Brian Tracy
Ostatni piątek nie był dla mnie zbyt dobry, przez co przez jakiś czas chodziłam " nie zbyt radosna", nie mogłam się pogodzić z tym jak mogłam zostać tak potraktowana, przez co moje plany runęły. Jeszcze doszedł czas przed okresem więc moja emocjonalność była zachwiana. Wyobraźcie sobie taką sytuację, nauczyciel daje Wam do wyboru dwa dni (egzamin) z których możecie sobie wybrać ktory Wam pasuje, a nastepny macie wolny w tym przypadku była to środa i piątek, więc oczywiście chciałam środę, żeby mieć dłuższy weekend. I wolałam wcześniej i potem mieć z głowy, a nie myśleć o tym. I za każdym razem jak Dave mówił na którą godzinę kto chce się wpisać to ja z Doną się zgłaszałam oby tylko była środa, ale on nas olewał i nas nie zapisał, potem wszystkie godziny były zapełnione (bo w miedzyczasie zgłaszali się inni, mimo tego że byłyśmy pierwsze) i został piątek, gdzie się już nie zgłaszałyśmy, więc jesteśmy przed ostatnie i Dona musi mówić dwa razy bo jedna osoba po nas nie ma pary. Dave pytał się mnie, ale ja się nie zgodziłam, bo z jakiej racji ja mam zdawać dwa razy tym bardziej, że nie chciał nas zapisać. Wiem, życie jest niesprawiedliwe, ale są pewne granice.
Mój humor dobił dna szczególnie w poniedziałek i wtorek, nie miałam ochoty z nikim w collegu gadać,z trudem pojechałam do collegu, każdy widział, że jestem niezadowolona i nie chciałam wymuszać uśmiechu.
Uczę się wyrażać swoje emocje i już nie zakładam maski jak coś nie idzie po mojej myśli. Nie musimy być każdego dnia pozytywni ani radośni, jak nie jest nam do śmiechu, choć wszyscy z zewnątrz chcą blokować nasz nastrój, a często dając "upust emocjom" lepiej się poczujemy.
Oczywiście nie obyło się bez pytań, czemu jestem zła, ale najlepsza była moja koleżanka dzisiaj jak po collegu do mnie zadzwoniła i zapytała się czy się na nią obraziłam, bo z nią krótko rozmawiałam na przerwie, z jednej strony to na prawdę miłe, że ktoś się Toba martwi i przejmuje, ale z drugiej strony po dzisiejszym i wczorajszym dniu stwierdzam, że otoczenie ma problem z akceptacją tego jak się czujemy. Tym bardziej, jak każdego dnia jesteśmy uśmiechnięci.
Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, z racji wolnego dnia (bo w pracy też mam) jadę w góry, może tam uda mi się znaleźć śnieg.
Nie ma to jak wybrać się do parku z celem sfotografowania rzeki, a wrócić do domu ze zdjęciami wiewiórek, szkoda, że nie wzięłam orzeszków, za to pozowanie należało im się dużo :)
Mój humor dobił dna szczególnie w poniedziałek i wtorek, nie miałam ochoty z nikim w collegu gadać,z trudem pojechałam do collegu, każdy widział, że jestem niezadowolona i nie chciałam wymuszać uśmiechu.
Uczę się wyrażać swoje emocje i już nie zakładam maski jak coś nie idzie po mojej myśli. Nie musimy być każdego dnia pozytywni ani radośni, jak nie jest nam do śmiechu, choć wszyscy z zewnątrz chcą blokować nasz nastrój, a często dając "upust emocjom" lepiej się poczujemy.
Oczywiście nie obyło się bez pytań, czemu jestem zła, ale najlepsza była moja koleżanka dzisiaj jak po collegu do mnie zadzwoniła i zapytała się czy się na nią obraziłam, bo z nią krótko rozmawiałam na przerwie, z jednej strony to na prawdę miłe, że ktoś się Toba martwi i przejmuje, ale z drugiej strony po dzisiejszym i wczorajszym dniu stwierdzam, że otoczenie ma problem z akceptacją tego jak się czujemy. Tym bardziej, jak każdego dnia jesteśmy uśmiechnięci.
Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, z racji wolnego dnia (bo w pracy też mam) jadę w góry, może tam uda mi się znaleźć śnieg.
Nie ma to jak wybrać się do parku z celem sfotografowania rzeki, a wrócić do domu ze zdjęciami wiewiórek, szkoda, że nie wzięłam orzeszków, za to pozowanie należało im się dużo :)
Klara
Ja nigdy nie umiałam tłumić w sobie emocji i cokolwiek czuję to od razu to widać. A gdy jestem zła to wręcz to wszystko ze mnie promieniuje,znajomi wiedzą już nawet kiedy do mnie nie podchodzić, nie muszę nic mówić.
OdpowiedzUsuńA wiewióry piękne! Urocze futrzaki.
Ja dopiero się tego uczę , bo zawsze "udawałam, ze jest wszystko dobrze nawet jeśli nie było ".
UsuńDobrze jest umieć wyrażać swoje emocje :)
Jestem beztalenciem, jeśli chodzi o tłumieniu swoich uczuć :) Zawsze powiem prosto z mostu, że mi źle, żeby nikt się nie zbliżał, ale przytulić mnie można :D
UsuńJa wręcz odwrotnie jestem mistrzem w tłumieniu emocji, dlatego każde wyjawienie co czuje to mój osobisty sukces :D
UsuńNie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, ale trzeba jakoś sobie z tym poradzić.
OdpowiedzUsuńWspaniałe modele :)
Najtrudniej jest zaakceptować , bynajmniej dla mnie , ale z czasem próbuje w każdej sytuacji znaleźć plusy.
Usuńmnie jak coś wkurza to zawsze mówię to co myślę. jak tłumię to w sobie to mi źle;p
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, bo tłumienie emocji powoduje raka i choroby serca! ^^
UsuńDokładnie , człowiek wtedy jest sobą na 100 procent :)
UsuńFajna wiewiórka, podobno ten gatunek jest bardzo niebezpieczny! Napastując ją z aparatem ryzykowałaś życie. Obserwuję i pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńOo to mnie zaskoczyłaś , a wyglądają tak łagodnie , chociaż myśle ze u mnie w parku są dosyć spokojne bo sporo osób je karmi wiec podchodzą do ludzi z ufnością :)
UsuńTo prawda, nie każdego dnia mamy ochotę się uśmiechać! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Dokładnie :)
UsuńRównież pozdrawiam !
tak jak napisałaś... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. i mam nadzieję, że znajdziesz śnieg ; )
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Zawsze mamy dwa wyjścia albo wkurzać się długo albo znaleźć plusy :)
Usuńjaki grubasek ta wiewiórka, widać, że już gotowa na zimę. ;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio hasam w nastroju niezbyt radosnym, a dzisiaj już w ogóle jest tragicznie, nie ma nic gorszego od czekania na telefon z wiadomościami o stanie zdrowia. ;/
pozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Zadowolona i najedzona , choć pewnie jeszcze by coś zjadła :)
UsuńOjej , to oczekiwanie jest najgorsze i ta bezsilność. Trzymaj się i oby wiadomości były dobre !
jeżu, jaka ta jesień jest destrukcyjna! ale jeszcze trochę, spadnie śnieg, będą Mikołajki i wszystko wróci do normy! <3
OdpowiedzUsuńO tak , zgadzam się z Tobą :D Niech zrobi się biało i klimatycznie !
UsuńFaktycznie nie raz ludziom ciężko zrozumieć, że ktoś nie ma humoru albo po prostu chce pobyć sam. Wyszukują się problemów na siłę.
OdpowiedzUsuńStrasznie głupio wyszło z tym egzaminem, trochę niesprawiedliwie , że tak was nauczyciel potraktował.
Też mam taką nadzieję, bo naprawdę chciałabym tam pobyć nawet dwa dni.
Takie wyzwania są dobre, motywują. Warto sobie coś takiego postanowić, ale nie zawsze właśnie jest na to czas.
Hm, co do Pokolenia Ikea - jak dla mnie jest to dosyć prosta pozycja, autor pokazuje różne oblicza człowieka, taka życiowe sytuacje z różnych środowisk. Główny bohater to taki trochę psycholog, seksuolog i terapeuta od duszy :p
Uważam, że każdy inaczej może spojrzeć na ta książkę. Głębokich uniesień tutaj raczej nie ma. I chociaż można po przeczytaniu pomyśleć |tak jest, on ma racje, takie życie| to raczej nie skłania do jakiś większych przemyśleń.
U mnie już też nie pada :p
Czasami trzeba się zmobilizować i czegoś spróbować choć dobrze powiedziałaś z czasem była różnie, raz jest a innym razem go nie ma.
UsuńCzyli po prostu książka to przeczytania ot tak, nie wymagająca wielkiego skupienia :)
Ale słodziutka wiewióreczka<3
OdpowiedzUsuńKochana pytałaś o buty-są mega wygodne:))
Oo to super, w takim razie musze pomyśeć o podobnym modelu.
Usuńo Boziu, co za słodka wiewiórka <3
OdpowiedzUsuńtaka malutka modelka :)
UsuńJA jestem osobą, która na początku stara się zachowac pozory, bo uważam, że nie każdy musi wiedzieć co w moim życiu jest nie tak.
OdpowiedzUsuńAle jeśli ktoś mnie wkurza, a ostatnio miałam taką sytuację, to wylałam wszystko z siebie. Tylko ludzie w tych czasach sa tak zakłamani i dwulicowi , że dla mnie to jest tragedia.
Obserwuje myszko, ciekawe posty ;*
http://kobiecomania.blogspot.com/
I prawidłowo, nie dajmy sobą pomiatać, każdemu należy się kubeł zimnej wody i fala szczerości :)
UsuńZ ludźmi różnie bywa, to prawda.
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :)
UsuńNieraz mam wrażenie że...w naszym świecie mamy właśnie presję dobrego humoru, uśmiechu. I nie doceniamy chwil smutku, które są równie ważne i potrzebne. tylko że...dla nas samych i otoczenia jakoś trudniejsze. Co nie znaczy, że są złe.
OdpowiedzUsuńTo prawda , niektóre uczucia są wręcz zabronione. Ale na szczęście możemy wychodzić tym zakazom na przeciw :)
UsuńAj tam, po deszczu zawsze wychodzi słońce ;)
OdpowiedzUsuńI tęcza :)
Usuńojej :/ niestety czasem tak bywa . Życzę Ci byś z tego egzaminu 5
OdpowiedzUsuńdostała :). Piękne zdjęcia :)
Dziękuje bardzo :))
UsuńPowiem szczerze ze marzenia sie spełniają! Moze nie od razu, nie szybko jak u dzieci pragnących zabawek czy lizaków ale wiem ze sie spelniaja Jedyne to o czym trzeba pamietać to dokładnie musimy sprecyzować jakie marzenia mamy 😊
OdpowiedzUsuńTo prawda, warto marzyć :)
UsuńMoje marzenie właśnie spełnia się w ten weekend <3
No to nieładnie zrobił ten Dave, nie pochwalam takiego zachowania... Nie ładnie olewać uczniów. Ale nie przejmuj się, są wazniejsze rzeczy niż to :*
OdpowiedzUsuń