Albert Einstein
Nie wiem kiedy, ale za kilka dni będziemy witać sierpień, coś niesamowitego, ten czas po prostu gna i pomimo, że pracuje w księgarni po 5 godzin dziennie, mija to w szybkim tempie jakbym siedziała 3 godziny.
Co do ślubu, to zamarzyłam sobie (i zamierzam to zrealizować) różową pastelową sukienkę, tak, wychodząc ponad wszystkie stereotypy, że sukienka na ślub (i to kościelny) powinna być biała, ja to przełamuje, gdyż nie lubię białego i brzydko wyglądam w tym kolorze, ba ja nawet nie mam ubrań w tym odcieniu, więc uznałam, że sama mogę podjąć decyzję co zakładam w tym ważnym dla mnie , dla nas dniu. Oczywiście nie obyło się od komentarzy, od kogo?! oczywiście od mamy, która jest nieszczęśliwa, że nie będę mieć białej pięknej sukni, najlepiej takiej którą potem sprzdedam, bo to jest rzecz tylko na jedną okazję czyli ślub, a ja moją różową tiulową sukienkę do kolan zamierzam wbrew wszystkim jeszcze kiedyś założyć czy to na wesele kogoś czy może na jakąś uroczystość.
Drugą sprawą są uwaga goście, moja mama nie może tego przeżyć, że nie zapraszam chrzestnych i że na ślubie naszym będzie więcej przyjaciół niż rodziny. Urządzamy kameralny ślub i potem przyjęcie( nie lubimy oboje tańczyć więc typowe 'weselicho ' odpada), więc zaprosiliśmy 25 osób o ile wszyscy przylecą, bo robimy go w Szkocji, a połowa gości jest z Polski, więc wiadomo, nie każdemu może się udać. I oczywiście nie obyło się od komentarzy typu ' ciocia Zosia nie wybaczy Ci tego, że nie zaprosiłaś Maćka(chrzestnego), ale ja wychodzę z założenia, że jak kogoś widziałam tylko 3 razy w życiu, to jakoś szczególnie nie jestem z nim zżyta i to jest ślub mój i Sebka, także my jesteśmy organizatorami i mamy prawo zaprosić kogo tylko chcemy. Moja mama zbyt często przywiązuje wagę do tego 'co ludzie powiedzą' , ja dawno przestałam się tym interesować, po pierwsze szkoda nerwów, a po drugie to ode mnie zależy moje życie, a nie od opini innych. Wiadomo, że rodzice chcą dla nas jak najlepiej (niby tak się mówi), ale myślę, że dorosłe dzieci mogą podejmować swoje decyzje.
A teraz piękne wiosenne lato :)
Klara