jak je rozłoże, choć postaram się tematycznie, żeby nie było zbyt chaotycznie. 

Wybraliśmy się na wycieczkę rodzinną, ja z Sebkiem, moją mamą i bratem. Sebek wymyślił, że zrobimy grilla więc na szczęście udało nam się znaleźć miejsce pomiedzy skałkami, bo na plaży był zakaz, ale myślę, że dobrze się złożyło, bo na drugiej plaży było zdecydowanie mniej osob i widoki były jeszcze bardziej niesamowite. Niestety nie udało nam się zostać na zachód, dlatego, że wieczorem szłam do pracy więc o 4 musieliśmy już wracać, ale warto było tam jechać i odpocząć.






Klara

piątek, 25 maja 2018

Czasami największą niespodzianką, jest zrobić komuś niespodziankę.

Me

I kolejny długi weekend, maj jest super miesiącem, tyle wolnego w collegu i niesamowita pogoda, więc można z niej super korzystać wybierając nowe miejsca i podróżując tam,. Lubię być zaskakiwana, lubię jak Sebek mówi, że jedziemy na wycieczkę, ale nie mówi gdzie i później ogromne zaskoczenie, że zawsze chciałam tam jechać, ale nigdy mu o tym nie wspominałam, bo ciągle zapominałam nazwę parku- (Chatelherault Country Park)

I właśnie pewnej niedzieli wybraliśmy się tam, wspaniałe słoneczko, troszkę wiatru w cieniu, ale było bardzo przyjemnie. Okazało się, że park, który miał być mały był ogromny, więc nie udało nam się całego obejsć, ale myślę, że tam jeszcze wrócimy i zobaczymy co jeszcze można tam odkryć.Jest bardzo zalesiony, czasami myśleliśmy, że znajdujemy się w lesie, świeże i czyste powietrze, można się tam dobrze zrelaksować i odpocząć. Do tego jeszcze ta wspaniała zieleń, po prostu pięknie.

A w poniedziałek wracamy do Sandyhills, ma być piękne 23 stopnie i słoneczko, więc na pewno będziemy mieć okazję zobaczenia tego miejsca w pogodny dzień, a nie deszczowy. Już nie mogę się doczekać, planuje też zebrać parę muszelek i piasek, więc coś fajnego powinno powstać, jeśli się uda to Wam pokażę :)






Klara

poniedziałek, 21 maja 2018

Każdego ranka otrzymujesz dwadzieścia cztery złote godziny. To jedna z niewielu rzeczy na świecie, które dostaje się za darmo. Za wszystkie pieniądze świata nie można kupić ani jednej dodatkowej godziny. Co zrobisz z bezcennym skarbem?

Nicholas Sparks

Z każdym dniem,tygodniem coraz mniej egzaminów do zaliczenia, na dzień dzisiejszy zostal mi tylko egzamin z matmy, dwa raporty w tym jeden już mam prawie skończony także można powiedzieć że tylko jeden. Nie wiem kiedy przeleciał mi ten rok akademicki, jak dziś pamiętam końcówkę sierpnia gdzie szłam na pierwsze zajęcia.

W niedziele czyli wczoraj byliśmy na wycieczkę, początkowo miało być morze, jednak poznieh Sebek zmienil na góry bo ostatnio byliśmy rok temu, a wylądowalismy w dzikim rezerwacie przyrody bo nawigator nie mógł znaleźć parkingu i pokazywał nam same prywatne drogi więc musieliśmy dostawac się i zmienić plany. Ale jak to mawiał mój nauczyciel z PO w Liceum "Co się odwlecze, to nie uciecze." I kto wie może uda nam się pojechać na weekend w góry zamiast tylko na jeden dzień.  Kolejna niespodzianka tego dnia było to, że wzięłam aparat bez baterii, brawo ja. Dzień przed ładowalam ja, żeby wszystko było przygotowane i niestety zamiast sprawdzić przed wyjściem czy jest, to ja próbowałam włączyć aparat na miejscu i się zdziwiłam dlaczego nie działa choć ładowalam. Zdjęć dużo nie porobiłam, bo miałam tylko telefon Sebka bo moim to ładnie musiałabym się nagimnastykowac żeby coś wyszło.

Jakość co prawda nie powala(szczególnie widoków) bo z naszych selfie jestem zadowolona, ale jakaś pamiątka jest. Jak i zarówno lekcja dla mnie, żeby kupić dodatkowy akumulator do aparatu i zawsze sprawdzac, bo co z tego,ze miałam dodatkowy obiektyw i inne bajerki jak bateria została w domu.

Jak to mówią Szkoci "Every day is a learning day" :)








Klara

piątek, 18 maja 2018

Bo szczęście leży w oczach człowieka patrzącego na swoje życie. Nie w życiu, tylko w tym, jak się je postrzega.

Beata Pawlikowska

W powietrzu czuć prawdziwe lato i choć temperarura nie przekracza 20 stopni, jest bardzo przyjemnie. Dzisiaj wyjątkowo musiałam iść do pracy na poranną zmianę od 6 i byłam w szoku, że o tej porze było 8 stopni, oczywiście pozytywnie się zaskoczyłam, dlatego, że kiedyś było znacznie zimniej w Szkocji. Ale to dobrze, że z roku na rok jest tu coraz bardziej przyjemniej i dzięki temu wszystko cudownie zakwita.

Dzisiaj miałam bardzo ambitne plany, ale niestety czas przeleciał mi przez palce i tylko posprzątałam i upiekłam chleb (mam maszyne do chleba, więc wrzucam tylko składniki, ustawiam czas i chleb jest gotowy nawet za dwie godzinki, a jeśli mam ochotę na lepszy to ustawiam na 6) . Mimo tego, że jest to chleb z  maszyny, zapach pieczonego chleba unosi się po całym domu. Bardzo często lubię ustawiać na nocny program i rano mam ciepły chrupiący chlebek. 

Z pozytywnych rzeczy udało mi się wreszcie posprzątać w kosmetykach i powyrzucać te które się skończyły albo po prostu ich nie używałam. Będzie więcej miejsca na nowe :)
Jutro odbiorę w Boots nową paletkę cieni w kolorach których nigdy nie miałam jak i również nie miałam okazji używać żadnego produktu z tej firmy. Jestem bardzo ciekawa jak będą się sprawdzać.
Zrobiłam sobie również hybrydki różowo-srebne i wreszcie mogłam użyć lakieru termicznego, który kupiłam w drugim tygodniu kwietnia jak byłam w Polsce. Za tydzień w czwartek nie mam przedszkola, więc mogłam zaszaleć z kolorkiem :)

Ostatnia część z pięknego ogrodu, mam nadzieję, że uda nam się tam jeszcze wrócić, jak nie w następnym roku to w kolejnym. 







 
Klara

poniedziałek, 14 maja 2018

Im dłużej na coś czekaszz, tym większą radość sprawia Ci osiągnięcie celu.



Jak to cudownie pisać tego posta siedząc na balkonie na przerwie między zajęciami w collegu, przy niesamowitym niebieskim niebie, słoneczku i pięknych 20 stopniach. Na całe szczęście pogoda wróciła akurat na weekend, więc można bylo z niej skorzystać, pomimo nauki mojej i Sebka do egzaminów, w niedziele udało nam się wybrać do nowego parku w którym nigdy jeszcze nie byliśmy, idzie się głównie leśną ścieżką, czasami bardzo krętą, można podziwiać mosty i  rzekę. Całego nie udało nam się obskoczyć, bo park jest bardzo obszerny, ale na pewno tam wrócimy.

Maj pomimo tego, że jest bardzo pracowitym miesiącem, zbliża się końcówka collegu, czyli egzaminy, prezentacje i raporty jest też miesiącem, gdzie mam nadzieję uda mi się ukończyć projekt mojej metamorfozy balkonu. Trochę to będzie co prawda trwało, ale wolę robić stopniowo niż wszystko w jeden dzień. Mam wrażenie, że im dłużej się na coś czeka to tym bardziej człowiek się cieszy, bynajmniej ja tak mam. Także mam nadzieję, że na początku czerwca zobaczycie efekty mojej pracy :)

I przed ostatnia porcja zdjęć z Garden of Cosmic Speculation, tymczasem piękne ogrodowe kwiaty, wiele z nich widziałam pierwszy raz w życiu, było ich na prawdę sporo, a do tego kwiaty były w bardzo wyrazistych kolorach. 






Klara

piątek, 11 maja 2018

Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem.

Phil Bosmans

Nareszcie piąteczek, ten tydzień był dla mnie bardzo intensywny, cieszę się, że już się prawie skończył i mam weekend, co prawda dziś i jutro jeszcze idę do pracy, ale i tak mam więcej czasu wolnego niż jak chodzę do collegu i do pracy. Więc jest czas na relaks, dzisiaj zamierzam wybrać się do drogerii Boots, po peeling kiwi z Loreal Paris, na pewno poczytam sobie książkę kolejną część Susan Wiggs, zrobię Kick Fit Ewy Chodakowskiej bo bardzo spodobał mi się ten trening, mam nadzieję, że w następnym tygodniu uda mi się zrobić go więcej niż tylko raz w tygodniu.

Słoneczna pogoda niestety się skończyła, trochę szkoda, bo znów trzeba nosić kurtki bo jest ledwo 10 stopni i wiatr. Na szczęście zostały piękne zdjęcia i wspomniania z ogrodu, gdzie temperatura była istnie wakacyjna :)

I wracam do zdrowego odżywiania, bo ostatnio za bardzo zaszalałam, ale było warto, bo z bratem robiliśmy urodziny niespodziankę dla mojej mamy, piekłam tort i go dekorowałam, a mój brat kupił słodkości. Więc było bardzo pysznie i przyjęcie się udało. 

Dalsza część zdjęć z Garden of Cosmic Speculation :)






Klara

poniedziałek, 7 maja 2018

Szczęście to przyjemność, której się nie żałuje.

Sokrates

Wycieczka do Ogrodu Kosmicznej Spekulacji (Garden of Cosmic Speculation) była bardzo udana, pogoda super nam dopisała, mieliśmy słoneczko, piękne niebieskie niebo i cieplutko. Było 20 stopni, bez wiatru więc jak na Szkocje to istne lato. Największym minusem jest to, że było sporo ludzi, więc trzeba było się trochę nagimnastykować, żeby zrobić ładne i ciekawe zdjęcie.

Jak wspominałam w poprzednim poście, park jest otwarty tylko raz do roku, dlatego, że jest to posiadłość prywatna, a ogród zaprojektowany jest przez sławnego projektanta Charles Jencks, który mieszkał tam ze swoją żoną. Wszystkie zebrane pieniądze z biletów idą na organizacje charytatywne, a najwięcej bo 60% procent z dochodów na organizacje wspierającą ludzi chorych na raka Maggie (czyli żony Charles-a która zmarła na raka piersi po dwóch latach walki).

Miejsce jest niesamowite, pomimo tego, że było sporo ludzi, była cisza, spokój i można było zachwycać się naturą oraz niesamowitą architekturą. Były również bardzo wyjątkowe i niespotykane ogrody, piękne kwiaty i drzewa. Zdjęcia na pewno pojawią się niebawem. A tymczasem, czy Wam również ostatnie zdjęcie skojarzyło się z Alicją w Krainie Czarów ?







Klara

piątek, 4 maja 2018

Świat jest piękniejszy, kiedy się uśmiechasz.

Nicholas Sparks

I mamy maj, ten miesiąc zaczął sie bardzo słonecznie, co prawda temperatura to ledwo ponad 10 stopni, ale od razu przyjemniej jak jest niebieskie przejrzyste niebo. Od dzisiaj zaczynam mój wyczekiwany długi weekend, co prawda dzisiaj wieczorem pracuje, ale większość dnia mam wolne, więc na pewno coś dobrego upiekę, chodzi za mną jogurtowo-cytrynowe ciasto od początku tygodnia, na pewno też wypróbuje nowy trening Ewy Chodakowskiej, bo jestem bardzo ciekawa jak wygląda. Zabiorę się również za notatki, bo za 10 dni będę mieć ostatni egzamin z collegu, więc powoli muszę zabrać się za ogarnianie. Więc w moim dzisiejszym dniu znajdą się przyjemności jak i również obowiązki.

Dzisiaj muszę się wybrać na małe zakupy kosmetyczne, bo tusz mi się powoli kończy, aż dziwne, że został mi tylko jeden, bo czasami miałam nawet 5 jednocześnie i często niestety musiałam wyrzucać, bo zasychały. Trochę żałuje, że nie kupiłam sobie tuszu z Lovely albo z Wibo jak byłam w Polsce w kwietniu, bo lubię próbować nowości, ale nic, będę w Polsce we wrześniu więc wtedy coś wybiorę. 

Zapowiadają się ciekawe dni, bo w niedziele jedziemy do Holywood (tak, jest taka miejscowość w Szkocji) do wyjątkowego ogrodu, który jest tylko raz do roku otwarty i nareszcie mam taką możliwość, żeby tam jechać. Bardzo się cieszę, bo nigdy tam nie byłam, a jak sprawdzałam w internecie to ogród robi niesamowite wrażenie, więc zdjęć, a zdjęć będzie. Z nami również jedzie moja mama z bratem, także będziemy mieć z Sebkiem z zupełnie inne zdjęcia niż z 'rąsi' :) 

Staram się być systematyczna i postanowiłam, że posty na blogu będą pojawiać się dwa razy w tygodniu w poniedziałek i piątek, jak tylko skończy mi się college, to postaram się bywać tu jeszcze częściej. 

A tymczasem zdjęcia z Polski i spotkanie z Olcią, niezapomniany czas, pomimo tego, że widzieliśmy się tylko weekend, warto było się zobaczyć, wspólnie pośmiać, porozmawiać o kosmetykach (biedny Sebuś musiał się nudzić), pojechać nad dwa zalewy i do militarnego muzeum, zjeść pyszne lody, odpocząć w cudownej altance i zjeść pyszne kiełbaski z grilla, zrelaksować się wieczorem w maseczkach w płachcie ze zwierzątkami i po prostu nacieszyć się swoją obecnością :)






Klara