sobota, 31 maja 2014

I believe that laughing is the best calorie burner./ Wierzę, że śmiech jest najlepszym spalaczem kalorii.


Audrey Hepburn

I koniec maja, jak ten czas szybko leci. Pogoda z dnia na dzien staje sie u mnie cieplejsza, ale do pochmurnych dni tez sie przyzwyczailam więc nie ma dla mnie to jakiejkolwiek różnicy. Grunt, że jest temperatura na plusie,  to juz powod do radości. Wszystko jak najlepiej się uklada, więc po prostu jest cudownie.

Podsumowanie maja :

- miesiąc fotograficzny z wyzwaniem u Marty- uważam za jak najbardziej zaliczony, bo ze wszystkim udalo mi się wyrobić w terminie i wlasnie ostatniego dnia tego miesiaca wstawiam ostatnie 5 zdjęć, ktore robilam praktycznie każdego dnia, oprócz niektorych wyjatkow.

-miesiąc spacerów, powiem tak spacery byly ale więcej bylo jazdy na rowerze, ale o wiele szybciej można dojechac do parku bo zamiast 3 godzin chodzenia, rowerem jest się w jakieś 20-40 min. Ale mase parków zwiedzilam, więc niebawem będą kolejne zdjęcia

-miesiąc rozciągania- z tego jestem jak najmniej zadowolona, bo jakos w polowie miesiaca musialam przerwac moje postanowienie, bo zaczely mnie lapac straszne skurcze w lydkach, być moze mam niedobory jakiś witamin, zapewne potasu i magnezu, jak je uzupelnie to pewnie wroce do rozciagania







Klara

czwartek, 29 maja 2014

Śmiej się- niech cala reszta świata zastanawia się dlaczego.

anonim

I już po egzaminach, witaj wyższy poziomie w sierpniu <3 Nie ma to jak zdać 6 egzaminów jednego dnia, a kolejnego tylko 1. W sumie lepiej jest wszystkie razem, bo stres jest tylko raz, choć ja mialam go tylko na ustnym dzisiaj, bo egzamin byl nagrywany na dyktafon. Fajnie, że tu nie rozkladaja egzaminow na tygodnie tylko wszyscy pisza w tym samym terminie i wszystkie razem.

Kalendarzowe wakacje zacznę 11 czerwca, ale do tej pory będę mieć same luzy, więc jest bardzo dobrze. Zapowiadają się jedne z najlepszych miesięcy- czerwiec (duzo wypraw rowerowych i nie tylko, tu w UK jest tyle parkow, tyle wspanialych miejsc ze jest do czego jeździć), lipiec prawdopodobnie caly w Polsce, a sierpień- pewnie będzie jakąś niespodzianką i spontanicznymi planami.

Przedostatnia cześć wyzwania !


Uwielbiam grad <3


mam nadzieje, że Sweety wciąż żyje xd, w lipcu się okaże jak ją odwiedzę u Sylwi ;* (fot. 2013)

Klara

niedziela, 25 maja 2014

Żyj aktywnie, jedz zdrowo i odnieś swój osobisty sukces.

Ewa Chodakowska

I książka E. Chodakowskiej wpadla w moje ręce, jak to dobrze, że mam tu polską księgarnię. Przepisy są świetne, a trening dolączony do plyty, zaczynam od jutra więc na pewno podziele się wrażeniami jaki jest. Porady w niej zawarte, pewnie dla niektórych nie bedą odkryciem, choć myślę, że każdy coś może z niej wziać dla siebie. Podoba mi się to, że jadlospis można ulozyc sobie samemu, nie ma narzuconego. Przepisy są dość przejrzyście posegregowane, zaczynają się od śniadania a kończą na kolacji. Lącznie jest ich 150, czyli po 30 na każdy posilek.

Z racji tego, że maj się już niedlugo kończy wstawiam kolejną cześć wyznania fotograficznego u Marty !


taki tam mój autorski przepis xD





Klara

czwartek, 22 maja 2014

Jeśli uważasz, że druga osoba ma wlaściwie dziewięćdziesiąt dziewięć wad i tylko jedną zaletę, opowiadaj o tej jednej zalecie.

Phil Bosmans

O ile lepiej wyglądalo by życie, gdybysmy za wszelką cenę nie skupiali się na kogoś wadach tylko na jego zaletach, nawet jeśli ma ich o wiele mniej.  Czy to przyjaciólka czy to kolega, nie ma ludzi idealnych więc normalnością jest, że ktoś ma inne zdanie albo ma jakieś cechy, które nas po prostu denerwują.  Po prostu najlepiej wychwytywać te dobre rzeczy, choć nie jest to latwe. Ja każdego dnia staram się widzieć same zalety, największy trening i najtrudniejszy trening, to widzieć je u swojego mlodszego brata, który przyznam szczerze chyba nie ma zadnej zalety, no może jak śpi.. o jednak coś się znalazlo. Jednak 5 lat różnicy, to dla nas zdecydowanie za dużo.. 
Kolejne widoczki z Strathclyde Country Park, uwielbiam wszelkie jeziora, ten park jest na liście moich ulubionych, choć jest dość daleko to i tak planuje tam wrócić.



katapulta bungee <3
Klara

wtorek, 20 maja 2014

Wszysto co jest dobre, czeka na Ciebie. I przychodzi najchetniej wlasnie do tych, ktorzy potrafia sie usmiechać.

Beata Pawlikowska

Pokochalam jazdę na rowerze, jest cudownie. W weekend bylam sama w pieknym miejscu oddalonym ode mnie 45 km w dwie strony i powiem Wam, że to byla spontaniczna wycieczka bo nieplanowalam dojechac do tego parku, tylko tak się przejechać. Pogoda bardzo dopisywala, slonce bardzo grzalo a czasami wiatr wial, więc bardzo przyjemnie się jechalo. Zdjęć zrobilam sporo, choć pewnie zrobilabym jeszcze więcej ale zapomnialam naladowac akumulatorki, więc jak wracalam do aparat padl.Widoki byly genialne. 


droga wzdluz rzeki i "czekoladowe" zwierzaki

mój rower, mialam pokazac więc pokazuje :)


zapowiedź kolejnego postu :)

Klara

piątek, 16 maja 2014

Długość życia jest taka sama, bez względu na to, czy przeżyje się je ze śmiechem czy z płaczem. Wybór należy do nas.

Autor nieznany

Za oknem świeci slonce, na dworze niesamowite 25 stopni. Pogoda niczym w lato. Uwielbiam wygrzewanie na kocyku na sporej górce w parku, jest cudownie. Moglabym powiedziec, że jest wrecz idealnie, pomimo faktu, że rośnie mi 2 osemka (zab mądrości ) i polowa mojej twarzy jest spuchnięta i boli mnie dziąslo.

Dzisiaj kupuje sobie rower, więc weekend będzie bardzo aktywny, bo zamierzam wybrać się do kilku parkow, gdzie planowalam byc, ale byly za daleko więc na piechotkę zajelo by sporo czasu, a kilkoma Firstami nie uśmiechalo mi się jechać, więc rowerem to bedzie sama przyjemność, mam nadzieje ze nie zapomnialam jak sie jeździ, bo ostatnio jakoś w 1 gimnazjum jeździlam, więc ladne kilka lat temu.

2 część wyzwania fotograficznego !








Klara

niedziela, 11 maja 2014

Warto czasem spojrzeć na rzecz z dystansem, a zawsze warto się uśmiechnąć, nawet roześmiać, jeśli jest ku temu powód.

Katarzyna Grochola

Czas niesamowicie szybko plynie, bach i już jest maj. 9 maja minęlo 9 miesięcy odkąd tu jestem, , pamiętam jak na początku wolno wszystko się przeciągalo, a teraz tak wystrzelilo że szok.

Lubię mieszkać w Szkocji, nawet jeśli pogoda się zmienia z godziny na godzinę, przykladowo dzisiaj wyszlam na dwór w letniej sukience na ramiączkach bo bylo na prawdę cieplo, myslalam że lato normalnie tak gdzieś o godzinie 10. Nacieszylam się sloncem, pozachwycalam się nim, nie pamiętam kiedy taka wspaniala pogodę mialam. A potem o 13 jak lunęlo to normalnie jakbym komus powiedziala, że rano bylo "lato" to by nie uwierzyl. A potem jakos o 14 wyszlo slonce, ale wiadomo nie bylo juz tak cieplo po deszczu jak bylo przed :)

Przez takie widoki mogę jeździć codziennie.

odbicie drugiej strony na szybie :)



Klara

czwartek, 8 maja 2014

Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz!

Mark Fisher

Nie ma to jak sluchać się GPS-a, wczoraj tak mnie "inteligentnie poprowadzil", że mialam kilka ciekawych akcji po drodze do collegu. Jechalam dwoma Firstami (odpowiedznik polskiego MPK, tyle ze dwu piętrowy) i zamiast wysiąść na dobrym przystanku, wskazal mi następny i potem musialam się sporo cofać i fartem zdążylam na następny, jak to dobrze, że stal na czerwonym świetle to udalo mi się jakos podbiec. Potem jak dojechalam na miejsce, okazalo się że od przystanku do collegu jest niby 5 minut, to myśle sobie to spokojnie zdąże (rozmowe mialam o 1:30), jakos po 1 bylo. No to poszlam za wskazówkami GPS-a i po 10 minutach wyskoczylo mi, że jestem na miejscu, patrzę, a to jakieś domy jednorodzinne, a z drugiej strony boisko do pilki nożnej i myśle sobie, że "gdzie on mnie wyprowadzil". Normalnie jakieś bezludzie, cisza nic się nie dzieje, nikt nie chodzi. Dobrze, że spotkalam jakas panią, ktora mi wytlumaczyla po angielsku jak dostać się na miejsce. I co się później okazalo, college faktycznie jest 5 minut od tego przystanku, tylko w odwrotną stronę co wskazywal GPS. Pierwszy raz mialam taką akcje z nim..Pierwsza przygoda zaliczona xD

Do collegu się dostalam na nowy semestr od sierpnia, teraz tylko mam czekac na e-maila ze szczegolami, ile godzin tygodniowo i w jakich godzinach.

30 dniowe wyzwanie u Marty, część 1 :) 










Klara

poniedziałek, 5 maja 2014

Uśmiecham się ! I czerpię silę wlaśnie z chęci do uśmiechania.

Beata Pawlikowska

Jest super, chyba nawet lepiej niż super. Nawet widok deszczu cieszy, dzisiaj kolejna noc "filmowa" ale tym razem u mnie i będzie bardziej kabaretowa, jak to dobrze mieć mega dlugi weekend (prawie 6 dniowy). Dzisiaj u mnie bedzie bardzo śmiesznie, uwielbiam takie dni :)

Zapal jest, radość też, czego więcej potrzeba ? Na razie stresu nie ma odnośnie środy, mam nadzieję, że się nie pojawi to latwiej mi będzie iść tam na luzie niż wszystkiego się obawiając. Jak to mówią aktywność fizyczna odstresowuje, po sobie widzę że to dziala. Pamiętam jak szlam na pierwszą rozmowę do collegu, to strasznie się denerwowalam, brzuch mnie bolal i w ogole. A teraz jakoś spokojna jestem i się tym zbytnio nie przejmuje, co ma być to będzie, mam tylko nadzieję, że uda mi się znaleźć, gdzie ten college jest polozony, na razie wiem tylko tyle, że będę tam jechać autobusem godzinę.



Male co nieco : "Chmurkowe ptasie mleczko"
 





Klara