czwartek, 16 sierpnia 2018

Ale prawda jest taka, że każdy związek jest podróżą, a podróż bez ryzyka nie istnieje.

Richard Paul Evans

Nie mogę uwierzyć, że już więcej niż połowa sierpnia i ponad połowa tygodnia. Mam wrażenie, że im bliżej końca wakacji tym czas szybciej leci i mniej go ogarniam. Mam wrażenie, że ledwo się obudzę a jest 12 (choć wstaje codziennie o 6, bo wstaje z Sebkiem) więc mimo wczesnej godziny i tak nie mogę zatrzymać czasu. Z jednej strony bardzo się cieszę na powrót do collegu (wiadomo wakacje nie mogą trwać wiecznie), ale z drugiej strony nie pogardziłabym dodatkowym wolnym. 27 sierpnia zbliża się wielkimi krokami i nic nie mogę z tym zrobić, po za tym, że wykorzystam wolny czas dobrze.

Wczoraj widziałam się z moją przyjaciółką, z którą może i nie rozmawiamy codziennie, tylko kilka razy w miesiącu to i tak jak się spotkamy to tematy nam się nie kończą, ale czas. Często ciężko nam coś wymyślić, bo jak ona jest w pracy to ja mam wolne, a jak ja jestem to Ania nie pracuje, więc niestety się mijamy. Ale w tym tygodniu z racji tego, że Ania złamała palca u stopy i ma wolne 2 tygodnie to jedziemy razem do Ikei w sobotę (jak to powiedziała 'wy z Sebkiem możecie sobie chodzić normalnie, ja pokuśtykam między półkami). I takim sposobem w jednym tygodniu zobaczymy się dwa razy. Na szczęście Ania może chodzić z zabandażowanym palcem w klapkach, ale na pewno ją bolało jak uderzyła się o stół. Meble są niebezpieczne, moja mama kiedyś zahaczyła o róg łóżka i tym sposobem pierwszy raz w życiu w wieku 42 lat złamała sobie małego palca u stopy.

W sobotę z Sebkiem wybieramy się pierwszy raz do kina razem, bo jakos nie bylo okazji ani repertuaru ciekawego żeby na coś iść , a teraz niedawno wyszla wersja kinowa Kubusia Puchatka, a dokładniej historia Krzysia więc zaproponowałam mężowi, że możemy na co iść, nie przypuszczałam, że od razu się zgodzi, a tu niespodzianka i takim sposobem idziemy :)

I dalszy ciąg Aberdeen. Tym razem trochę zieleni :)






 Klara

25 komentarzy:

  1. Witaj!
    Czytałam kilka książek Richarda Paula Evans'a, dają do myślenia.
    Piękna przyroda ujęta w obiektywie.
    Pozdrawiam mile:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zachwycona jego twórczością, niesamowite ma książki :)

      Usuń
  2. Piękne fotki, zwłaszcza przedostatnia. Podobno najwięcej wypadków spotyka nas w domu właśnie, dziwne prawda?
    Też 27 sierpnia wracam do pracy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia śliczne 😊
    Jeszcze trochę czasu zostało Ci do końca sierpnia, ale pewnie czas bardzo szybko minie.
    Ja też wstaję bardzo wcześnie, a czas ucieka mi jak przez palce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolory kwiatów i owady spijające nektar jakże wymowne.
    A że czas ucieka? Taka jego rola. Oby tylko dobrze go wykorzystać.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi to lato też niesamowicie szybko leci!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś też obiłam sobie palec o futrynę drzwi...Niby nie mebel, ale bolało. Zmiana koloru, ból, ale chyba bez złamania, nie wiem, bo nigdzie nie pojechałam. A z tym latem to chyba tam jest, mija zbyt szybko niestety

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie czas leci zdecydowanie zbyt szybko ;( Piękne zdjęcia ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ piękne zdjęcia :) O Kubusiu, a tym bardziej o Krzysiu nie słyszałam :) Może też bym się wybrała do kina... :)
    Oj, palec u nogi... To boli :D

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnie zdjęcie bardzo mnie zauroczyło :)
    No czas niestety mija szybko. Mnie strasznie wkurza, że już niedługo jesień.
    Pozdrawiam i miłego odpoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak meble potrafią bezczelnie zaatakować : o

    OdpowiedzUsuń
  11. Myśle ze Kubus Pochatek to ulubiony bohater każde kiedy młodego chłopca :p . Życz zdrowia swojej przyjaciółce . Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to śpiewa pewna wokalistka, "powroty zawsze takie same są, zapadam w ciepłą, czarną mgłę..." nie chce się, a pragnienie zatrzymania czasu jest olbrzymie.
    Mnie zawsze atakowały framugi, uderzając mnie w mały palec u stopy.

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurczę! Masakra z tymi meblami, nie wiedziałam, że aż tak mogą człowiekowi zaszkodzić :) Mi też jakoś szybko ostatnio leci ten czas, sierpień mija nie wiadomo kiedy, a tu już zaraz jesień. Ja jednak z powrotu na uczelnię się nie cieszę, chociaż to już ostatni rok, ale czuję nad sobą widmo pisania pracy licencjackiej. No ale może nie będzie tak źle :D
    Piękne zdjęcia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak miło się patrzy na te zdjęcia:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również uważam, że czym bliżej końca wakacji to czas znacznie szybciej leci :/
    Bardzo ładne zdjęcia *.* Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj wiem jak to ciężko zorganizować spotkanie z przyjaciółmi... Ale najważniejsze, że się to udaje :)
    Też bym się wybrała na coś do kina.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne zdjęcia i cudowne kolory, nie mogę się napatrzeć. Szczególnie te owady w kwiatach dodają uroku.
    Pozdrawiam! :)

    http://wolnosc-ponad-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. My lubimy kino :) mamy nawet unlimited ale wakacje stały się ciężkim czasem, nie wiem czemu... Więcej wolnego a mimo to jakby mniej. W roku szkolnym łazimy do teatru, na więcej randek. Trochę cieszę się na jesień, choć... Moje obowiązki nie wrócą prędko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet w domu zdarzają się wypadki, ja kiedyś walnełam stopą w stół i oderwał mi się paznokcieć dosłownie od małego palca auć :(
    Świetne zdjecia robisz!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam takie samo wrażenie, że czas płynie coraz szybciej i szybciej... i Tylko piękne dni wakacji nam szybko uciekają :/ Piękne zdjęcia :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. O tak czas ucieka i to nawet nie wiem kiedy- za chwilke skończy anm się tak długo wyczekiwane przeze mnie lato .... Zdjecia jak zawsze piekne...
    Takie donmowe wypadki to nic fajnego- o rany mały palec u nogi- to musiało boleć.
    A ja na Krzysiu gdzie jestes - wybieram się dzisiaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Złamany palec to przekichane :( Nawet w gips nie wsadzają. Ale pocieszające jest to, że szybko się zrasta, bo to mała kość.
    Miałam kiedyś pęknięty palec u stopy, w sumie dość szybko się zagoił, ale teraz reaguje mi na zmiany pogody - w sensie potrafi mnie boleć jak zmienia się pogoda. Ale też nie jakoś tam strasznie.

    Pięknie tam macie w tym Aberdeen.

    A z tymi wakacjami, to Ci i tak zazdroszczę. Ja już nie studiuję, pochłonęła mnie praca i jedyne co mogę, to wziąć urlop raz w roku. Szczęśliwie istnieją też urlopy niepłatne i odbiór dni za weekendy. Ostatnio udaje mi się je zgrać tak, żeby mieć kila dni wolnych pod rząd - wtedy możemy gdzieś wyskoczyć na kilka dni o ile Adam też weźmie odbiór godzin albo nadrobi godzinki w weekend.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !