Sebuś- mój romantyk <3
I jak tu się nie uśmiechnąć :)
Nie wiem, od czego zacząć, chyba pierwszy raz mam taką pustkę w głowie...częściowo po wczorajszym dniu. Nie spodziewałam się, że tak zareaguje, dwa razy wybuchnę płaczem i ledwo wytrzymam w pracy, żeby nie uronić łzy. Jak to jest, że człowiek się poświęca, na coś nastawia, a zupełnie inaczej wychodzi, po wczorajszym dniu, uświadomiłam sobie, że boje się rutyny, bardzo. Po prostu nie chcę, żeby każdy dzień wyglądał tak samo.. Nie chce tej inwidualności, osobnego spędzania czasu, nie chcę żebrać o uwagę, choć czasami muszę... I tak większość dni spędzam sama jak jesteś w pracy, okay rozumiem i już udało mi się to zaakceptować (nareszcie), potrafię znaleźć sobie zajęcie i czerpać z tego radość.
Dzisiaj pobiłam mój rekordzik i bez żadnego zatrzymania przejechałam 21 km na rolkach :) Następnym razem planuje zrobić 30, mam nadzieję, że znajdę jakąś fajną trasę, bo narazie muszę jeździć w kółko, choć dzisiaj przez przypadek wyjechałam poza park i okazało się, że zrobili trochę nowej ścieżki rowerowej, więc byłam miło zaskoczona.
Z aktualnych wydarzeń, wielu z Was słyszało co stało się w Manchester pod koniec koncertu Ariany Grandę, po prostu straszne. Dzisiaj jak jechałam przez centrum Glasgow wracając z collegu inną trasą, po drodze widziałam w kilku miejscach dużo policji i ich radiowozów, z jednej strony bardzo dobrze, że dbają o bezpieczeństwo, a drugiej strony właśnie zdałam sobię sprawę jakie poważne jest zagrożenie na Wyspach. Wiadomo lepiej dmuchać na zimne.
Dalsza część słonecznego Rouken Glen i niespodzianka na sam koniec.
Bonus : Sebuś mój zdolniacha zaczął (wrócił) do nagrywania :)
Klara
Niestety z rutyna nie wygrasz prędzej czy później się pojawi.
OdpowiedzUsuńNieźle km zrobiłaś :)
Wow ale ma talent :)
Mam takie same rolki :-) uwielbiam jeździć tylko nie potrafię hamować. Więc boję się jeździć po mieście.
OdpowiedzUsuńJa ze swoim chłopakiem jestem prawie 10 lat, urozmaicam wszystko i się staram, niedopuszczam rutyny, ale ona i tak jest no niestety.
Ważne, żeby nauczyć się z tym żyć, wspierać, kochać.
Pozdrawiam.
Piona, ja też nie umiem hamować dlatego wybieram parki albo czasami słupy :)
Usuń21 km na rolkach?! Szacun ;)
OdpowiedzUsuńA zagrożenie na wyspach jest i czasami jak o tym myślę to aż mam ciarki, moja córka tam jest...
Jak zwykle piękne zdjęcia :)
21 km? Wow. Ja tyle bym chyba nie przeszła przez cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
Nie umiem jeździć na rolkach.
OdpowiedzUsuńNo cóż, rutyna prędzej czy później się pojawi, chociaż lepiej żeby to było później...
21km na rolkach?!
OdpowiedzUsuńJesteś szalona i masz kondycje! :)
Zapraszam serdecznie na nowy post,
a w nim same szybkie samochody :-)
Pozdrawiam!
MÓJ BLOG - KLIK
Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuń