Magdalena Majcher
Dzień Dziecka w tym roku był zupełnie inny niż zazwyczaj, dlatego, że spełniłam swoje marzenie i poszłam na koncert Ed Sheeran z przyjaciółką. A najśmieszniejsze jest to, że bilety kupiłyśmy spontanicznie w Sylwestra, siedziałyśmy w górach i mówię Elwirze taka zrezygnowana, "że chętnie poszłabym na Ed Sheerana bo będzie w Glasgow, ale sama nie chce, bo to nie Sebka klimaty i ja bym wolała miejsce siedzące, a Sebek jakby szedł to tylko na stojące,więc i tak nie byłoby sensu, na to Elwira, że to jej ulubiony wykonawca i że zawsze chciała zobaczyć jego koncert więc pomimo bardzo słabego internetu w górach udało mi się znaleźć dwa ostatnie miejsca obok siebie(normalnie jakby na nas czekały) i do tego prawie,że na wprost. Czasami mimo tego, że kogoś się zna to można się pozytywnie zaskoczyć i dowiedzieć, że lubi się tego samego artystę.
Na koncercie było niesamowicie, Sebek się ze mnie śmiał jak po nas przyjechał, że zamiast oglądać koncert, ja robiłam telefonem zdjęcia( strasznie żałowałam, że aparat był zabroniony, ale coż przepisy to przepisy), więc miałam zabawę w ręczne ustawianie i odkrywanie mojego telefonu, którym jest nie lada wyzwanie zrobić ładne zdjęcie, bo szałowego aparatu to niestety nie ma, ale metodą prób i błędów na szczęscie jakieś w miarę wyraźne i ciekawe udało mi się zrobić.
Wracając do koncertu, było około 40 tys ludzi, takiego tłumu chyba nigdy na oczy nie widziałam, tym bardziej, że pierwszy raz byłam na tak ogromnym koncercie. Oprawa muzyczna i multimedialna normalnie mistrzostwo, do każdej piosenki inne tło, gitara, zupełnie inna aranżacja. Emocje nie doopisania, ogromna radość i niezapomniane wrażenia. To niesamowite, że jedna osoba na scenie może zrobić takie wielkie show i porwać publiczność i do tego jeszcze ten głos :)
Z moich ulubionych piosenek pojawiły się 'Perfect', 'Photograph' i 'Happier' była moc.
Chętnie poszłabym kolejny raz na koncert Ed Sheeran i jak będzie w nastęonym roku mieć w Szkocji trasę koncertową to na pewno się wybiorę, bo na prawdę warto.
Ps. Nie było aż tak ciemno, zabawa z przyciemnianiem :)
Klara
Cieszę się, że tak miło spędziłaś czas:) koncert na pewno pozostanie na długo w twej pamięci:)
OdpowiedzUsuńWow! Musiało być naprawdę super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Był czas, że chodziłam na koncerty. Najchętniej sama i zawsze pod scenę. Przecież po to są, by się wyładować ;)
OdpowiedzUsuńTwojego artysty nie znam, ale najważniejsze, że marzenie odhaczone, a ile doznań...
Na grubszych koncertach nie wolno mieć aparatów, ponieważ Ci ludzie biegający w tzw. "fosie", dostaje za takie zdjęcia pieniążki ;)
Super, że spełniłaś swoje marzenie! Eda bardo lubię i jego piosenki także :) Pomimo sławy wydaje się być taki zwyczajny i nie szaleje :) Zazdroszczę Ci tego koncertu :) Jak widać nic nie dzieje się przypadkiem. Te miejsca czekały na Cienie i na Twoją przyjaciółkę! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że spełniłaś swoje marzenie :) Ja już dawno na żadnym koncercie nie byłam :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper- fajnie,że udało Ci się być na takim koncercie. Wspomnień nikt Ci nie odbierze:-)
OdpowiedzUsuńMiłego nowego tygodnia Klaro :-)
UsuńZa to masz pamiątkę na długo:-) koncerty są super przeżyciem:-)
OdpowiedzUsuńWidziałam relację na Instagramie, ale gdy dodaje się słowa, całe wydarzenie nabiera realności. Uważam, że zdjęcia robione telefonem wyszły bardzo dobre. I chyba nawet trochę Ci pozazdrościłam, może nie samego artysty ale udziału w takim kulturalnym wydarzeniu, bo zdałam sobie sprawę, że jeszcze nigdy w życiu nie byłam na koncercie, z własnego niezorganizowania. I teraz trochę mi tego szkoda. No ale na szczęście dopóki żyjemy wszystko jest możliwe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Klara:)
Kochana!
OdpowiedzUsuńNa początku zamieściłaś mądry cytat.
Taki prezent- bezcenny:)
I ja lubię tego Eda od zawsze.
Moje dzieci także sprawiały mi kilkakrotnie koncertowe niespodzianki. Miałam przyjemność być na występach moich ulubionych wykonawców, szczegóły na moim blogu- zapraszam:0
Milutko pozdrawiam:)
super, z chęcią sama bym zrobiła sobie taki prezent na dzień dziecka :)
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłaś się wybrać na koncert. Ja co prawda nie jestem jakąś super fanka Eda, ale czasem lubię go posłuchać :)
OdpowiedzUsuń