sobota, 8 kwietnia 2017

Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.

Antoine de Saint-Exupéry – Mały Książę

Wróciliśmy, tyle się działo w Hiszpanii, że nie wiem od czego zacząć.  Ponad 100 km spacerów w 4 dni, które niestety przepłaciliśmy odciskami, ale było warto. Pyszne owoce, warzywa, pieczywo, kawa, herbatka, słodkości i ogólnie wszystko. I do tego słońce i najlepsze towarzystwo, jednym słowem Magia <3

Byliśmy w Walencji, większość z Was wie, że uwielbiam Hiszpanię więc każda część tego kraju jest dla mnie niesamowita.  Jak tylko tam wlatuje czuje się zupełnie jak w domu, tak samo jak wejdę do mojego ulubionego sklepu Mercadona i już wiem co mam kupić.

Tym razem mój wyjazd był zupełnie inny, zawsze latałam Anetą i Grześkiem, a teraz  poleciałam z chłopakiem, który jak się później okazało został moim narzeczonym i właśnie o tym będzie dzisiejszy post. O tym dlaczego właśnie ten urlop w Hiszpanii stał się dla mnie najlepszymi wakacjami i super wyjątkowym czasem. 

O tym, że Sebuś jest romantykiem wiedziałam już od początku naszej znajomości. Nawet nie wiedziałam, że tak jest możliwe w rzeczywistości, multum kwiatów, duży miś na święta, piękne granie na gitarze, kłódki przypięte do mostu, spacerowanie, komplementowaanie, długie godziny rozmów przez telefon i spontaniczne zaskakiwanie, ale sytuacja w Hiszpanii pobiła wszystko i na pewno zapamiętam ją do końca życia, bo to najbardziej nieprawdopodobny i niepowtarzalny moment. 

Zaczęło się od restauracji, od pysznej hiszpańskiej kawy i jedzonka, a potem Sebek zabrał mnie na plaże w celu jak to on powiedział "powygłupiamy się i nagramy filmik", okay oczywiście ja mało domyślna, nie pomyślałam, że to może chodzić o coś innego, więc nastawiłam samowyzwalacz i kliknęłam nagrywanie i podeszłam do mojego chłopaka. I wtedy usłyszałam magiczne "Czy wyjdziesz za mnie?'. Radości nie było końca, genialnie to wykombinował i to jeszcze w takich warunkach mega. Nigdy w życiu by mi nawet przez myśl nie przeszło taki genialny pomysł i scenariusz... Aż nie wiem co napisać, Po prostu cudownie . 






i pamiętny kawałek plaży <3

Klara

10 komentarzy:

  1. Wielkie gratulacje!!! :) Cieszę się razem z Wami i życzę wiele szczęscia i miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję:) Zaręczyny to niezapomniany dzień, a w takim miejscu i atmosferze - będziesz miała cudowne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje :)
    Mnie do Hiszpanii nie ciągnie ale za to od zawsze chcę pojechać do Meksyku

    OdpowiedzUsuń
  4. Najszczersze gratulacje!! To kiedy i gdzie ślub? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie gratuluję i szczęścia Wam życzę!! Zdjęcia są cudowne! Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze raz bardzo gratuluję <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Gratuluję! <3
    Dużo szczęścia :)
    ten wyjazd na pewno będzie długo w waszej pamięci :)

    Zdjęcia sa bardzo klimatyczne!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa gratulacje! <3 Cieszę się Twoim szczęściem! Wybrał cudowny moment, cudowne miejsce.
    A zdjęcia piękne, zazdroszczę odpoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana gratuluje! W Hiszpanii zaręczyny w takim pięknym miejscu cudownie szczęścia Wam życzę:*

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !