Regina Brett
Pażdziernik zaczął się u mnie bardzo produktywnie, bo mniej więcej zaplanowałam sobie miesiąc, wyznaczyłam priorytety na dane dni w tygodniu, więc zobaczymy jak to będzie funcjonować. Oczywiście zostawiłam sobie również miejsce na spontaniczne chwile i dzisiaj zaskoczyła mnie koleżanka i zapytała się mnie czy chcę z nią jechać nad ocean, więc jak pogoda nam dopiszę to niedziele spędzimy na plaży z grupą kilku znajomych z siatkówki, a kilka osób dopiero poznam, więc zapowiada się towarzyska niedziela. Mam nadzieję, że nie będzie bardzo pochmurno i uda nam się obejrzeć zachód słońca, bo nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam zachody w każdej porze roku, choć najczęściej jesienią są najbardziej intensywne.
Do Polski w tym roku niestety się nie wybieram choć bilet już miałam kupiony,ale nie spodziewałam się, że tak szybko dostanę pracę i choć jeszcze muszę czekać na dokumenty i teoretycznie na kilka dni mogłabym poleciec, to nie chcę ryzykować, tym bardziej dlatego, że od wczoraj zostały wprowadzone obowiązkowe 2 tyg kwarantanny dla osób przylatujących z Polski do Szkocji. Więc nie wyobrażam sobie siedzenia w domu przez ten czas, więc postanowiliśmy, że Sebek poleci sam, a najwyżej jak będą mu kazać po powrocie przejść na kwarantannę to przeprowadzę się do mojej mamy, która na szczęście mieszka w tym samym mieście co ja, tylko kilka dzielnic dalej. Więc czeka nas z mężem mała rozłąka na 10 dni bądź ponad 3 tyg w zależności od sytuacji.
Wreszcie kupiłam sobie nieprzemakające botki, więc nie straszna mi ulewa czy po prostu deszcz, bo nareszcie buty mi nie przemakają wiec mogę spacerować po parku w deszczową porę i zachwycać się mokrą i zimną jesienią. Cieszę się, że pierwsze dwa dni października były naprawdę ciepłe bo udało mi się pojechać na siatkówkę, a następnego dnia wybrałam się do lasu na spacer więc wykorzystałam ładną pogodę.
A dziś pokażę Wam jaki mini wodospad odkryliśmy niedawno z Sebkiem w parku w którym byliśmy już kilka razy, ale nigdy od tej strony. W parku również udało mi się uchwycić kwiaty.
Klara
Piękny ten mini wodospad, też chciałabym taki odkryć:)
OdpowiedzUsuńGdy doceniamy to co mamy ale też gdy sami będziemy dawać, wtedy dostaniemy więcej:)
OdpowiedzUsuńMały ale uroczy ten wodospad. Z tym koronawirusem i kwarantanna i to już paranoja. Mam nadzieje, ze niedługo to wszystko się skończy.
OdpowiedzUsuńPiękny ten wodospad :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szum wody zawsze działa na człowieka kojąco:-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj planujemy wiele spraw pod kątem wirusa niestety...
Chyba nikomu nie chce się siedzieć na kwarantannę . By już na wiosnę było dobrze . Super zdjęcia :) .
OdpowiedzUsuńOch, ta kwarantanna chyba każdemu daje się we znaki. Cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
..dawno mnie nie było, ale cieszę się, że mogłam zajrzeć do Ciebie Klaro <3
OdpowiedzUsuń..zdjęcia cudowne, mini wodospad uroczy, kwiatki prześliczne ;)
..pandemia każdemu się daje we znaki i mam już jej serdecznie dość !
..fantastycznie, że dostałaś swoją wymarzoną prace :)
- pozdrawiam najserdeczniej i życzę Tobie i Bliskim jak najwięcej cudownych chwil :)