Audrey Hepburn
I koniec maja, jak ten czas szybko leci. Pogoda z dnia na dzien staje sie u mnie cieplejsza, ale do pochmurnych dni tez sie przyzwyczailam więc nie ma dla mnie to jakiejkolwiek różnicy. Grunt, że jest temperatura na plusie, to juz powod do radości. Wszystko jak najlepiej się uklada, więc po prostu jest cudownie.
Podsumowanie maja :
- miesiąc fotograficzny z wyzwaniem u Marty- uważam za jak najbardziej zaliczony, bo ze wszystkim udalo mi się wyrobić w terminie i wlasnie ostatniego dnia tego miesiaca wstawiam ostatnie 5 zdjęć, ktore robilam praktycznie każdego dnia, oprócz niektorych wyjatkow.
-miesiąc spacerów, powiem tak spacery byly ale więcej bylo jazdy na rowerze, ale o wiele szybciej można dojechac do parku bo zamiast 3 godzin chodzenia, rowerem jest się w jakieś 20-40 min. Ale mase parków zwiedzilam, więc niebawem będą kolejne zdjęcia
-miesiąc rozciągania- z tego jestem jak najmniej zadowolona, bo jakos w polowie miesiaca musialam przerwac moje postanowienie, bo zaczely mnie lapac straszne skurcze w lydkach, być moze mam niedobory jakiś witamin, zapewne potasu i magnezu, jak je uzupelnie to pewnie wroce do rozciagania
Klara